16
Pobijemy rekord gwiazdek?
Harry
Westchnąłem. Zjadłem do końca śniadanie i powróciłem na kanapę do chłopaków.
- Niezła jest- mruknął Zayn
- Przymknij się. Pamiętasz co mówiłem?- warknął Lou
- Spokojnie, tylko mówię- zaśmiał sie Zayn podnosząc ręce w geście kapitulacji
Chłopcy jeszcze rozmawiali, a ja myśląc o siostrze mojego kumpla, wyłączyłem się całkowicie.
Czemu ona tak się zmieniła? Przecież Louis mówił o niej takie dobre rzeczy...
- Chłopaki! Na dół!- Wrzasnął Louis z kuchni.
Wywróciłem oczami, ale posłusznie zszedłem z łóżka i ruszyłem w stronę pomieszczenia, w którym znajdował się mój przyjaciel.
Gdy przyszli wszyscy domownicy, Lou usiadł na blacie i zaczął swój monolog:
- Chłopcy... Musze wam coś powiedzieć...
- Jesteś w ciąży?!- przerwał mu Liam z przerażona miną
- Przymknij się głupku. A więc... Moja siostra... Ona przyjeżdża do nas na jakiś czas...
- Jakim prawem?- warknąłem. Ja naprawde lubie dziewczyny, ale mieszkać z jedną? Znając Louis'a ma już ze sto punktów czego nie możemy na ten czas robić.
- Ma problemy... I nie ma innego wyjścia. Raczej nie będzie z nią problemów, bo to typowy kujon.
-Przed chwilą powiedziałeś że ma problemy i musi przyjechać, a potem że nie będzie z nią problemów.- Wytknął Liam
-Wiem jak to brzmi. Ale nie ma innego wyjścia. Wszystko ustalone. Przyjedzie za cztery dni.
- Tylko cztery?
- Tak. Od tego momętu będą was obowiązywać ustalone zasady.- miałem rację- Po pierwsze macie zakaz dobierania się do niej. Jakie kolwiek podrywanie, flirtowanie też odpada. Po drugie, postarajcie się być mili. Chcę odnowć z nią kontakt. Po trzecie, dajemy jej trochę prywatności.
- A jak ktoś się nie zastosuje?- spytałem. Oczywiscie, nie mam zamiaru się stosować. Chcę się wreszcie zabawić.
- To naprostuje mu zęby.
- To groźba?
Lou zignorował to pytanie, odpowiadając na pytanie Zayna.
- A jak sama będzie się przystawiać?
- Nie będzie, zobaczysz. To dobra dziewczyna. Po prostu się zgubiła... A teraz, proszę, posprzątajcie dom, ja zaraz wracam.
I wyszedł. Na trzy godziny.
Przepraszam. Nauka i sprawy osobiste mnie wykończyły. W sumie nie ma się co tłumaczyć- zawaliłam. Bardzo Was wszystkich jeszcze raz przepraszam. Postaram się dodawać częściej rozdziały.
Ktoś czekał? Bo powoli zastanawiam się nad usunięciem książki.
A, ZAPRASZAM NA NOWE FF- Parents, oraz na Give me hope, oraz fakty o JB.
A teraz nadeszła ta chwila- 300 fllow oraz 80k wyświetleń. Pokarze Wam mój ryjek. Chyba, że ktoś dodał mnie na snapie (junikooorn) to widział.
UWAGA
UWAGA
Nwm czy to przeżyjecie
Jestescie gotowi?
Napewno?
100%?
No ok....
Na telefonie nie mam bez snapowych filtrów xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro