13.
Dziwnie się czuję kontynuować to opowiadanie po kilku miesiącach. Ale dzisiaj powracam ? Jeśli można to tak nazwać. Zapraszam do czytania ;p
***
*Klara*
W trakcie jedzenia śniadania zawibrował mi telefon. Pełna entuzjazmu że może być to ktokolwiek, a może nawet Jason, było niesamowite. Kiedy odblokowałem telefon pierwsze co mi się wbiło (?) w oczy, to zdjęcie które zamieścili Bars And Melody na swoim instagramie. A mianowicie z Chin, jak zwykle cudowni. Ale jedyne co mnie zaczyna denerwować to, to iż Leondre zaczyna faworyzować Chiny, What ever. Wracając napisał do mnie nieznany numer, ha ! Czyli już wiem kto to haha.
Nieznany Numer: Hej, to ja Jason z wczoraj ><
Ja: No hejka :3
|Dodano nowy kontakt 'Jason'|
Jason: Jak tam twoja kostka?
Ja: Dobrze, chyba tylko ją stuknęłam :p
Jason: W takim razie co powiesz na spotkanie ?
Ja: Spoko :)
Jason: To może dzisiaj ? Za godzinę ?
Ja: Będzie wtedy 4 p.m.* spoko :)
Jason: To do zobaczenia
Postanowiłam że nie odpiszę, bo musiałam już zacząć się zbierać by zdążyć na czas.
***
Kiedy nadeszła 2 p.m.* zdałam sobie sprawę że nie uzgodniliśmy gdzie mamy się spotkać, kiedy miałam wyciągnąć telefon by napisać o dokładne miejsce spotkania, zadzwonił dzwonek. Potruchtałam w stronę drzwi, a kiedy zobaczyłam kto przed nimi stoi ubrałam czarny płaszcz zważając na porę roku, a następnie zakluczyłam drzwi. (Zdjęcie w mediach)
- Cześć - powiedziałam pierwsza
- Hej - odpowiedział i pokierował mnie w stronę czarnego Rang Rover'a. Woah, zrobił na mnie niesamowite wrażenie
- Gdzie jedziemy ?? - zapytałam, gdyż nie powiedział gdzie mnie zabiera
- Niespodzianka - powiedział z nutką tajemniczości
- Nienawidzę niespodzianek - powiedziałam otwarcie - Nigdy nie wiadomo co to może być, ehh - kiedy to powiedziałam chłopak zaczął się śmiać.
***
Droga minęła mi bardzo szybko, z racji że Jason to bardzo miły i zabawny chłopak. Dziwne że jest taki miły, zazwyczaj trafiam na zadufanych w sobie idiotów. Nie fart życiowy naprawdę >< Przyjechaliśmy do... No właśnie do czego? Do parku ? Wysiadłam z auta i podążyłam wraz z Jason'em. Pojechaliśmy za miasto, co mnie zdziwiło ale było warto. Ten zachód słońca nie jest tak uwydatniony co w mieście. Zadecydowanie.
- Wooow pięknie tutaj jest - powiedziałam na jednym wdechu
- Haha, dlatego Cię tutaj zabrałem. - Co ? Czy on chciał mi zasugerować randkę ? O jejku nie chce mu robić nadziei, przecież znamy się tylko jeden dzień. - Masz kogoś ? - Że co proszę ?
- Nie i jak na ten moment nikogo nie planuję mieć - powiedziałam to szczerze, nie mam zamiaru nikogo, a w szczególności jego okłamywać
- Aha - uśmiechnął się smutnie, chyba chciał czegoś więcej, nie chcę a może nie potrafię jak narazie z nikim się wiązać ?
- A ty masz kogoś ? - zapytałam tylko po to by rozluźnić atmosferę, ale teraz udawał obojętnego
- Nie
- Taki chłopak jak ty i niema dziewczyny ? Wierzyć się nie chce, naprawdę
- No widzisz
- A dlaczego mnie tutaj zabrałeś ?
- Przypominasz mi moją dziewczynę, która wolała innego ode mnie. Młodszego rozumiesz ?
- Przykro mi, a jeśli mogę zapytać... Czemu Ci ją przypominam ?
- Z wyglądu jesteś bardzo podobna, a z charakteru to już w ogóle
- Aha, wow. Właściwie ile masz lat?
- Siedemnaście a ty?
- Szesnaście - jest starszy jejciu
- Nawet masz tyle samo lat co ona. Masakra jakaś...
- Ymm, nie wiem co powiedzieć. Przepraszam
- Nic się nie dzieje po prostu zależało mi na niej... Jedziemy już ?
- Umm, tak jedźmy już - stwierdziłam
***
Kiedy byłam już w domu, zadzwoniłam do Niny żeby jej o wszystkim opowiedzieć, co się dzisiaj wydarzyło.
|Wybierz 'KROWA<3'|
Dzwoni do KROWA<3
KROWA<3: No hej, po co dzwonisz ?
Ja: Przyjdź do mnie ?
KROWA<3: No spoko będę za 15 minut
Ja: Czemu za 15 ? Nie da się szybciej ?
KROWA<3: Wyobraź sobie że nie mam auta. A nikt mnie nie podwiezie...
Ja: Noooo dobraaaaa eh
|Zakończono rozmowę z 'KROWA<3'|
Za ten czas postanowiłam że się umyję. Bo tak czy tak Nina zawsze sama wchodzi do mnie do domu.
***
Kiedy już wyszłam z łazienki, postanowiłam że zejdę do kuchni coś zjeść, Pani Asia już wyszła więc jestem skazana na zrobienie sobie czegoś sama.
Kiedy już skończyłam robić kanapki w drzwiach frontowych zawidniała ta głupia jędza która zapewne mi wszystko wyżre.
- No hej
- Nie ! Nie masz prawa dotknąć żadnej ! Rozumiesz ?!
- No cześć kochana Nino, jak dobrze Cię widzieć... - powiedziała z sarkazmem moja przyjaciółka, przez co obie wybuchnęłyśmy niekontrolowanym śmiechem
***
Kiedy opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami, na jej twarz wdarł się niewielki uśmieszek co mnie zdziwiło bo nic nie powiedziała.
- Bierz się za niego - powiedziała otwarcie
- Ż-ż-e co?!
- Nooo, z tego wynika że ty mi się podobasz ! - powiedziała nieco głośniej niż chyba przypuszczała - Dupcia taka że mmmmm
- Aha, ale je nie chce po raz kolejny cierpieć...
- Nie bój się zakochać po raz drugi to nic strasznego, naprawdę - powiedziała z obawą w głosie
- Oh... a jeśli...
- Co jeśli ? Lubisz go? Dobrze się czujesz w jego towarzystwie ?
________________________
Oksy więc mamy 13 rozdział za sobą, hmm. Jak myślicie co odpowie Klara ??
olivkallivka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro