17❤️✉️
-Widzimy się jutro! - oświadczyła Car, pożegnali się i wyszli. Zamknęła za nimi drzwi i oparłam się o nie.
-Oni byli ostatni - oświadczyłam, wzdychając z ulgą.
-I bardzo dobrze - powiedział Ashton, podchodząc do mnie. - Musimy dokończyć to, co zaczęliśmy.
-Naprawdę? Czyli co? - zapytałam, chociaż wiedziałam, o co mu chodzi.
-To. - rzekł i zaczął mnie całować. Nie protestowałam, a wręcz przeciwnie - oddawałam pocałunek. Zaczęłam mu pozwalać na coraz więcej. Sama byłam niezadowolona, że sytuacja w kuchni została przerwana.
Położył rękę na moich plecach, pogłębiający pocałunek.
Zawiesiłam ręce na jego szyi i wskoczyłam jak małpka. Chłopak przytrzymał mnie, sprytnie wykorzystując sytuację, aby położyć łapy na moim tyłku.
Ostrożnie weszliśmy po schodach, kierując się do pokoju Ashtona, nie przerywając wymieniania śliny.
Kopniakiem otworzył drzwi i położył mnie na łóżku, aby potem oprzeć się na rękach, będąc nade mną.
Ściągnął koszulkę, a ja wręcz chłonęłam ten widok. Uwielbiałam to, jak on wyglądał, a wiele chłopaków mogło mu zazdrościć umięśnienia.
Dotknął krawędzi mojej koszulki, delikatnie podnosząc do góry i szepnął na ucho:
-Wiesz, że nie chcę cię do niczego zmuszać? Jeśli nie chcesz, to przestanę.
-Tylko spróbuj przestać, a osobiście cię wykastruję. - warknęłam.
Chłopak sprawnie ściągnął mi koszulkę przez głowę. Nie mógł oderwać wzroku od piersi opjętych w staniku.
Pocałowałam go, jednocześnie szukają ręką guzika od spodni. Kiedy go w końcu znalazłam, rozpięłam, a blondyn szybko ściągnął spodnie. Poszłam w jego ślady.
Ashton otworzył szufladę szafki stojącej obok łóżka i wyciągnął prezerwatywę.
Powoli ściągnął bokserki, nie spuszczając wzroku z mojej twarzy i założył gumkę.
Wrócił do całowania mnie, jednak jego ręcę krążyły po moim ciele.
Delikatnie przejechał po kręgosłupie, dochodząc do zapinki stanika. Rozpiął go, ściągnął i zaczął powoli, delikatnie dotykać moich piersi.
Pod wpływem jego dotyku przechodził mnie dreszcz i chciałam jeszcze więcej.
Jednak on wolał się ze mną jeszcze podrażnić. Przestał całować usta, a jego wzrok przeszedł na piersi, które już po chwili zaczął obdarzać pocałunkami. Później brzuch, a kiedy dochodził do coraz bardziej czulszych miejsc, przestał. Pociągnął za gumkę od majtek i je sprawnie ściągnął.
Zaczął powoli we mnie wchodzić. Mój oddech zaczął przyspierzać.
-Szybciej - sapnęłam. Zrobił tak, jak go prosiłam, jednocześnie zaczynając mnie ponownie całował.
Jego ruchy stawały się coraz szybsze, tak jak i nasze oddechy.
Doszliśmy w tym samym momencie.
Mimo to, chłopak został tej samej pozycji. Odgarnął włosy z czoła i spojrzał na mnie z całą miłością w oczach. Czule mnie pocałował i szepnął:
-To była najlepsza noc w moim życiu.
Powoli ze mnie wyszedł. Ściągnął zużytą prezerwatywę i wyrzucił ją do śmietnika stojącego w drugim końcu pokoju, pod biurkiem.
Przytuliłam go i oświadczyłam:
-Moja również.
👑👑👑
Nie jestem doświadczona w pisaniu takich scen, ale chyba źle nie wyszło XDDD
Tak, tak, wiem, kochacie mnie ;*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro