12.
*Nina*
Kiedy zobaczyłam skrzywienie a zarazem zdziwienie Klary na jej twarzy od razu postanowiłam że zareaguje.
-Klara co jest ?
-Aa bo Leo...-nie dokończyła ponieważ coś przykuło jej uwagę.
-Co Leo ?-coś się stało? Dlaczego ona nie chce mi nic powiedzieć co się pomiędzy nią a nim dzieje ?-Zadałam Ci pytanie !-kiedy to powiedziałam jej oczy się zaświeciły i mocno mnie przytuliła. Od wróciłam się w stronę wypatrywanego przez nią miejsca i oslupiałam. Le-le-leondre i jakaś dziewczyna oni się przytulają ale nie jak fajnka z idolem....
-Chodź już do tej galerii - Boziu jaka ona jest... Najpierw prawie płacze a teraz pełna szczęścia i życia.
-Okej -uśmiechnęłam się do niej i wyruszyłyśmy w stronę naszego celu.
***
Po tym jak widziałyśmy Leondre przed galerią poszlysmy do wielu sklepów, jak kto woli sieciówek. Zdążyłyśmy obejść do starbucks'a już dwa razy.... No cóż to nie moja wina ze tak bardzo kocham tą kawiarnie :)
*Klara*
Próbuje zapomnieć ale nie potrafię. Usunęłam wszystkie wiadomości, zdjęcia, wszystko co było związane z Leo, lecz nadal w głowie tkwi mi ten jeden podły sms "Sorki ale cały tydzień mam zawalony :"(". Taaaak... to ten którego pamiętacie i myślicie że taki nie jest. Każdy myśli inaczej... Wracając, plątamy się tak z Niną po galerii już od 10 minut i dosłownie nie wiemy co ze sobą zrobić.
-Nina patrz na tego chłopaka co zmierza w naszym kierunku-wyszeptałam by nikt tylko ona mogła usłyszeć.
-O lol, bierz go !!-powiedziała moja przyjaciółka na co się zaśmiałam.
-Ała..-wysyczałam przez zęby.
-Uważaj jak chodzisz !-powiedziała oburzonym głosem Nina do juz odchodzącego chłopaka ze swoją "gangstą". Kiedy nagle poczułam ze coś, a może ktoś mnie podnosi z podłogi.
-Nic Ci się nie stało? Boli Cię coś ?-odezwał się o przepięknych oczach chłopak.
-N-n-nie.-wysyłałam wpatrzona w niego z bólem kostki.
-Haha, przecież widzę ze Cię boli noga - stwierdził.
-Ahh.. No dobrze boli mnie kostka
-Chodź, pomogę Ci dojść do tamtej ławki-wypalił chłopak.-A tak w ogóle to jestem Jason
-Ym, ja jestem Klara-powiedziała nieśmiało dziewczyna.
***
*Nina*
Chłopak, znaczy Jason (czyt. Dzejson) który pomógł Klarze wstać z podłogi i co najlepsze zaniósł ją do jej domu na rękach. Hahhahahahhaha, miłość od pierwszego wejrzenia ? What ever... On ją poprosił o jej numer Aaaaaa !!! Czuje że coś z tego będzie, a mianowicie zapomni o Leo, oczywiście nie życze jej tego jeśli go kocha czy czuje coś do niego. Ale on... On ją tak odtrąca od siebie umawia się z inną ma ją gdzieś.. Za to go troszeczkę znienawidziłam... Ohhh, ciekawa jestem co tam u Charlie'go. A napisze do niego !
Ja: Hej, co tam? :)
Zapewne nie chce pisać lub poprostu tego nie widział. Jejciu czekam tak już 30 minut i nic !
5 godzin później...
Charlie: No hej, aaa dobrze a u Ciebie ? :33
Charlie: Przepraszam że nie odpisałem odrazu ale musiałem pomóc mamie :(
Ja: Haha, dobrze :33 Nic się nie stało ;))
Ja: Właśnie! !!
Ja: Pozdrów Karen i Brooke ♡♡
Charlie: Już się robi ! <3
Charlie: Zrobione :)))
Charlie: One Ciebie też pozdrawiają
Ja: Ahh Podziękuj !! :)
Pisałam tak z Charlie'm dobre trzy godziny kiedy musiałam juz ic się położyć bo byłam bardzo zmęczona po dzisiejszym dniu.
-------------------------------------------------------------
Aaaaaa !!! DZIĘKUJĘ ZA TYLE KOMENTARZY JEJCIU ♡♡♡
***
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro