14. Samotna łza
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Hej
Spojrzała na wyświetlacz telefonu z pytaniem w oczach.
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Cześć..?
Siedziała na balkonie i patrzyła w ciemniejące niebo. Wieczory robiły się chłodniejsze. Czuła, że jesień w tym roku nadejdzie szybciej niż poprzednio. Ptaki latały po niebie i szukały miejsca do schronienia przed podmuchami wiatru.
- Brakuje mi ciebie... - powiedziała szeptem, patrząc się na latające wrony.
Telefon po raz kolejny powiadomił dziewczynę o wiadomości.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Nie płaczesz, prawda?
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Nie.
Brunetka weszła do pokoju i założyła na siebie sweter. Była zdziwiona tym, jak bardzo się ochłodziło. Jest przecież dopiero wrzesień.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Nie wierzę ci... Daj mi jakiś dowód.
- Czy to pretekst, żeby miał moje zdjęcie?
Usiadła na łóżku.
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Oto mój dowód.
- No i ma skubany moje zdjęcie...
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Ok, wierzę ci.
NaJin opadła na poduszki i zamknęła oczy. Była zmęczona. Myślała, że już jej to nie rani, że nie pamięta. Od tamtej chwili do dzisiaj... Pierwszy raz płakała tak bardzo i boleśnie.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Uśmiechnij się!
Uśmiechnęła się widząc wiadomość.
- Naprawdę jest wróżbitą...
Jeszcze przez chwilę patrzyła na zdjęcie Jaehyuna i Marka. Telefon opadł na jej klatkę piersiową wraz z jej dłonią i dziewczyna zasnęła.
Po jej policzku spłynęła samotna łza.
___
- NaJin!!
Dziewczyna odwróciła się i rozłożyła ręce, w które zaraz wpadła koleżanka.
- Kurczaczkuuuu! - poczochrała jej włosy i przytuliła.
Song NaJin dostała dzisiaj dzień wolny. Co prawda w grafiku miała zaznaczone, że powinna przyjść, ale zadzwonił do niej pan Choi i powiedział, żeby odpoczęła jeden dzień od pracy i chłopaków.
- To gdzie idziemy? Przejść się, zjeść, napić... - HaNa wyliczała na palcach.
- Ty coś wybierz - uśmiechnęła się do młodszej.
- Emmmm... W takim razie przejdźmy się.
Złapała dłoń starszej i pociągnęła w stronę rzeki Han. Dziewczyny rozmawiały o szkole, znajomych z wykładów i nowego obiektu westchnień HaNy. Usiadły na górce obok wody i czekały na zachód słońca.
- Pójdę po coś do picia - poinformowała młodsza. - Przynieść ci coś?
- Wodę.
- Okeej, zaraz wracam.
Włączyła telefon i otworzyła galerię zdjęć. Nie była pewna dlaczego, coś ją do tego zmusiło. Pojawiło się dużo wspólnych zdjęć z HaNą, zachodów słońca, kwiatów... Natrafiła na to, o którym pragnęła zapomnieć. Zdjęcie biedronki siedzącej na liściu słonecznika. Było to osobliwe i wiążące ze sobą silne wspomnienie ujęcie. Położyła głowę na trawie i podciągnęła nogi.
"- NaJin! - zawołał z oddali.
Z drzew spadały suche, kolorowe liście, lekko kropiło. Owiązana szalikiem po usta zwróciła uwagę na chłopaka machającego do niej.
- Co znowu?! - krzyknęła.
- Chodź! Szybko! - podbiegł do niej i złapał za dłoń. - Zobacz.
Chłopak wskazał palcem na kwiat rosnący pod drzewem.
- Słonecznik? Ale co on tutaj robi? To nie możliwe, żeby tu rósł... - zamyśliła się.
- Oh, nie to jest najważniejsze - podszedł do rośliny. - No chodź wreszcie...
Zrobiła parę kroków w przód. Chłopak uśmiechał się z zachwytem.
- Popatrz.
Uklękła obok niego i spojrzała na wskazane miejsce. Otworzyła szerzej oczy.
- Wow... biedronka o tej porze roku...
- Niesamowite, prawda?
- Tak, to... niesamowite... - szepnęła.
- Moja babcia powtarzała mi zawsze, że oglądając biedronkę z ukochaną osobą sprawi, że już zawsze będziemy razem szczęśliwi - odwrócił się do niej i wyszczerzył zęby w uroczym uśmiechu."
- Na wspominki mi się zebrało... - mruknęła pod nosem.
Głośny dźwięk powiadomienia o wiadomości przywołał ją do rzeczywistości. Dziewczyna niechętnie ją otworzyła.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
NaJin... JunSu przefarbował mi włosy...
Brunetka podniosła się do siadu.
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Jak to przefarbował? Jeden dzień mnie nie ma... Na jaki kolor?
Jak mógł z nią tego nie konsultować? Przecież to wpływa na cały jego wygląd... W tym momencie była zła na kolegę z pracy.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Na blond. Zresztą sama zobacz...
NaJin spojrzała na załączone zdjęcie i roześmiała się. Jaehyun wyglądał na nim jakby ktoś mu zabił kota czy ukradł rower.
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Ciesz się, że nie na różowo, a po za tym to nie jest tak źle. Nie musisz się tym martwić.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Uwierz mi, byłby zdolny do różowego... JunSu to nieobliczalne monstrum.
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
No, ale spójrz jak dobrze wtedy wyglądałem :(
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
OMG człowieku, co to jest? Skąd masz takie zdjęcia? X"D
od: Jaehyun aka Jung Yoonoh
No wiesz, mam fanów... Podoba ci się? :D
do: Jaehyun aka Jung Yoonoh
Chciałbyś...
- Ooooo... a co to za przystojny chłopak? - HaNa spoglądała na ekran telefonu przez ramię starszej.
NaJin szybko zablokowała telefon i położyła na nogach.
- Nikt taki... - zaśmiała się nerwowo.
Usiadła obok brunetki i spojrzała na nią z dziwnym uśmiechem.
- Jaaasne... To jeden z twoich przystojnych "podopiecznych", prawda? - dopytywała się.
- Eh, - poddała się - no dobra, wygrałaś. To jeden z nich.
- Ha! Wiedziałam! - wyrzuciła rękę w powietrze w geście tryumfu. - A właśnie, twoja woda.
Brunetka upiła łyk napoju i położyła zakręconą butelkę obok siebie.
Słońce leniwie schodziło w dół, chowało się za wieżowcami, drzewami i rzeką. Wyciągnęła telefon i zrobiła zdjęcie.
- Kolejne do kolekcji - powiedziała.
- O! Chyba odkryłam dziwny zwyczaj mojej unni - zaśmiała się HaNa.
- Taa, dziwny zwyczaj... - zamyśliła się. - Zbierajmy się do domu, chyba zanosi się na deszcz...
Spojrzała w niebo i w tym samym momencie pierwsza kropla wylądowała na jej dłoni.
***
Podobają się wam takie rozmowy przez wiadomości?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro