Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23. Poranna gwiazda

Czekając na występ stał opierając się o ścianę i obracał telefon w dłoni. Od ich ostatniego spotkania minął miesiąc. Czas ten był najgorszym momentem w życiu chłopaka, wciąż jest. Napisał do niej tyle wiadomości, a ona ani jednej nie odczytała.

do: Song NaJin ta tsundere
Co u ciebie?

To pytanie wysyłał jej codziennie, łudząc się, że może w końcu je odczyta.

- Chłopaki, wchodzicie na scenę! - krzyknął ktoś.

Jaehyun niechętnie oderwał się od ściany i ruszył we wskazanym kierunku. Członkowie grupy wznieśli wspólny okrzyk i weszli na scenę, wywołując tym entuzjastyczne krzyki ze strony fanów.

Na końcu wykonali piosenkę pod tytułem "Angel". Blondyn śpiewał ją z myślą o dziewczynie którą kocha.

- "[...] będę twoją poranną gwiazdą

a ty jesteś moim aniołem

jesteś moim aniołem

czasami, boję się
twój uśmiech który jest tak piękny
co jeżeli jest fałszywy?
czy jesteś lisem noszącym maskę anioła?
Jestem zmartwiony [...]"

Po policzku chłopaka spłynęła łza. Zakrył oczy ręką i śpiewał dalej, starając się opanować drżący głos.

___

18:23

do: Song NaJin ta tsundere
Chciałbym cię zobaczyć.

18:51

do: Song NaJin ta tsundere
Chciałbym jeszcze raz usłyszeć jak wymawiasz moje imię.

19:12

do: Song NaJin ta tsundere
Dlaczego nie chcesz mi odpisać?

19:30

do: Song NaJin ta tsundere
Chłopaki się dobrze bawią oblewając koniec naszej trasy, a ja siedzę na sofie i piszę do osoby, która i tak już o mnie zapomniała.

19:58

do: Song NaJin ta tsundere
Jestem głupcem, bo zaniosłem cię do naszego domu... Gdybym tylko cię wtedy nie posłuchał...

1:02

do: Song NaJin ta tsundere
Jesteś?

Rzucił telefonem o łóżko i wybiegł z hotelu, chcąc zaczerpnąć świeżego powietrza. Było zimno, nawet bardzo. Śnieg lądował na ulice od i od razu topniał.
Wsadził ręce do kieszeni i zaczął iść kopiąc kamień przed sobą.

Nie było dnia, w którym nie myślał by o jej dotyku, oczach, ciepłych słowach, które mówiła. Otworzył usta i zaczął pomrukiwać piosenkę jakiegoś zespołu.

-[...]O niczym nie myśl
O nic się nie martw
Tylko się do mnie uśmiechnij[...] *

Wszedł do sklepu i kupił swoją ulubioną kawę. Wyszedł na mróz i zaczął popijać ją małymi łyczkami. Ciepło, które rozchodziło się w jego przełyku było kojące dla jego umysłu.

Westchnął przeciągle. Był naprawdę zmęczony tym, że nie potrafi się pogodzić ze stratą, ze swoimi emocjami.

- Tęsknię za tobą... - szepnął patrząc w niebo usłane gwiazdami. Może ona też, gdzieś w stolicy, stała i patrzyła w niebo myśląc o nim. - Cholera, nie wziąłem telefonu...

Wrócił do hotelu, w którym zastał Taeyonga. Chłopak widocznie czekał na niego, bo jak go zobaczył zmienił swój wyraz twarzy ze zmartwionej na złą.

- Gdzie ty się włóczysz?! - krzyknął. Donośny głos odbijał się od ścian i przedmiotów tworząc nieznośne echo.

- Po ulicach. Z kawą - podniósł kubek z americano do góry.

- Odbiło ci?! Dlaczego nie odbierasz telefonu?

- Zostawiłem go w pokoju - odparł beznamiętnie.

- Słuchaj... Nie, chodź tu i usiądź - nakazał lider, wskazując na krzesło.

Jaehyun zrobił tak jak mu kazał i czekał na kolejne uwagi.

- Rozumiem, tęsknisz, ale... to już miesiąc, skup się na pracy Yoonoh.

Blondyn oparł głowę o ścianę.

- Co byś zrobił na moim miejscu? - zapytał.

- Porzuciłbym wspomnienia na rzecz tworzenia nowych. Z przyjaciółmi, którzy zawsze byli przy mnie.

- Powinienem tak postąpić? Tak sądzisz?

- Słuchaj, każdy ma już dość twojego depresyjnego stanu. Weź się w końcu ogarnij, ona nie wróci...

Czy tak było? Czy ona naprawdę nie wróci? Zrobi tak jak powiedziała miesiąc temu na przystanku? To była ostatnia rzecz jakiej chciał.

Wstał i poszedł do swojego pokoju.

do: Song NaJin ta tsundere
To już koniec? Tak to miało wyglądać?


Położył się na łóżko z telefonem w dłoni i zasnął.

4:13

Wyświetlono wiadomość.

***
[* BTS - Butterfly]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro