Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chodź spać

Siedzieliśmy w domu przy  sztucznym kominku i  udawaliśmy,że się grzaliśmy . Nie powiem dlaczego,ale każdy z nas był zziębnięty i już prawie suchy. 

- Co wy na to chłopaki,żeby stworzyć nowy album?- spytał Luke wracając ze swojego pokoju. Jego idealna fryzura opadła na czoło. Wyglądał niczego sobie, ale nie był tak przystojny jak Michael... Chwila czy ja teraz pomyślałam o tym,że Clifford jest przystojny.  Ze mną jest źle...

- Mamy parę piosenek. Czemu nie-powiedział Calum wstając z czarnego fotela. 

- Tak i najlepiej nazwiemy ją Sounds good feel good- zaśmiał się Mike

- Może się przydać- odpowiedział Ashton i poszedł do swojego pokoju. To samo uczyniła reszta chłopaków. Zostałam w salonie sama z blondynem. Spojrzałam w jego stronę. Znów był zamyślony.Skąd to wiedziałam? Tak samo wyglądałam jak wymyślałam jakąś piosenkę lub zwyczajny tekst.  Mówią,że łatwo poznać artystę. Wcale się z tym nie zgadzam. Pewnie nikt normalny Mike'a lub nawet mnie nie nazwie artystą. 

- Ziemia do Banani.  Wiem,że jestem przystojny,ale nie zjadaj mnie wzrokiem. Pewnie każda fanka nie będzie zadowolona.-zarumieniłam się lekko. 

- Nie rumień mi się tu i chodź spać-ponaglił mnie chłopak po czym ( znowu) wziął mnie na ręce. Nie odezwałam się ani słowem. Nagle zadzwonił telefon Michaela. Odebrał po czym zaczął rozmawiać. Po głosie w słuchawce stwierdziłam,że rozmawiał z  Judy. 

- Skarbie nie pomyślisz o swojej siostrzyce?-powiedział z zarzutem Mike- Martwiła się o ciebie.

- Zapomniałam o niej... Mogę iść już spać?

- Pewnie Ban. Będziesz musiała się ze mną pomieścić w łóżku,ale mam nadzieję, że nie masz żadnego ale...

- Okej.... Chwila co ??? Mamy spać w tym samym łóżku ? Ty sobie chyba żartujesz!!

- Sorry Minionku, masz do wybrania mnie, Asha, Cala lub Luke'a. Powiem tylko,że jedyny z tej trójki nie chrapnie. Wiesz tylko uprzedzam. A kanapy nie polecam.

- Czy ty zawsze jesteś taki upierdliwy? 

- Pewnie słońce. - powiedział z szerokim uśmiechem - A teraz chodź spać. PROSZĘĘ

- Och no dobrze. - pociągnęłam chłopaka w stronę sypialni. Położyłam się na bardzo miękkim łóżku. Po chwili poczułam,że materac po drugiej stronie się  ugina. 

- Dobranoc księżniczko-wyszeptał miękko po czym delikatnie objął mnie ramieniem. Nie wyszarpywałam się, bo było nadzwyczaj przyjemnie. .

....................... 

Hej miśki <3 co tam u was?

Wiem, wiem w głupim miejscu skończyłam rozdział nie miałam wtedy weny gdy go pisałam xD 

Do zobaczenia

Marta

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro