Część 12
No dzień dobry, dzień dobry. Przyszłam znowu was pomęczyć moimi prackami :>
Nie mam pojęcia co rysować, więc znowu odnowiłam stare pomysły...
Na początku chciałabym pokazać brata Becky, bo wreszcie zrobiłam to głupie zdjęcie ;_;
Przepraszam za tą białą plamę, ale ogarnęłam że popełniłam błąd... Uznajmy, że nasz jegomość ma ręce, może ukryte ;-;
Uh, telefon kochany pracki mi obraca...
Tu chyba jakaś laska, która mocno ściąga wygląd od Drowneda...
I jakaś dziewoja, którą, z tego co pamiętam, narysowałam na przystanku autobusowym, czekając na autobus. Chyba lewituje, ale mniejsza. Te pracki mają już z roczek.
Zignorujcie tego małego wariata w lewym górnym rogu...
Na dziś mam same szybkie szkice, może jeszcze coś uda mi się naskrobać, zobaczymy. Miłego~
(^*v*^)~»
💐/ \
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro