Chodź spać
Siedzieliśmy w domu przy sztucznym kominku i udawaliśmy,że się grzaliśmy . Nie powiem dlaczego,ale każdy z nas był zziębnięty i już prawie suchy.
- Co wy na to chłopaki,żeby stworzyć nowy album?- spytał Luke wracając ze swojego pokoju. Jego idealna fryzura opadła na czoło. Wyglądał niczego sobie, ale nie był tak przystojny jak Michael... Chwila czy ja teraz pomyślałam o tym,że Clifford jest przystojny. Ze mną jest źle...
- Mamy parę piosenek. Czemu nie-powiedział Calum wstając z czarnego fotela.
- Tak i najlepiej nazwiemy ją Sounds good feel good- zaśmiał się Mike
- Może się przydać- odpowiedział Ashton i poszedł do swojego pokoju. To samo uczyniła reszta chłopaków. Zostałam w salonie sama z blondynem. Spojrzałam w jego stronę. Znów był zamyślony.Skąd to wiedziałam? Tak samo wyglądałam jak wymyślałam jakąś piosenkę lub zwyczajny tekst. Mówią,że łatwo poznać artystę. Wcale się z tym nie zgadzam. Pewnie nikt normalny Mike'a lub nawet mnie nie nazwie artystą.
- Ziemia do Banani. Wiem,że jestem przystojny,ale nie zjadaj mnie wzrokiem. Pewnie każda fanka nie będzie zadowolona.-zarumieniłam się lekko.
- Nie rumień mi się tu i chodź spać-ponaglił mnie chłopak po czym ( znowu) wziął mnie na ręce. Nie odezwałam się ani słowem. Nagle zadzwonił telefon Michaela. Odebrał po czym zaczął rozmawiać. Po głosie w słuchawce stwierdziłam,że rozmawiał z Judy.
- Skarbie nie pomyślisz o swojej siostrzyce?-powiedział z zarzutem Mike- Martwiła się o ciebie.
- Zapomniałam o niej... Mogę iść już spać?
- Pewnie Ban. Będziesz musiała się ze mną pomieścić w łóżku,ale mam nadzieję, że nie masz żadnego ale...
- Okej.... Chwila co ??? Mamy spać w tym samym łóżku ? Ty sobie chyba żartujesz!!
- Sorry Minionku, masz do wybrania mnie, Asha, Cala lub Luke'a. Powiem tylko,że jedyny z tej trójki nie chrapnie. Wiesz tylko uprzedzam. A kanapy nie polecam.
- Czy ty zawsze jesteś taki upierdliwy?
- Pewnie słońce. - powiedział z szerokim uśmiechem - A teraz chodź spać. PROSZĘĘ
- Och no dobrze. - pociągnęłam chłopaka w stronę sypialni. Położyłam się na bardzo miękkim łóżku. Po chwili poczułam,że materac po drugiej stronie się ugina.
- Dobranoc księżniczko-wyszeptał miękko po czym delikatnie objął mnie ramieniem. Nie wyszarpywałam się, bo było nadzwyczaj przyjemnie. .
.......................
Hej miśki <3 co tam u was?
Wiem, wiem w głupim miejscu skończyłam rozdział nie miałam wtedy weny gdy go pisałam xD
Do zobaczenia
Marta
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro