Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Siedemnaście

a/n; jakie macie plany na długi weekend?

***

Przeciągnął się na łóżku. Tej nocy spał dobrze i miał zamiar tak samo spędzić ten dzień. Może obejrzy jakiś film? Tak, to był dobry pomysł. Albo znajdzie wreszcie dramę kryminalną? Jakiś czas temu zobaczył w telewizji zapowiedź, wydała mu się interesująca, więc czemu by jej nie obejrzeć?

Wstał tylko po to, żeby wziąć laptop na łóżko i już miał go włączać, gdy usłyszał krzyk matki dochodzący z kuchni.

Cóż, wygląda na to, że „Sekret Achiary" będzie musiał na mnie poczekać...

Niechętnie ruszył w stronę drzwi i chwilę później stał przed swoją matką. Kobieta z uśmiechem oświadczyła, że powinni dziś zrobić porządki, skoro ma wolne. W końcu dali jej trochę odetchnąć, praca z chorymi dziećmi nie była łatwa, a jego mama naprawdę lubiła pomagać potrzebującym. Dlatego od kilku lat pracowała w wakacje jako wolontariuszka w pobliskich szpitalach, a w trakcie roku szkolnego była nauczycielką angielskiego.

Często uważał, że się przepracowywuje i prosił, żeby starała się więcej odpoczywać, może nawet zrezygnowała z wolontariatu. Skoro zajmowała się chorymi, wiedziała, jak zdrowie jest ważne, dlaczego więc miała taki problem, żeby sama o nie zadbać?

Jednak nic nie powiedział na ten temat i zgodził się, by pomóc. Po pierwsze, to był jego obowiązek, skoro był jedynym mężczyzną w domu. Nie mógł nawet znieść myśli, że jego mama będzie się jeszcze bardziej przepracowywać. I po drugie — chciał spędzić z nią trochę czasu, bo takie robienie czegoś razem było bardzo rzadkie.

Nieważne, jak bardzo chciał obejrzeć tamtą dramę, spędzenie czasu z matką było dużo ważniejsze.

Mimo tego, że mieszkanie zdecydowanie należało do tych mniejszych, było wiele do posprzątania. Jedna ze ścian w salonie była zastawiona w całości wielkim regałem z książkami, głównie tymi należącymi do jego rodzicielki — można było znaleźć tam stare podręczniki, których używała w pracy, słowniki, encyklopedie, książki o opiece nad chorymi i wiele innych. Kobieta uparła się, żeby wszystkie zdjęli i przejrzeli, bo niektóre już na pewno jej się nie przydadzą. W dodatku dawno nie były wycierane z kurzu.

Jisung musiał wdrapać się na stołek, żeby zdjąć firanki z karniszy i mimo lekkich zawrotów głowy udało mu się to. Niezbyt podobało mu się to, że jego mama nie chciała zrezygnować z tej „ozdoby" i po prostu kupić rolety, ale nie odzywał się. Wiedział, że do wielu rzeczy miała sentyment i dlatego nie zmieniała wielu rzeczy tego typu w swoim życiu.

Umyli okna i podłogi w każdym pomieszczeniu i gdyby ktoś tam wszedł, stwierdziłby, że to nowe mieszkanie albo że zostało przed chwilą odwiedzone przez ekipę sprzątającą.

Wieczorem kobieta zrobiła kolację, którą zjedli razem, rozmawiając o wszystkim i o niczym. Uśmiechał się, nie tylko dlatego, że matka go chwaliła. Cieszył się, że mógł spędzić z nią czas.

— Pójdę już spać — westchnęła, gdy skończyli jeść. Wstała od stołu i pocałowała go w głowę. — Dobranoc, Jisung.

— Dobranoc, mamo — powiedział z uśmiechem i również wstał.

Poszedł do swojego pokoju i rzucił się na łóżko. Był zmęczony i podejrzewał, że jeśli zamknie oczy, zaśnie od razu. Stwierdził jednak, że powinien najpierw sprawdzić powiadomienia. Pewnie Minho znowu zostawił mu kilkanaście wiadomości. Od ich spotkania minęły prawie dwa tygodnie, podczas których dużo rozmawiali, jak zresztą zwykle. Chociaż... ostatnio wydawało mu się, że osiemnastolatek pisze trochę mniej.

Kiedy nie zobaczył żadnych nowych wiadomości, zdziwił się i zmarszczył brwi.

@j.one_han: hyung?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro