Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30

(Pamiętajcie że parę miesięcy minęło odkąd Jimin przyjechał do Seulu. Po co ta informacja? Dowiecie się czytając.) Enjoy!

Biegliśmy pustym korytarzem. Wszyscy byli po normalnych lekcjach i są na zajęciach poza lekcyjnych. Odgłosy uderzających butów o kafelki roznosiły się głośnym echem. Musieliśmy szybko zwiewać bo ta psychopatka zadzwoniła po ochronę. Na końcu korytarza Yoongi skręcił gwałtownie w prawo, przez co nie wyrobiłem i uderzyłem bokiem w ścianę. Blondyn zaczął parskać ze śmiechu.
- Aj ty ślamazaro. - uśmiechnął się i podeszliśmy do miejsca gdzie znajdowała się winda. Chłopak nacisnął przycisk, a po chwili drzwi windy rozsunęły się. Yoongi puścił moją rękę ale za to objął mnie w talii i przepuścił przodem. Wszedłem do środka i przysunąłem się lekko do ściany by mój towarzysz nie stracił przypadkiem równowagi gdy winda ruszy. Chłopak wcisnął przycisk z cyferką "0" a drzwi windy znów się zakmnęły i po chwili ruszyliśmy w dół.
- Ale z ciebie dżentelmen. - zaśmiałem się.
- Ja? Nic z tych rzeczy. Pamiętaj że zawsze panie przodem. - uśmiechnął się zawadiacko.
- Aktorem też nie jesteś. - zacząłem wspominać wydarzenia z przed 3 minut.
- Ja przynajmniej ratowałem sytuację! - oburzył się, wyrzucając ręce do przodu.
- 'Chodź Jimin, idziemy się ruchać gdzie indziej.' - zacząłem go naśladować. - 'Ja go uczyłem samoobrony przed gwałtem.'
- No co? Musiałem coś wiarygodnego wymyślić. - prychnął.
- A o tym żeby dać show przed babką i jej miotłą już nie wspomne. - skrzyżowałem ręce na piersi.
Chłopakowi nagle oczy pociemniały i nim się obejrzałem, mocno przylegałem plecami do ściany, przyciśnięty przez Yoongiego. Moje serce zaczęło szybciej bić, dłonie pokrył pot a oddech zrobił się głębszy. Odruchowo przekręciłem głowę na drugi bok żeby Suga miał lepszy dostęp do mojej szyi. Boże, tak bardzo tego pragnąłem. Chłopak trąfił nosem moją szyję, co wywołało u mnie przyjemny dreszcz. Usłyszałem jego cichy śmiech.
- Ale ci się podobało. - szepnął mi do ucha i złożył delikatny pocałunek na moim uchu.
Zapewne byśmy to dokończyli ale drzwi windy się otworzyły, a przed nimi stała grupka ludzi. Yoongi odsunął się ode mnie i wyszedł pierwszy z windy. Poszedłem w jego ślady. Przeszliśmy korytarzem do centralnych drzwi i wyszliśmy na zewnątrz. Chłopak zwolnił kroku bym mógł go dogonić.
- Gdzie idziemy? - zapytałem, przeciągając się.
- Tam, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał. - zniżył ton głosu i przybliżył się do mnie. Zmarszczyłem brwi i zrobiłem mały krok w bok.
- Eww Yoongi, nie przy ludź...- przerwałem bo nagle zadzwonił mój telefon. Wyjąłem go z kieszeni, nacisnąłem przycisk odbierający połączenie i przyłożyłem go do ucha.
- Hal...
- Jimin! - usłyszałem cichy krzyk.
- Sara? Co się dzieje? - zapytałem zachowując spokój.
- Jimin, przyjedź proszę...- Sara szlochała do słuchawki, a potem z jej ust wyrwał się krzyk. Odruchowo odsunąłem telefon od ucha.
- Sara co jest? - mój głos się zaczął łamać.
- Poroniłam.

_______________________________
Wattpad to gówno. Nie polecam.

Kto tęsknił?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro