Piosenka+pomysł
Michael
- Jezu, minionku co się stało!- wybiegłem z domu widząc Banani. Dziewczyna była cała zapłakana ,a na dodatek trzęsła się jak galaretka. Ashton i Luke obejmowali ją żeby nie upadła. Ktoś musiał jej robić wielką krzywdę. Muszę się dowiedzieć kto.
- Mike?-zapytała cichutko przytulając się do mnie.
- Tak skarbie?- odpowiedziałem szczelnie opatulając ją ramionami
- Nie zostawiaj mnie dziś. Proszę-poczułem jak moja koszulka robi się mokra. Wziąłem dziewczynę na ręce w stylu panny młode, zaniosłem do mojego pokoju i położyłem ją w moim łóżku.
- Zaśpiewaj mi kołysankę?-poprosiłam zamykając swoje śliczne piwne oczy.Przez pół godziny usypiałem dziewczynę. Przykryłem ją porządnie pościelą po czym wyszedłem z pokoju.
-Śpi?-spytał Calum, gdy wchodziłem do kuchni. Pokiwałem głową i postanowiłem zrobić sobie kawę.Przez cały czas zastanawiałem się co tam się stało. Może chodzi o jej rodziców? Może kiedyś się dowiem...
Zszedłem do piwnicy. Spotkałem tam Ashtona,który zawzięcie uderzał w bębny. Obok niego na stojaku widniała nowa piosenka. Co chwilę zapisywał coś na kartce. Można było usłyszeć,że pracuję nad swoją solówką.
- Ashton co to za piosenka?
-Airplanes.
- Sam ją wymyśliłeś?-byłem zdziwiony,że dał radę coś takiego napisać.
- Ty to idioto napisałeś- zaśmiał się po czym podał mi chyba oryginalną wersję piosenki. Znałem ten test, ale nigdy go nie pokazywałem chłopakom.
- Skąd go masz?
- Z twojego pokoju. Szukałem czystych majtek, a ty jako jedyny masz od Calvina Kleina, więc pożyczyłem.
- A skąd znalazłeś zeszyt?
- No był w twoich majtkach...- pokręciłem głową z myślą,że przyjaźnie się z takimi idiotami.Ale co mam poradzić,że to najlepsi kumple na świecie.
-Och... A tak z innej beczki masz może pomysł jak pocieszyć naszego Bananka?
- Czekałem, aż o to zapytasz!!
................
Witajcie moje bananki xD Postanowiłam,że rozdziały będą krótkie, ale regularne. Z tymi dłuższymi będzie gorzej, ale jak będę miała nagły przypływ weny to będę go wykorzystywała do końca xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro