20
Parę dni później
- Jimin, ale rzut z dwutaktu nie jest skomplikowany. - tłumaczył po raz setny pan Lee. - I nie denerwuj się.
Od trzech godzin byłem na hali gimnastycznej i poznawałem od nowa podstawy koszykówki. Cały czas coś się nie udawało, trener non stop dawał mi rady a ja zaczynałem mieć dość. Wszystko działało mi na nerwy. Brak siatkówki, moich przyjaciół, nowa szkoła, koszykówka j Min Yoongi. Kozłując piłką, próbowałem się jakoś uspokoić i zrelaksować. Wdech, wydech i jedziemy. Poszedłem na wyznaczone miejsce i ruszyłem lekko biegiem, kozłując piłką. Wdech, prawa noga, wybicie i...
Gówno. Znowu. Źle wylądowałem a piłka spierdoliła gdzieś. Najchętniej bym poszedł do domu albo pograł w siatkówkę. Siatkówka... jak ja dawno nie grałem. Brakowało mi już sił. Byłem zły i zmęczony, ale nadal nic mi nie wychodziło.
Westchnąłem i odwróciłem się do trenera, który bacznie mnie obserwował.
- Może pan iść. Sam jeszcze poćwiczę. - powiedziałem ze wzrokiem wbitym w ziemie, nie chcąc pokazywać wzrokiem jak bardzo sram tym sportem.
- Panie Park, mogę jeszcze panu pomóc. - odpowiedział łagodnie pan Lee, najwyraźniej próbując mnie przekonać.
- Nie, może pan iść. Do widzenia. - powiedziałem i poszedłem po piłkę, która wcześniej poturlała się na koniec sali. Gdy miałem już ją w rękach, zrozumiałem że jestem tu zupełnie sam. Sam z moimi myślami. A może by jeszcze raz spróbować?
Jedna próba okazała się być dwoma, trzema, sześcioma, setna. Która za każdym razem była totalną porażką. Zdyszany i spocony odłożyłem piłkę na ziemię i podszedłem do ławki gdzie stała moja butelka z wodą, a obok niej leżał mały ręcznik oraz telefon ze słuchawkami.
Odkręciłem butelkę, przychyliłem ją do ust i zacząłem pić. Podczas tego, wziąłem do drugiej ręki ręcznik oraz telefon i poszedłem na środek sali, tam gdzie leżała piłka. Usiadłem się na podłodze i patrzyłem się na kosz, chcąc zrozumieć gdzie leżą moje błędy i dlaczego tak tego nienawidzę. Odsunąłem od ust butelkę, zakręciłem ją i odłożyłem, po czym wziąłem telefon, a słuchawki włożyłem w uszy. Z mojej playlisty wybrałem Doom Dada TOPa.
Po jakimś czasie skapnąłem się, że przesłuchalem prawie połowę mojej playlisty. Chciałem posłuchać czegoś innego, więc zacząłem szukać w albumach. Nagle się zląkłem, czując jak ktoś dotyka mnie czymś w łokieć. Wyjałem z uszu słuchawki, odwróciłem się i nie mogłem uwierzyć oczom. Przedemną stał Yoongi w czarnych okularach. Chciałem już coś powiedzieć, ale zatrzymały mnie jego słowa.
- Przepraszam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro