17
- On naprawdę taki nie jest. Yoongi to bardzo dobry chłopak. Troskliwy, asertywy, lojalny... Miał bardzo trudne dzieciństwo, dlatego jest nieśmiały co do nowych osób, ale nigdy tak się nie zachowywał. Musisz mu to wybaczyć. Wiem że to nie usprawiedliwia jego zachowania, ale jako twój kuzyn proszę cię o wyrozumiałość. My generalnie wiemy tylko że miał trudne dzieciństwo. Dlaczego? Przez kogo? Jak długo? Nie wiemy. Nic o nim praktycznie nie wiemy. Yoongi nie lubi rozmawiać o przeszłości. Odtrąca prawie wszystkich. Nikomu jeszcze się nie udało do niego dotrzeć. Wszelkie próby kończyły się porażką. Nawet najlepsi psychologowie nie byli w stanie z nim pogadać. Cały czas mówił że nie chce o tym gadać, że nikt nie wie kim on jest, nawet on sam. Nikt go nie zna i nie pozna.
- Nadal nie rozumiem dlaczego tak zareagował. Przecież nic...- chciałem dokończyć, ale Taehyung mi szybko przerwał.
- Wiem Jimin. On też wie. Wszyscy wiedzą. Ale dlaczego tak jest... Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Najlepiej zrobisz jak będziesz trzymał się na dystans w stosunku do niego. Może wtedy sam się jakoś zbliży. - tłumaczył Tae.
- W sumie za trzy dni święta to może udałoby mi się z nim pogadać...- zamyśliłem się.
- Awwwwwww zależy ci na nim. - uśmiechnął się brunet znacząco i dźgnął mnie palcem w brzuch.
- Wcale nie. - zaprotestowałem. - Po prostu nie chcę mieć z nim na pieńku i tyle.
- On i tak nie obchodzi świąt i nie przyjdzie na kolację do Jina. - chłopak wzruszył ramionami.
- Ale jak to?! - zareagowałem gwałtownie, wstając z przejęcia z kanapy. - Dlaczego?!
- I tu cię mam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro