Lądowanie
Narrator
Gdy cała ósemka dojechała na lotnisko, chłopcy zaczęli się kłócić kto z nich pójdzie po prowiant. Oczywiście przegrał Calum, który podał najmniej poważny powód dlaczego on nie miał by po to iść. Po drodze po jedzenie spotkał tabun fanek, które błagały o autografy i zdjęcia. Po przyjściu Hooda grupka przyjaciół wsiadła do samolotu, który leciał na wyspę Bali. Lot odbył się prawię normalnie gdyby nie fanka psychofanka, która zemdlała na widok Luke'a i Ashtona. Gdy wylądowali... Nie będę opowiadać. Przeczytajcie sami.
Michael
Głowa drobnej blondynki spoczywała na moim ramieniu. Popatrzyłem na jej śliczną buzię. Delikatne piegi od słońca ozdabiały jej policzki i zgrabny nosek. Za chwilę mięliśmy wylądować na lotnisku. Potrząsnąłem lekko ramieniem Bani. Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała się na mnie pytającą.
- Lądujemy- wyszeptałem i przymknąłem oczy.
Po wyjściu z samolotu szybko przeszliśmy do naszej limuzyny.
Arzaylea
Wysiedliśmy przed domem, który mieliśmy wynajmować przez dwa tygodnie. Chłopcy wzięli nasze walizki do środka. Na szybko podbiegłam do Luke'a i cmoknęłam go w policzek. Odetchnęłam głęboko i podeszłam do Banani. Położyłam delikatnie dłoń na jej ramieniu. Dziewczyna szybko odwróciła się w moją stronę.
- Ban możemy na słówko?-zapytałam. Blondynka pokiwała głową.
- Chciałabym cię przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie. -zaczęłam- Niezbyt lubię poznawać nowych ludzi... Bałam się , że zajmiesz moje miejsce. Wiesz o co mi chodzi. Fanki uwielbiają mnie obgadywać i wymyślać różne plotki na mój temat.
- Rozumiem. Spokojnie nie zamierzam zajmować twojego miejsca.
....................
Hejka Bananki <3
Na początku może się usprawiedliwię moją nieobecnością. Nie miałam weny, a ten rozdział miał wyglądać zupełnie inaczej. Dziś przyszedł mi nowy pomysł do głowy i skasowałam cały rozdział.
Pewnie każdy z Was wie jakie dziś święto. Dla tych co nie wiedzą. Dziś Światowy Dzień Książki, więc trzeba to uczcić nowym rozdziałem.
Aha i ostatnia sprawa. Za tydzień zapewne nie będzie rozdziału, bo jadę na koncert.
Więc do zobaczenia i do następnego rozdziału.
Wasza Marta <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro