Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

- Jak ci się tu podoba? - spytała Sara upijając łyk herbaty.
- Jest bardzo ładnie, ale mam wrażenie że przez to mieszkanie będę miał opinię bogatego, nadętego bufona.
Dziewczyna zaśmiała się lekko.
- Jimin, tutaj od zawsze był podział. Trochę większa część ludzi jest taka jak my, czyli są bogaci. Bez problemu odnajdziesz się tutaj. - uśmiechnęła się i wzięła do ust ciasteczko zbożowe.
Westchnąłem. Nie chciałem już kontynuować tego tematu.
- A co ze szkołą? - zapytałem.
- Ma wiele profilów. Jest jakby połączeniem sportowej, artystycznej, chemicznej.
- Jeśli chodzi o sport, to jakie dziedziny?
- Takie poboczne to biegi, piłka nożna, pływanie, lekkoatletyka. A sportem takim reprezentującym jest koszykówka.
- N...Nie ma s...siatkówki? - spytałem, sprawdzając czy aby na pewno się nie przesłyszałem.
- Nie. Dyrektor po ostatnim wypadku kategorycznie zabronił gry w siatkówkę. Z resztą nasza szkoła jest słaba w te klocki. O wiele bardziej idzie nam koszykówka.
Trochę dobiło mnie to że nie ma siatkówki. Będzie ciężko.
- Zastanawiam się z kim będę chodzić do klasy. - oparłem się na łokciu.
- Zobaczymy. Jutro nie mam aż ważnych zajęć więc pomogę ci się zaaklimatyzować. Ooo i z tego co słyszałam to za parę dni będzie niezła impreza.
- Jakaś okazja?
- Ooo tak. Chłopcy wygrali mecz koszykówki i zakwalifikowali się dalej. - dziewczyna nie kryła swojej radości. - Jesteś oczywiście zaproszony.
- Ale... Nikogo tam nie znam. - spuściłem wzrok na dłonie. Poznawanie ludzi w takich miejscach nie szło mi dobrze.
- Ale poznasz. Dziewczyny są super a chłopcy jeszcze lepsi. - uśmiechając się, spojrzała na swój malutki różowy zegarek. - Ojej ale się zasiedziałam...
- Hah spokojnie nic się nie stało.
- Ja wiem Jiminnie ale muszę jeszcze jechać do Hobiego. - wstała z krzesła i poszła w stronę drzwi. Poszedłem za Sarą by ją odprowadzić.
- A i zapomniałabym. - odezwała się brunetka ubierając buty. - Jutro punkt 8:15 pod moimi drzwiami. Książki da ci Taehyung.
- Znasz Tae? - zmarszczyłem brwi.
- Jasne że tak. To jeden z moich przyjaciół. - wyprostowała się. - No to dozobaczenia jutro Jiminnie.
Dziewczyna przytuliła mnie mocno i wyszła.
To teraz tylko załatwić książki.

_____________________________
Przepraszam za nie obecność ale to z powodów prywatnych.
Tak wiem rodział nudny ale musicie poznać Sarę i to jak się dogadują.
Następne będą lepsze.
A bynajmniej się postaram.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro