Szedł se Kamil
Szedł se Kamil do Planicy,
Do kochanego,
Do kochanego,
Do kochanego.
Po drodze napotkał bobra,
On chciał wyruchać go,
Chciał wyruchać go,
A Kamil jebnął go w kongo.
Gdzie jest mój Kamil, zniknął gdzieś w chuj,
Horniego ideał
On mi wjebie, o luj.
Znalazłem Stocha, zabiłem Krafta,
Horni poklepał,
Że dobra robota.
Góraleczku, orzełeczku,
Chodź Pero ci da,
Chodź Pero ci da,
Chodź Pero ci da.
Dałabym ci i gwiazdkę z nieba,
Słodszą niż panda,
Słodszą niż panda,
Słodsza niż panda.
Gdzie jest mój Kamil, zniknął gdzieś w chuj,
Horniego ideał
On mi wjebie, o luj.
Znalazłem Stocha, zabiłem Krafta,
Horni poklepał,
Że dobra robota.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro