Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🍌 Soraka

Ok więc, ptaszki śpiewały, kwiatki kwitły (OMG is this an undertale reference), słońce świeciło itd. Akurat na summoners rift był meczyk 5/5 i wszystko byłoby sehr gut gdyby nie fakt, że support Soraka postanowiła gdzieś zniknąć. Zrozpaczony team rzuca kurwami na lewo i prawo, ale dzierżącej banana fioletowej typiary nigdzie nie widać.
No więc adc Ashe idzie na bota, wiedząc, że bez supporta będzie okropnie. Wchodzi w krzaki, aby ukryć się przed wrogimi botlanerami, nagle jednak słyszy głos:
- Ashe, Ashe!
Białowłosa stała w miejscu skonfundowana.
-Ashe! Tutaj jestem!
Łuczniczka spojrzała w dół i ujrzała... Fioletowego banana... zaraz co.
-Ashe, to ja Soraka! Zmieniłam się w banana. Jestem Banan Soraka!
Teraz to Ashe totalnie nie wiedziała co powiedzieć. Widząc jednak farmiących w najlepsze Sonę i Jhina włożyła Sorakę do kieszeni, idąc próbować wygrać tę grę.

***

Piętnasta minuta gry i wyglądało na to, że w sumie już przegrali. 7 do 18 dla drużyny przeciwnej, oznaczało niechybną klęskę. Ashe już mentalnie przygotowała się na porażkę, gdy nagle poczuła, że jedna z jej kieszeni zrobiła się przeraźliwie lekka. Spojrzała w stronę sklepu, a tam Soraka kupuje rabadona. Jej serce zaczęło bić szybciej. "To jest to!" Pomyślała, kiedy jej serce napełniło się nadzieją "Soraka może nas wszystkich uratować... Prawda?". Łuczniczka nie była pewna, dopóki nie zobaczyła fioletowego banana w akcji. Soraka masakrowała przeciwników swoim Q, w dodatku lecząc swoich teammatów którzy tymczasem pushowali mida. Chwilę później było już 9 do 19, potem 13 do 20, później 17 do 21. Ashe nie mogła uwierzyć, zaczęli to wygrywać. Kiedy niszczyli dwie ostatnie wieże przeciwnej drużyny łuczniczka spojrzała się po raz ostatni na staty Bananiary, której staty pokazywały 6/3/11. Soraka to zauważyła i posłała w stronę swojego adc ostatni, życzliwy uśmiech, w świetle pękającego Noxusu przeciwnej drużyny.

Ok, jak bardzo pijana jestem, że wgl to wymyśliłam?
Anyway, dzięki za poświęcenie czasu na ten stek bzdur.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro