Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dwadzieścia trzy

a/n; nie pozwalajcie mi się dotykać do teorii skz

moja wena jest zbyt wild

***

Westchnął tak cicho, żeby mama nie usłyszała i wziął od niej blachę z ciastem, które upiekła na prośbę ciotki. Nie chciał tam jechać, ale nie chciał też robić rodzicielce przykrości. W końcu to były urodziny jej siostrzeńca. Kobieta lubiła ich odwiedzać i chłopak wiedział, że tylko ją zdenerwuje, jeśli będzie próbował przekonać ją, by pozwoliła mu zostać.

Zeszli na dół, targając za sobą ciasto i prezent. Kupili mu (właściwie, to jego matka to kupiła) dużą figurkę postaci z jego ulubionej gry i Han niezbyt wiedział, dlaczego chłopak starszy od niego o rok potrzebował czegoś takiego. Może to dlatego, że on sam nigdy nie interesował się grami i najzwyczajniej w świecie trudno było mu zrozumieć to całe uwielbienie tego... czegoś, bo nawet nie wiedział, jak to nazwać.

Wsiedli do taksówki i jechali w ciszy. Przynajmniej do czasu, póki jego matka się nie odezwała:

— Jisung — zaczęła, odwracając głowę w jego stronę i patrząc na niego niemal błagalnie. Przez głowę przeszła mu myśl, że wygląda na zmęczoną. — Proszę, postaraj się spędzić ten wieczór z Jiyoungiem, nie pokłóćcie się tym razem. Przecież on nie jest taki zły, lubi cię.

Wywrócił oczami.

— Jasne, będę grzeczny.

Tak naprawdę, Jisung nigdy nie był niegrzeczny, kiedy spędzał czas ze swoim kuzynem. Po prostu... mieli zupełnie inne charaktery i mimo wszystko starszy zawsze w jakiś sposób mu dokuczał, przez co Han w końcu szedł do swojej matki i ze łzami w oczach prosił, żeby jak najszybciej wrócić do domu.

To właśnie dlatego nie chciał jechać do Jiyounga i unikał spotkań z nim jak ognia.

Ale teraz nie mógł uciec i obiecał sobie, że tym razem wytrzyma do końca, żeby jego mama się nie denerwowała i spędziła miło wieczór ze swoją siostrą i resztą rodziny, która była zaproszona na imprezę.

Na miejscu okazało się, że oprócz niego zostali zaproszeni też inni nastolatkowie. Przełknął głośno ślinę, bojąc się, co z tego wszystkiego wyniknie.

Głównie ze strachu zaraz po złożeniu kuzynowi życzeń schował się w kącie pokoju i wziął telefon do ręki.

@j.one_han: hyung

@leeknowseverything: mówiłem już, że możesz nazywać mnie inaczej, niż 'hyung'

@leeknowseverything: na przykład 'hyung-ah'

@j.one_han: hyung-ah

@j.one_han: pomocy

@leeknowseverything: co się dzieje?

@j.one_han: jestem na urodzinach kuzyna

@j.one_han: zawsze mi dokucza

@leeknowseverything: mam go zbić?

@leeknowseverything: bardzo chętnie to zrobię

@j.one_han: umiesz się bić? tak pięściami?

@leeknowseverything: zbiję go słowami

@leeknowseverything: nie pozbiera się do końca życia

@j.one_han: nie trzeba

@j.one_han: tym razem nic nie robi

@leeknowseverything: to o co chodzi?

@j.one_han: jest tu dużo jego znajomych

@j.one_han: bardzo dużo wielkich, umięśnionych facetów

@leeknowseverything: powinienem być zazdrosny

@j.one_han: zdecydowanie nie

@j.one_han: boję się ich

@leeknowseverything: ojej, mój biedny jisungie

@leeknowseverything: ochronię cię, nie bój się, mały

@j.one_han: :<

@j.one_han: dziękuję hyung-ah

@j.one_han: kocham cię ♡

@leeknowseverything: ja ciebie też, maluchu ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro