Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32✉️

-Dzięki za to popołudnie - powiedziałam, kiedy wracaliśmy z Ashtonem. Stwierdził, że odstawi sanochód i wrócimy piechotą. A naprawdę było warto.
-Przyznaj, że nie było banalnie - stwierdził z uśmiechem.
-Było ciekawie, to na pewno. Ale tą piosenką dobrze zacząłeś to spotkanie. - poprawiłam ramię od pokrowca na gitarę, którą miałam na plecach - Jaki jest jej tytuł?
-"Vapor". Będzie na nowym albumie.
Kopnęłam kamyk.
-Jak tam po zakończeniu trasy? Bo zapomniałam się was spytać, czy odespaliście te ponad pół roku - parsknęłam śmiechem.
Zaczęłam się dziwnie niezręcznie przy nim czuć. Tak jakbym się bała, że powiem coś nie tak i zepsuję tą atmosferę.
-Michael nadal ją odsypia. Ja wolę spędzać czas z tobą.
Wziął mnie za rękę.
Zapadło milczenie, którego tak się bałam, a które było po prostu... dobre.
Podeszliśmy pod mój dom. Stanęłam naprzeciw Ashtona i spojrzałam w jego piwne oczy.
-Dziękuję - wyszeptałam i pocałowałem go w policzek. Ruszyłam w stronę drzwi, jednak jeszcze zostałam przyciągnięta przez pewnego osobnika płci męskiej. Irwin przytuliły mnie mocno i szepnął do ucha:
-To ja dziękuję. - pocałował w czoło i puścił. Od razu zaczęło mi brakować jego ciepła i zapachu perfum.
Weszłam lekko zdezorientowana do domu, od razu kierując się do swojego pokoju. Pierwotnym celem było odłożenie gitary, jednak kiedy otwierałam pokrowiec zmieniłam zdanie. Wyciągnęłam instrument i zaczęłam grać.

                              👑👑👑

Skończyłam czytać "Almost Polite" i jestem z deczka rozbita ;-;
Ten rozdział był pisany wczoraj, po 22, pod wpływem chwili i natchnienia, więc czekam na opinie i ataki fangirlingu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro