25
Już już kochani. Wattpad nie chciał mi pozwolić na publikacje i miałam problem jak to obejść. Potem niestety jakimś cudem rozdział się usunął (chuj wie jak) i musiałam robić od nowa.
Enjoy kochani!
Wiem, wiem króciutki ale pracuję nad innymi więc głowa do góry!
Nie mogłam o was zapomnieć, kaczuszki moje.
Yoongi POV
Nawet nie próbowałem się hamować. Dyszałem mu w szyję, składałem na niej delikatne, mokre pocałunki. Odsunąłem od jego krocza kolano by mógł zatracić się w moim dotyku. Pocałunkami dotarłem aż do ucha, którego płatek delikatnie wziąłem między zęby. Jimin sapnął, jego ręce zanurkowały pod moją bluzkę i spoczęły na moim torsie. Jeździł po nim palcami w górę i w dół. Jego chłodne palce dotykające mojej rozpalonej skóry sprawiały, że moje ciało przechodziły przyjemne dreszcze.
- Jimin...- szepnąłem i odrywając się od jego uszka, spojrzałem mu w oczy. Jego usta piękne, pełne usta ułożyły się w perfekcyjne kółeczko gdy chciał się zapytać o co chodzi. Odsunąłem się od niego na parę centymetrów, nie odrywając od niego wzroku. Ująłem w dłonie jego twarz i znów zmniejszyłem odległość pomiędzy nami. Gdy dotknąłem jego ust swoimi, poczułem się tak jakby one były stworzone tylko dla mnie. Przejechałem językiem po jego wardze by poprosić o dalszy dostęp. Jimim mruknął i zrobił to, o co go grzecznie poprosiłem. Gdy dotknąłem swoim językiem jego, poczułem że muszę mu pokazać jak bardzo przepraszam za moje zachowanie. Na początku byłem delikatny. Nasze języki tańczyły ze sobą w jednym, tylko sobie znanym rytmie. Raz po raz kąsałem jego wargę, na co on mruczał mi w usta. Nagle poczułem jak pocałunek rośnie w siłę a Jimin próbuje mnie zdominować. O nie, nie, nie kochanie. Zjechałem szybko ręką na jego pośladek i ścisnąłem go. Chłopak pisnął mi w usta a ja się lekko zaśmiałem, nie przerywając stopniowej dominacji. Podobało mi się to jak próbował ze mną walczyć bo mogłem mu wtedy pokazać, że i tak mu się to nie uda. Nasze języki z pięknego tańca zaczęły bić się o dominację, którą oczywiście wygram. Nagle błysnęło malutkie światło, co sprawiło że Jimin w jednej chwili wyciągnął swoje ręce spod mojej koszulki i odepchnął mnie od siebie. Widziałem jak próbował uspokoić oddech. Na marne.
- Co do cholery?! - warknąłem.
Tajemnicze światełko po chwili zniknęło i ukazała się czyjaś sylwetka. Ktoś podszedł do nas, a tym kimś okazał się zaskoczony Taehyung z telefonem w ręce.
Przybliżyłem się znów do Jimina, objąłem go w talii i stanęliśmy na przeciwko intruza. Chłopak uśmiechnął się prostokątnie i pokazał nam ekran swojego telefonu.
- Zdąrzyłem nawet przerobić. - powiedział uśmiechnięty.
_______________________________
Nie umiem w sceny erotyczne ;(
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro