Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20 |jej życie|

Czasem zastanawiam się, kogo tak naprawdę zmienił jego wyjazd do Los Angeles.

Go czy mnie?

Co raz bardziej zaczynam wierzyć w drugą opcje.

A może oboje stoimy na tym samym cienkim lodzie i nie potrafimy siebie uratować.

Kto to, kurwa, wie?

Wiem tylko, że teraz patrzę na moich dwóch pijanych chłopców, którzy leżą w moim teoretycznie małżeńskim łóżku i przewracają się na boki z jękiem. Zaufałam żonie Caluma i powierzyłam jej moje dzieci, żeby pobawiły się z jej. Są w podobnym wieku. W tej chwili nie pamiętam nawet miejsca, do którego powiedziała, że ich zabiera.

Przeczesuję włosy syna. Musimy iść do fryzjera. On misi iść do fryzjera.

Wiem, że to mój syn i wiem, jak bardzo mnie kocha.

Ale czasem.. czasem zazdroszczę mu tej wolności, którą daje mu bycie nastolatkiem.

Może ja też powinnam być w końcu samolubna,

Chcę, żeby moje dzieci miały normalne życie i czuły, że mają prawdziwy do, ale dom z nieszczęśliwą mamą?

Nie wiem, czy kiedykolwiek jestem szczęśliwa.

Może podczas tych małych chwil z dziećmi, może gdy wolą zostać ze mną, niż gdzieś iść. To wszystko jest trudne.

– Mamo, wody.

Jestem jego mamą. Muszę się nim zająć. Mimo, że w tej chwili po prostu jestem na niego zła.

Podaję i mu i Lukowi butelkę wody.

Nawet piją w ten sam sposób.

Jak on może wątpić w swoje ojcostwo? Kto inny mógłby być jego ojcem? Byliśmy ledwo po ślubie, gdy zaszłam w ciąże. Było mi z nim dobrze.

– Spójrzcie na siebie – mówię – Nie potraficie się dogadać, bo jesteście zbyt podobni. Zapatrzeni we własne cierpienie, czy cokolwiek to jest.

– Mamo.. – jęczy Matthew.

– Nie, naprawdę nie. Nie zniosę dzisiaj tego. Zostawiam was samych i gdy wrócę chcę was zobaczyć też razem. Jesteście rodziną. On jest twoim ojcem, ty jego synem. Rozwiążcie to i przestańcie łamać mi serce.

– On nie jest moim ojcem!

– Dlaczego wy oboje robicie ze mnie dziwkę? – pytam ich , jakimś cudem nie unosząc głosu – Spałam tylko z jedną osobą, przed twoim twoim tatą i to było dużo czasu przed nim. Naprawdę nie mogę pojąć, dlaczego tak o mnie myślicie.

– To nie....

Nie słucham go już.

Ale zwracam uwagę na to, że Luke się nie odzywa nawet słowem.

Zabieram jego samochód, a w portfelu mam jego kartę.

Czy na niej jest więcej pieniędzy, niż na mojej?

Co przede mną ukrywa?

Zabawne.

Jak mamy stworzyć związek, skoro cały czas podejrzewamy się o najgorsze.

Wiem, dlaczego Logan niemal siłą wsadził mnie do samolotu. Chciał, żebym albo to naprawiła albo to skończyła. Nikt nie lubi wiecznej huśtawki, a taką zapewniam mu od lat.

Kosmetyczka.

Masaż.

Fryzjer.

Nowe ubrania.

Karnet na siłownie.

Nie zapominam o czymś fajnym dla dzieci.

Bo zawsze jestem ich mamą i gdy za bardzo myślę o sobie mam wyrzuty sumienia.

Ale gdy nie myślę o sobie i pozwalam innym dbać o siebie w moim nieszczęściu, sprawiam, że inni się przywiązują.

Chcę po prostu czuć się dobrze w swojej skórze.

Nie mogę się nadziwić, jakie moje włosy są miękkie i dobrze uczesane i dziwię się, że nie robię tego częściej.

Tylko, czy będę potrafiła o to zadbać każdego dnia?

Czy będę miała na to czas? A może tak naprawdę, czy będę potrafiła mieć na to czas?

Dzisiaj mogę być dalej nieszczęśliwa, ale chociaż czuję się piękna.

Jak wielu ludzi jest w podobnej sytuacji w tym na pozór pięknym mieście?

Gdy wracam do jego domu, meble w salonie są poprzewracane, lampa zbita, a Luke siedzi na pieprzonej podłodze i płacze.

I w tej chwili przypominam sobie, jak bardzo bałam się LA i dwadzieścia lat temu nie chciałam tu przyjechać. Jak bardzo kochałam Sydney i wszystko, czego chciałam to stworzyć tam rodzine.

– Gdzie Matthew?

Unosi głowę na dźwięk mojego głosu, a wszystko, co dostrzegam to rozcięcie na jego twarzy.

– Co tu się wydarzyło?

Nie wiem już, co jest krwią, a co łzami. Podchodzę do niego, bo tak nakazuje mi kawałek serca.

– Chodź, umyjemy to, a ty mi wszystko opowiesz.

Przygląda mi się, jakby po raz pierwszy widział mnie na oczy.

Ściska moją talie, jakby sądził, że specjalnie sprawię mu ból.

– Nie zrobił tego specjalnie – broni swojego syna – To był wypadek.

– Czy on jest cały? – pytam cicho.

– Tak. Ashton napisał mi, że przyjechał do Emmy.

– Wczoraj też z nią był, gdy dzisiaj wrócił pijany – przypominam mu.

– Jesteś piękna – ignoruje to, co do niego mówię – Bardzo piękna.

– Nie wyglądam po prostu ładnie?

Cień uśmiechu pojawia się na jego twarzy.

– Bycie pięknym, a wyglądanie nawet pięknie, to dwie różne rzeczy. Ty zawsze jesteś piękna, cokolwiek masz na sobie.

Teraz to ja nie wiem, co powiedzieć.

– Przepraszam za wszystko, co powiedziałem. Ale zasiałaś we mnie wątpliwości. Masz racje, nie ma mnie tam i nie mogę spać z tobą w łóżku. Przepraszam, że myślałem, że mogłabyś mnie zdradzić. Jesteś na to za piękna, wiesz? Za piękna w środku, nawet jeśli czasem czujesz się tam brzydka. Czasem myślę, że łatwiej byłoby to wszystko znieść, gdybyś mnie zdradziła. Miałabym wytłumaczenie, dlaczego jestem gównianym ojcem. I dlaczego nie mówię mojej żonie codziennie, że jest piękna, a jest. Matthew może mnie nienawidzić, ale ja kocham go za nas dwoje.

– Za dużo gadasz.

– To może pozwolisz mi się pocałować?

Kręcę głową.

Luke opiera głowę o mój bark.

– Masz racje, jest na to za wcześnie. Przepraszam za wszystko, co powiedziałem. Masz prawo, czuć się samotna. Na początku, gdy wyjeżdżałem bardziej się starałem, prawda? Może kluczem szczęścia w małżeństwie jest utrzymanie młodzieńczej nutki, a może..

– Po prostu trzeba przy sobie być, Luke.

– Nieprawda, to nie sprawia, że kochasz.

Ma racje, prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro