Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.1.

Zayn siedział z swoją mamą w salonie i oglądał jakiś nudny serial, który wybrała kobieta. Jednak czarnowłosy nie bardzo orientował się w całej fabule, przez zimne dreszcze, które przechodziły mu po plecach. Czuł ostry ból w czaszce, a oczy same kleiły mu się do snu.

- Dobrze się czujesz, kochanie? - zapytała mama Zayna, kiedy dostrzegła jak mulat okrywa się szczelniej kocem. W salonie było niezwykle ciepło dzięki maksymalnie rozkręconym kaloryferom, pomimo to, jej syn siedział w grubych skarpetkach i owinięty kocem.

Brązowe, lekko błyszczące oczy młodszego Malika, skupiły się na kobiecie.

- Nie bardzo - wymruczał Zayn i pokręcił głową. Czuł się fatalnie, a jedyną rzeczą, na którą miał ochotę było ciepłe łóżko i ciekawy film. - Chyba pójdę się położyć. - Mama mulata pokiwała głową i również wstała z kanapy.

- Zrobię ci herbatę z miodem - powiedziała i opuściła salon, aby zrobić ciepły napój i coś małego do zjedzenia dla syna. W miedzy czasie Zayn zabierał swój telefon, i nadal opatulony kocem, wspinał się po schodach w stronę swojego pokoju.

Przez głowę czarnowłosego przeszła myśl, aby zaprosić Louisa i Nialla, ale przypomniał sobie, że kuzynostwo miało dziś zajęte popołudnie u mamy Tomlinsona. Nie chciał im przeszkadzać.

Intuicyjnie Malik pomyślał o Liamie, który może ma wolny wieczór i zechce do niego wpaść chociaż na chwilę aby dotrzymać mu towarzystwa. Jednak z drugiej strony, mulat obaiwał się, że może go zarazić przeziębieniem, które pojawiło się tak nagle. Nie mógł pozwolić, aby Payne był chory z powodu zbliżających się egzaminów, które czekały bruneta na koniec trzeciej klasy. Zayn nie chciał, aby Liam opuszczał jakiekolwiek lekcje.

Czarnowłosy chłopak rzucił się na łóżko i westchnął głośno, kiedy spotkał się z miękkim materacem. Tego mu brakowało. Potrzebował się wyspać, w ciepłej kołdrze i miłą poduszką pod głową. I pomimo faktu, że był zmęczony, postanowił napisać do Liama i chwilę z nim porozmawiać.

Do: Liaś ❤
Jak się masz? 💕

Zayn od pewnego czasu nie traktował ich relacji czysto przyjacielsko, bo ona od swego poczatku taka nie była, ale dopiero teraz Malik zdawał sobie z tego sprawę.

Od: Liaś ❤
Nudzi mi się :(
A jak u ciebie?

Do: Liaś ❤
Leże w łóżku...
Chory i zmarnięty

Od: Liaś ❤
Moje biedactwo
Wpaść do ciebie? Z czekoladą i kocem?

Malik uśmiechnął się szczęśliwy. Wiedział, że Liam zada takie pytanie, kiedy dowie się, że leży chory w łóżku.

Do: Liaś ❤
Nie, nie musisz ❤
Jakoś dam radę cierpieć w samotności
A tak poważnie, to nie chce cię zarazić :(
Musisz chodzić do szkoły, Li

Od: Liaś ❤
I tak wpadnę 😚
Szykuj miejsce w łóżku
I jeżeli zachoruje, ty będziesz moją osobistą pielęgniarką, która się mną zajmie, kochanie

Do: Liaś ❤
Ugh... Ty już jesteś chory, ciołku

Od: Liaś ❤
Nie obrażaj mnie :(
Smutno mi teraz
I samochód mi nie chce odpalić, to twoja wina

Do: Liaś ❤
Skup się na drodze, kochanie
I uważaj. Jest ślisko

Zayn od rana dostał już dwie wiadomości od tajemniczego numeru, przez które poczuł się naprawdę smutny i zraniony. Jedną otrzymał z samego rana, od razu po przekroczeniu progu szkoły. Dotyczyła jego jego nie ułożonych włosów i starego swetra, który kiedyś kupił w ulubionym sklepie. Jednak dopiero druga wiadomość, sprawiła, że zaczął zastanawiać się nad sobą. Stwierdzenie, że jeżeli dalej będzie jadł w takich ilościach, to będzie bardziej przypominał świnie niż człowieka, trochę złamało nienaruszalną barierę Zayna. Właśnie wtedy zrezygnował z dokończenia kanapek, które przygotował mu Liam.

Malik przewracał się z boku na bok, kiedy czekał na przyjazd Liama. Wiedział, że brunetowi nie zajmie to więcej niż dziesięć minut, dlatego był gotowy, aby w każdej chwili wstać i wpuścić swojego gościa. Dopiero po chwili doszło do niego, że na dole kręci się jego mama i to ona na pewno pierwsza dopadnie drzwi. Spotkanie Liama i mamy Zayna nie byłoby aż tak niezręczne jak spotkanie czarnowłosego z panią Payne, jednak chciał chociaż trochę pomóc brunetowi.

Do uszu Malika doszedł cichy dzwonek do drzwi i chłopak już wiedział, że Liam się zjawił. Uśmiechnął się szeroko na samą myśl, że będzie miał się do kogo przytulić i trochę pożartować. Jasne, że mógł się przytulić do Louisa, ale to nie jest to samo. Dopiero kiedy czuje ramiona Liama, które obejmują go mocno w pasie, jest podekscytowany i przepełniony spokojem.

Chłopak zerwał się z łóżka trochę za szybko, zaraz ponownie na nie opadł z zawrotami głowy. Zdecydowanie miał temperaturę i nie powienien wychodzić z łóżka. Zanim czarnowłosy zdążył podnieść się z materaca, drzwi do jego pokoju uchyliły się, a wejściu stanęła mama Zayna.

- Ktoś do ciebie przyszedł, Zayn. - Poinformowała kobieta i odsunęła się na bok, aby gość młodszego Malika mógł swobodnie wejść do pokoju. Brązowooki w jednej ręce trzymał plecak, a barki i ramiona uwolnione były spod zimowej kurtki, którą musiał zostawić w przedpokoju. Widocznie mama mulata zadbała o dobre przyjęcie gościa.

- Cześć - Liam uśmiechnął się szeroko, kiedy patrzył na swoje zauroczenie i macha do niego. Brunet nie miał stuprocentowej pewności czy mama Zayna wie, że tak jakby się spotykają.

W pomieszczeniu zapanowała cisza, która stała się naprawdę mocno niezręczna i pani Malik postanawiła zostawić Liama z jej synem samego. Jednak to nie oznacza, że straci czujność.

Zayn odetchnął z ulgą, kiedy drzwi zamknęły się za plecami jego mamy i podniósł się wolno z łóżka.

- Miło, że wpadłeś, Li - mruknął zadowolony Zayn i wrócił na lóżko, kiedy stwierdził, że jego mama sobie poszła. Chłopak poklepał miejsce na materacu obok siebie.

Liam pokręcił głową i podszedł do Zayn. Otworzył plecak, z którego wyciągnął duży kwadrat zapakowany w folię aluminiową i dwie tabliczki czekolady. Malik skrzywił się lekko na widok jedzenia, a przed oczami pojawiła mu się wiadomość od tajemniczego numeru.

- Moja mama upiekła ciasto z truskawkami i powiedziała, żebym wziął dla ciebie. - Poinformował Liam i wskazał na zawiniątko w folii aluminiowej. Payne odłożył wszystkie rzeczy na nocną szafkę i położył się na łóżku. Rozłożył ramiona i poczekał aż Zayn wgramoli się na wyznaczone miejsce. Ręce Liama owinęły się ciasno dookoła pasa czarnowłosego, a wargi delikatnie ucałowały czubek głowy.

- Jak się czujesz? - zapytał zmartwiony Liam. Martwił się o Zayna i miał nadzieję, że Malika dorwało zwykłe przeziębienie. Mulat mruknął coś w tors chłopaka i przymknął oczy.

- Kiepsko, ale przynajmniej mi wygodnie. - Liam zaśmiał się na słowa Zayna i jedną ręką sięgnął po tabliczkę czekolady. Podobno kakao uszczęśliwia ludzi, a Liam chciał aby Malik był szczęśliwy.

Delikatnie odwinął brązową tabliczkę z papieru i ułamał kostkę. Przystawił kawałek słodyczy do buzi Zayna i czekał aż czarnowłosy otworzy usta.

- Nie chce - mruknął cicho mulat I zacisnął mocno powieki. Musiał trochę ograniczyć jedzenie, ale nie chciał nikomu o tym mówić. Nie chciał być gruby, a wiadomości od nieznajomego raniły go i kazały mu zmieniać swój tok myślenia.

Liam zmarszczył brwi, kiedy Zayn odmówił kawałka słodkości, ale uszanował jego decyzję. Payne wiedział, że czarnowłosy kocha czekoladę i zdziwiła go odmowa.

- Czyli już poznałeś moją mamę - stwierdził mulat i palcami przejechał po klatce piersiowej bruneta, która ukryta była pod zielonym materiałem koszulki.

- Lubię ją. - Liam uśmiechnął się lekko i pogłaskał głowe Zayna. - Ty moją już poznałeś. Nawet nie wiesz jak się ucieszyła, kiedy w końcu cię poznała.

- Dlaczego?

- Nigdy nie przyprowadzałem nikogo do domu i po prostu jest szczęśliwa, że w końcu kogoś poznała.

Zayn poczuł ciepło na sercu, kiedy dowiedział się, że był pierwszą osobą, którą brunet przedstawił swojej mamie. Wtulił się bardziej w ciało Liama i przymknął oczy. Nie minęła nawet chwila, a z jego uchylonych ust wydobyło się ciche chrapanie.

Liam uwielbiał te momenty, kiedy mógł tak po prostu leżeć z Zaynem i cicho rozmawiać. Przez chwilę wpatrywał się w śpiącego chłopaka, po czym przyszedł mu do głowy pewien pomysł.

Złapał za telefon czarnowlosego i odblokował ekran. Wszedł w aparat i przełączył na przednią kamerkę. Ustawił komórkę tak, aby obejmowała jego twarz, po czym zrobił głupią minę i wykonał zdjęcie. Sprawdził jakoś fotografii i ustawił na tapetę.

Uśmiechnął się zadowolony, kiedy wpatrywał się w ekran. Uśmiech bruneta zniknął w momencie, w którym telefon Zayna zawibrował, a w oczy Liama rzuciła się nowa wiadomość.

_______________________________________

Dzień doberek!

Rozdział wyszedł długi, ale nie chciałam go rozbijać na dwa :c Liaś zobaczył wiadomość, tylko jaką?

Jeju, ile wyświetleń i gwiazdek 🙊 dziękuje

Miłego popołudnia/wieczoru 😻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro