Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.

Dziwnie się czuję kontynuować to opowiadanie po kilku miesiącach. Ale dzisiaj powracam ? Jeśli można to tak nazwać. Zapraszam do czytania ;p
***

*Klara*

W trakcie jedzenia śniadania zawibrował mi telefon. Pełna entuzjazmu że może być to ktokolwiek, a może nawet Jason, było niesamowite. Kiedy odblokowałem telefon pierwsze co mi się wbiło (?) w oczy, to zdjęcie które zamieścili Bars And Melody na swoim instagramie. A mianowicie z Chin, jak zwykle cudowni. Ale jedyne co mnie zaczyna denerwować to, to iż Leondre zaczyna faworyzować Chiny, What ever. Wracając napisał do mnie nieznany numer, ha ! Czyli już wiem kto to haha.

Nieznany Numer: Hej, to ja Jason z wczoraj ><

Ja: No hejka :3

|Dodano nowy kontakt 'Jason'|

Jason: Jak tam twoja kostka?

Ja: Dobrze, chyba tylko ją stuknęłam :p

Jason: W takim razie co powiesz na spotkanie ?

Ja: Spoko :)

Jason: To może dzisiaj ? Za godzinę ?

Ja: Będzie wtedy 4 p.m.* spoko :)

Jason: To do zobaczenia

Postanowiłam że nie odpiszę, bo musiałam już zacząć się zbierać by zdążyć na czas.

***

Kiedy nadeszła 2 p.m.* zdałam sobie sprawę że nie uzgodniliśmy gdzie mamy się spotkać, kiedy miałam wyciągnąć telefon by napisać o dokładne miejsce spotkania, zadzwonił dzwonek. Potruchtałam w stronę drzwi, a kiedy zobaczyłam kto przed nimi stoi ubrałam czarny płaszcz zważając na porę roku, a następnie zakluczyłam drzwi. (Zdjęcie w mediach)

- Cześć - powiedziałam pierwsza

- Hej - odpowiedział i pokierował mnie w stronę czarnego Rang Rover'a. Woah, zrobił na mnie niesamowite wrażenie

- Gdzie jedziemy ?? - zapytałam, gdyż nie powiedział gdzie mnie zabiera

- Niespodzianka - powiedział z nutką tajemniczości

- Nienawidzę niespodzianek - powiedziałam otwarcie - Nigdy nie wiadomo co to może być, ehh - kiedy to powiedziałam chłopak zaczął się śmiać.

***

Droga minęła mi bardzo szybko, z racji że Jason to bardzo miły i zabawny chłopak. Dziwne że jest taki miły, zazwyczaj trafiam na zadufanych w sobie idiotów. Nie fart życiowy naprawdę >< Przyjechaliśmy do... No właśnie do czego? Do parku ? Wysiadłam z auta i podążyłam wraz z Jason'em. Pojechaliśmy za miasto, co mnie zdziwiło ale było warto. Ten zachód słońca nie jest tak uwydatniony co w mieście. Zadecydowanie.

- Wooow pięknie tutaj jest - powiedziałam na jednym wdechu

- Haha, dlatego Cię tutaj zabrałem. - Co ? Czy on chciał mi zasugerować randkę ? O jejku nie chce mu robić nadziei, przecież znamy się tylko jeden dzień. - Masz kogoś ? - Że co proszę ?

- Nie i jak na ten moment nikogo nie planuję mieć - powiedziałam to szczerze, nie mam zamiaru nikogo, a w szczególności jego okłamywać

- Aha - uśmiechnął się smutnie, chyba chciał czegoś więcej, nie chcę a może nie potrafię jak narazie z nikim się wiązać ?

- A ty masz kogoś ? - zapytałam tylko po to by rozluźnić atmosferę, ale teraz udawał obojętnego

- Nie

- Taki chłopak jak ty i niema dziewczyny ? Wierzyć się nie chce, naprawdę

- No widzisz

- A dlaczego mnie tutaj zabrałeś ?

- Przypominasz mi moją dziewczynę, która wolała innego ode mnie. Młodszego rozumiesz ?

- Przykro mi, a jeśli mogę zapytać... Czemu Ci ją przypominam ?

-  Z wyglądu jesteś bardzo podobna, a z charakteru to już w ogóle

- Aha, wow. Właściwie ile masz lat?

- Siedemnaście a ty?

- Szesnaście - jest starszy jejciu

- Nawet masz tyle samo lat co ona. Masakra jakaś...

- Ymm, nie wiem co powiedzieć. Przepraszam

- Nic się nie dzieje po prostu zależało mi na niej... Jedziemy już ?

- Umm, tak jedźmy już - stwierdziłam

***

Kiedy byłam już w domu, zadzwoniłam do Niny żeby jej o wszystkim opowiedzieć, co się dzisiaj wydarzyło.

|Wybierz 'KROWA<3'|

Dzwoni do KROWA<3

KROWA<3: No hej, po co dzwonisz ?

Ja: Przyjdź do mnie ?

KROWA<3: No spoko będę za 15 minut

Ja: Czemu za 15 ? Nie da się szybciej ?

KROWA<3: Wyobraź sobie że nie mam auta. A nikt mnie nie podwiezie...

Ja: Noooo dobraaaaa eh

|Zakończono rozmowę z 'KROWA<3'|

Za ten czas postanowiłam że się umyję. Bo tak czy tak Nina zawsze sama wchodzi do mnie do domu.

***

Kiedy już wyszłam z łazienki, postanowiłam że zejdę do kuchni coś zjeść, Pani Asia już wyszła więc jestem skazana na zrobienie sobie czegoś sama.

Kiedy już skończyłam robić kanapki w drzwiach frontowych zawidniała ta głupia jędza która zapewne mi wszystko wyżre.

- No hej

- Nie ! Nie masz prawa dotknąć żadnej ! Rozumiesz ?!

- No cześć kochana Nino, jak dobrze Cię widzieć... - powiedziała z sarkazmem moja przyjaciółka, przez co obie wybuchnęłyśmy niekontrolowanym śmiechem

***

Kiedy opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami, na jej twarz wdarł się niewielki uśmieszek co mnie zdziwiło bo nic nie powiedziała.

- Bierz się za niego - powiedziała otwarcie

- Ż-ż-e co?!

- Nooo, z tego wynika że ty mi się podobasz ! - powiedziała nieco głośniej niż chyba przypuszczała - Dupcia taka że mmmmm

- Aha, ale je nie chce po raz kolejny cierpieć...

- Nie bój się zakochać po raz drugi to nic strasznego, naprawdę - powiedziała z obawą w głosie

- Oh... a jeśli...

- Co jeśli ? Lubisz go? Dobrze się czujesz w jego towarzystwie ?

________________________

Oksy więc mamy 13 rozdział za sobą, hmm. Jak myślicie co odpowie Klara ??

olivkallivka

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: