Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Chimmu: Hej hej ^^
Sara: W końcu! Cześć Jiminnie 💕
Chimmu: Co u ciebie?
Sara: Właśnie wracam do domku

Sara: A co u ciebie?
Chimmu: Siedzę w salonie i odpoczywam po podróży

Sara: Już jesteś w Seulu?!
Chimmu: Tak, od paru godzin ^^
Sara: Gdzie mieszkasz? Koło parku YuJina?
Chimmu: Tak, sektor A3, blok 7 mieszkanie 30, piętro 10
Sara: To niemożliwe
Chimmu: ?
Sara: Jak w jakiejś pieprzonej dramie
Chimmu: ???
Sara: Mieszkam na 7 piętrze, mieszkanie 25
Chimmu: Gdamn, serio jak w dramie XD
Sara: W końcu będę mogła poznać mojego dżemika XD
Chimmu: Huhu, stoję wyżej niż twój chłopak? (͡° ͜ʖ ͡°)
Sara: A żebyś wiedział. Dobra, ja wysiadam i będę za 30 min
Chimmu: Oki czekam

Po jakimś czasie rozległ się dźwięk dzwoniącego domofonu. Wyszedłem z kuchni, wycierając mokre ręce o koszulkę, kierując się w stronę drzwi. Cały się trząsłem a moje serce biło milion razy na minutę. Mało powiedziane że się denerwowałem. Bardzo też się cieszyłem więc niemal od razu otworzyłem drzwi. Przede mną stała średniego wzrostu dziewczyna o brązowych, długich włosach. Miała na sobie szarą bluzkę we wzór szkockiej kraty, czarną skórzaną kurtkę. Na nogach miała niebieskie, obcisłe jeansy z przetarciami, a na nogach szare szpilki. W jej oczach świeciło milion iskierek. Uśmiechała się wprost czarująco.
- Jimin! - powiedziała radośnie k bez żadnych skrupułów przytuliła się do mnie. Chętnie odwzajemniłem uścisk. Była bardzo drobnej budowy. Po dłuższej chwili brunetka odsunęła się ode mnie i jeszcze raz zilustrowała mnie wzrokiem, nie przestając się uśmiechać.
- Jesteś o wiele przystojniejszy na żywo niż na zdjęciach.
Uśmiechnąłem się szeroko czując jak na moich policzkach malują się rumieńce.
- Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o tobie. - zaśmiałem się.
Sara prychnęła z udawaną złością i pchnęła mnie lekko w pierś.
- Ale ty jesteś.
Złapałem ją w talii lekko i wprowadziłem głębiej w korytarzyk by móc zamknąć drzwi, a przy okazji nie pierdolnąć jej z nich.
- Już myślałam że przyciągniesz mnie do siebie. - zaśmiała się, zdejmując szare szpilki z nóg.
- Po czym zaniosę na górę, położę na łóżku i znacznę pieprzyć. - dokończyłem.
Dziewczyna spojrzała się na mnie i wybuchnęła ponownie śmiechem.
Coś czuję że moje życie nie będzie tu aż tak nudne.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro