Osiemnaście
a/n; polonistka straszyła nas trudniejszym sprawdzianem, bo mieliśmy długi weekend na naukę, uczyłam się duuużo...
dostałam sprawdzian, napisałam w 10 minut
to było proste af
***
@leeknowseverything: tak?
@j.one_han: coś się stało?
@j.one_han: po raz pierwszy nie zostawiłeś mi spamu wiadomości
@j.one_han: to trochę dziwne
@leeknowseverything: oh
@leeknowseverything: przepraszam
@leeknowseverything: byłem zajęty
@j.one_han: rozumiem
@j.one_han: co robiłeś?
@leeknowseverything: byłem u taty
@j.one_han: oh
@j.one_han: jak było?
@leeknowseverything: źle
@leeknowseverything: tęsknię za nim cholernie
@leeknowseverything: a on zachowuje się
@leeknowseverything: jakby mnie nie kochał
@leeknowseverything: jakby nigdy mnie nie kochał
@leeknowseverything: i chyva rycxe
@leeknowseverything: bpze
@leeknowseverything: mpge zsdxwomic?
@leeknowseverything: noe wudze klaqiatury
@j.one_han: już dzwonię
Serce waliło mu jak szalone, gdy czekał, aż Minho odbierze. Na wszystkich bogów, tak cholernie się o niego martwił. Chłopak nigdy wcześniej nie był w takim stanie i Jisung naprawdę bał się, że nie uda mu się pomóc. Bo chciał pomóc swojemu przyjacielowi, w końcu od tego są przyjaciele, prawda?
Nie chciał, żeby płakał i czuł się źle. Sama myśl o tym, że właśnie to dzieje się teraz u osiemnastolatka... Poczuł, jak pod jego powiekami zbierają się piekące łzy.
— Cześć — wychrypiał starszy do słuchawki, a na dźwięk jego głosu Han przymknął mocno powieki. Słyszał ten ból, który chłopak musiał teraz czuć. — Możemy po prostu pomilczeć? Nie chcę o nim rozmawiać.
— Jasne — szepnął w odpowiedzi. — Możemy pomilczeć.
Nie wiedział, jak długo siedzieli w ciszy, ale robił wszystko, żeby jego oddech był spokojny i miarowy. Wiedział, że Minho go słucha i sam słyszał, jak pociąga nosem i szlocha. Chciał coś powiedzieć, ale skoro przyjaciel poprosił go, żeby się nie odzywali, nie miał zamiaru robić inaczej. Lee wiedział, co robi; w końcu już kiedyś powiedział mu, że sama obecność wystarcza. Że słowa nie są zawsze potrzebne.
— Wiesz — odezwał się nagle, wyrywając młodszego z zamyślenia. — Moje serce jest ostatnio przepełnione i choć te uczucia są pozytywne, czuję się, jakby były negatywne. Ranią mnie i mam wrażenie, że zaraz wybuchnę, a płacz nie pomaga. — Westchnął głośno. — Nie mogę tak dłużej, Jisung.
— Hyung...
— Nic sobie nie zrobię, obiecuję. Po prostu potrzebuję kilku dni przerwy. Muszę posiedzieć sam ze sobą, nie wiem, napisać, co czuję na kartkach i potem je podrzeć. Muszę zastanowić się, co tak naprawdę czuję, jestem teraz zagubiony — wyznał zmęczonym głosem. — Mam nadzieję, że to zrozumiesz i nie będziesz miał mi za złe, że będę milczał przez jakiś czas.
Jisung przez chwilę milczał, analizując słowa przyjaciela.
— Jasne, nie ma sprawy — powiedział w końcu, starając się ukryć to, że poczuł ukłucie w sercu. — Tylko... wróć. Dobrze?
— Obiecuję — wyszeptał. — Dziękuję, że jesteś.
To ja powinienem ci dziękować, zauważył Han, ale nie odezwał się.
— Nie dziękuj.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro