32
- Halo? - usłyszałem w telefonie głos mojego przyjaciela.
- S..Sa j..j.. - zacząłem się jąkać. Nie miałem pojęcia jak mu to powiedzieć, a co gorsza - nie wiedziałem czy on w ogóle ma pojęcie o całej sytuacji. Popatrzyłem się błagalnym wzrokiem na Yoongiego w poszukiwaniu pomocy. Chłopak zabrał mi telefon, a wolną ręką zaczął gładzić mnie czule po głowie.
- Hoseok, jesteś jeszcze tam? - zapytał blondyn, czekając na odpowiedź.
- Daj na głośnik. - szepnąłem do niego. Yoongi odsunął od ucha telefon i włączył tryb głośno mówiący.
- Hyung? Hyung co się dzieje? - chłopak zaczął sie robić niespokojny.
- Jak wiesz, twoja dziewczyna jest w ciąży i dzis... - blondyn zaczął tłumaczyć ale ryk kolegi mu przerwał.
- Co?!
- Hobi posł...
- Gdzie jesteś?
- W moim domu. - odpowiedziałem za Yoogiego.
- Będę za pięć minut. - oznajmił i rozłączył się.
***
Do mojego mieszkania wparował Hoseok. Był roztrzęsiony, wściekły i nie mam pojęcia co jeszcze, bo jego twarz wrzała od tysięcy emocji.
- Jak to Sara jest w ciąży?! - wrzasnął gdy znaleźliśmy się wszyscy w salonie.
- My też nie wiedzieliśmy, dopiero jak do mnie zadzwoniła że... - zacząłem ściszać głos, niebędąc pewnym czy powiedzenie tego będzie dobrym pomysłem.
- Że? - brunet uniósł lewą brew w górę.
Spojrzałem znów na Yoongiego w poszukiwaniu pomocy. Chyba wiedział już o co mi chodzi, bo przysłonił swoją dłonią tą moją.
- Posłuchaj. - zaczął poważnym głosem blondyn. - Sara zadzwoniła do Jimina że poroniła. Przybiegliśmy najszybciej do niej jak mogliśmy i zawiadomiliśmy pogotowie. Nie wiedzieliśmy o tym, że ty nie wiedzałeś. Po tym jak ją zabrali, od razu do ciebie zadzwoniliśmy. Chłopak otworzył szeroko oczy a krew z jego twarzy całkowicie odpłynęła, sprawiając że wydawała się ona bledsza od mleka. Wbił tępy wzrok w ziemię i osunął się na kolana. Doskoczyliśmy do niego z Yoongim w jednej chwili. On tylko opuścił głowę i wyszeptał jedno zdanie.
- Moje dziecko...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro