Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

• w i t c h c r a f t •

Witajcie!
Zaczęłam pisać nowe ff i może ktoś chciałby zajrzeć?😊

Fragment prologu
„Zayn siedział odwrócony plecami do mnie, z ramionami owiniętymi wokół kolan, przyciśniętych do klatki
piersiowej.

- Zayn - wyszeptałem - Zayn! - powtórzyłem, jednak głośniej, a gdy się odwrócił, po moich policzkach ponownie ściekły łzy. Z moich ust wyrwał się śmiech, radość i ulga, że znów go widzę.

- Niall - powiedział podnosząc się i biegnąc do mnie, jednak gdy chciał wziąć mnie w ramiona, jego ciało przeszło przez moje. Otworzyłem szeroko oczy odwracając się, by spojrzeć na, równie zaskoczonego, chłopaka - Jesteś
cały - wyszeptał - Jesteś, prawda? - uniósł dłoń, jakby chcąc dotknąć mojego policzka - Co tu robisz? Jak mnie znalazłeś?

Otworzyłem dłoń, spoglądając na nią i znajdujący się w niej zakrwawiony sygnet.

- Musiałem cię zobaczyć. Ale zaklęcie jest zbyt słabe - powiedziałem słabym głosem. Cieszyłem się, że go widzę, jednak nie mogłem go dotknąć, co ponownie rozrywało mnie od środka.

- Nie zrobisz nic więcej. Ja nie żyję Niall.

- Coś wymyślę - sapnąłem, zaczynając kręcić głową. Nie docierało do mnie, że już nigdy miałem go nie przytulić - Sprowadzę cię - powiedziałem - Nawet jeżeli.. Nawet jeżeli miałbym się zabić, to znów wezmę cię w ramiona Zayn - spojrzałem mu w oczy, uśmiechając się przez łzy."

Mam nadzieje, że się Wam spodoba!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro