2.
*Charlie*
-Leo !!
-Co ?-zawołał.
-Chodź tu.
-Muszę ?-z niechęcią powiedział Leo i poszedł do góry, gdzie czekał na niego Charlie.-Więc ?
-Dziewczyna.
-Nieco jaśniej ?-zapytał.
- Dziewczyna z Polski wygrała z nami spotkanie !!!
-Serio ?!!!!! Ale się cieszę ! Kocham polki !
-No. Tylko szkoda że zobaczymy ją dopiero za dwa tygodnie..-odparłem.-Chciałbym zobaczyć tę dziewczynę, zapewne jest piękna jak każda bambino.
*Leo*
Wszedłem na twitter'a i przykuło moją uwagę jedno oznaczenie, na zdjęciu była ładna o blond włosach dziewczyna, która w ręku trzymała niewielki skrawek papieru na którym pisało drukowanymi literami "You won a unique encounter with Bars And Melody". Z zaciekawienia wszedłem na jej profil i po chwili okazało się że to polka. Momentalnie pobiegłem do mojego przyjaciela, który leżał na łóżku wpatrując się w telefon.
-Charlie ! Czy ty widzisz to samo co ja ? Tą piękną o blond włosach dziewczynę ?-sam się dziwie że podoba mi się blondynka..
-Leo? O co Ci chodzi ?-z zaciekawienie zapytał mój przyjaciel, za pewnie nie był wtajemniczony...
-Patrz !-podałem mu mój telefon ze zdjęciem dziewczyny i na sam widok Charlie usiadł jak przyzwoity człowiek na łóżku..- I ? Jak myślisz, może ma jakąś równie piękną "przyjaciółkę?" .-z szansą w głosie zapytałem mojego cudownego przyjaciela. Nie żeby coś ale nie jestem GEJEM.
-Ona jest super, cool, piękna, zajebista, perfekcyjna...
-Ha ! Wygrałem mówiłem Ci że się kiedyś zakochasz od pierwszego spojrzenia ?! Wisisz mi 100 dolców.-z uśmiechem na twarzy powiadomiłem Charliego.
-Ale.. Ale fajny z Ciebie przyjaciel.-z zażenowaniem odparł.
-Dobra, nie musisz mi dawać. Ale i tak mam tą satysfakcję !-wystawiłem mu język.
*Klara*
Nie spodziewałam się że Nina wygra nagrodę główną. Jestem bardzo szczęśliwa z jej szczęścia, jeszcze w jej szesnaste urodzinki. Stara dupa. Ładna stara dupa. Hahahaha, nagle z rozmyśleń wyrwało mnie wibrowanie mojego iphona.
Krowa<3:
Klara mogę Cię dzisiaj wyrwać na zakupy do galerii ? Dawno nie byłyśmy razem na zakupach..
Ja:
Ymmm.. Ok :D
Krowa<3:
To widzimy się za godzinkę u mnie ?
Ja:
Super ! Jesteśmy umówione :*
Krowa<3:
Mam dla Ciebie niespodziankę. Ale to dopiero powiem w galerii. Też Cię koffam :*
Ja:
Czekam z niecierpliwością !!
***
Dziesięć minut później..
Wzięłam szybki i orzeźwiający prysznic, po czym wysuszyłam włosy co zazwyczaj zajmuje mi około 10 minut. Podeszłam do szafy i jak zwykle, nie mam w co się ubrać... Po chwili zastanowienia postanowiłam że ubiorę bordową wkładaną przez głowę bluzę z kapturem, czarne z dziurą na kolanie dżinsy, z racji że nie ma śniegu założę moje kochane superstar'y. Włosy związałam w tak zwanego niedbałego koka, a następnie zrobiłam lekki makijaż. Po 45 minutach byłam już gotowa jeszcze tylko umyłam zęby założyłam swój beżowy płaszczyk, zawiadomiłam swojego starszego barta że idę na zakupy i po chwili wyszłam z domu, prosto do Niny.
Krowa<3:
Gdzie jesteś ?
Ja:
Przy twoim domu.
Krowa<3:
Już idę :P
***
*Nina*
-Pa mamo !
-Gdzie idziesz ?-zapytała moja rodzicielka.
-Idę z Klarą do galerii, bo muszę kupić jakieś ciuchy na spotkanie z chłopakami.
-Z jakimi chłopakami ?
-Mamo serio ?! Zapomniałaś ? Wygrałam spotkanie z moimi IDOLAMI !!!!-z zażenowaniem zapytałam.
-A o nich chodzi ! Dobrze to idź :). Potrzebujesz jakiś pieniędzy ?
-Nie mam swoje. Dzięki. Pa :).
Po krótkiej wymianie zdań wyszłam z domu ubrana w T-shirt w nosorożce, czarne rurki, superstar'y (mam identyczne superstar'y jakie ma Klara) oraz mój kochany ciemnoniebieski płaszcz. Moje jasno blond włosy były jak zwykle rozpuszczone.
-To co idziemy?-zapytałam.
-Jak najbardziej !
***
Po dwudziestu minutach byłyśmy już w galerii Krakowskiej..
-Idziemy do H&M ?-zapytała. H&M to moja ulubiona sieciówka z której mam prawie wszystkie ubrania. Kiedy weszłyśmy do sklepu uderzyła nas fala gorąca, było strasznie dużo ludzi aż się zdziwiłam.. Pochodziłyśmy po sklepie pobrałyśmy ubrania następnie udałyśmy się do przymierzalni. Nie zdziwiłam się bo miałam ze sobą dziesięć rzeczy, to u mnie normalne. Trzy pary spodni, dwa podkoszulki, dwie bluzy, czarny kapelusz, jakieś buty i kolejny płaszcz do kolekcji.. Zarazem Klara wzięła siedem rzeczy jedne spodnie, dwa podkoszulki, buty, jakiś kombinezon i topik sportowy. Kiedy już wszytko pomierzyłam wzięłam wszystko oprócz botków (butów), zarazem moja przyjaciółka wzięła wszytko co ze sobą zabrała. Podeszłyśmy do kasy zapłaciłyśmy i z wielkimi torbami udałyśmy się do wyjścia ze sklepu. Weszłyśmy jeszcze do kilkunastu sklepów, z których kupiłam tylko tak wiem kolejne superstar'y, a Klara kupiła sobie Nike Flyknit Air Max Biel. Mogłyśmy pozwolić sobie na tak drogie zakupy, ponieważ nasi rodzice mieli własne firmy.
***
*Klara*
-Może zadzwonię po Michała? Przecież nie będziemy taszczyć tego wszystkiego do domu..-Michał to mój starszy o 4 lata brat.
-Dobry pomysł, ale wpadnijmy jeszcze do Starbucks'a. Co o tym myślisz ? Orzeźwiający "Berry Hibiscus" brzmi dobrze ?-zapytała Nina.
-Dobry pomysł !-schowałam mojego iphon'a do torebki i udałyśmy się do Starbucks'a.-Chodź usiądziemy tam w kącie.
-Spoczki, idę zamówić Berry Hibiscus też chcesz ?-zapytała moja przyjaciółka.
-Tak.-w między czasie wyciągnęłam iphon'a i sprawdzałam instagrama czy ktoś nie dodał nowego zdjęcia. Jak się okazało mój kochany duet "Bars And Melody" dodali zdjęcie z zeszłego koncertu w Warszawie.
-Co tam ciekawego oglądasz ?-spytała moja kochana Krowa<3.
-Chłopcy dodali zdjęcie na ig z koncertu w Wawie.. Nic szczególnego.
-A właśnie dzięki że mi przypomniałaś miałam Ci powiedzieć co to za niespodzianka !
-O !!! Gadaj !!!-krzyknęłam tak głośno że wszyscy się na mnie popatrzyli.. Co za wstyd !!
-Dwa razy Berry Hibiscus !-miła pracowniczka ze Starbucks'a zawołała nas do odebrania napoi.
-To my !-Nina podeszła do lady i wzięła z bananem na twarzy nasze napoje.
-Trzymaj tutaj pisze twoje imię.-podała mi mój napój i opuściłyśmy lokal.
-A wracając co do tej niespodzianki to..
-To?????
-Moja mama dzwoniła do menadżera chłopaków i możesz iść ze mną na spotkanie !!!!
-O JEZU ALE SIĘ CIESZĘ !!!!!!!!!!-pisnęłam i z całej siły przytuliłam swoją najukochańszą na świecie przyjaciółkę. Chwilę później zadzwoniłam do Michała i poprosiłam go o przyjazd. Jak zwykle musiałam go błagać. Ma się ten dar przekonywania.-Michał powinien za jakieś dziesięć minut tu być.
-Okej.
*~*
Postanowiłam że dodam dzisiaj jeszcze jeden rozdział z okazji jutrzejszej wigili. Taki mały prezęcik ode mnie.
Wow !!! Ale się rozpisałam ten rozdział ma aż 935 Słów !!!
Kocham Was !!! Do następnego..
olivkallivka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro