15
BOŻE LUDZIE DZIĘKUJE! ^^
NOTKA
Z CZYJEJ PERSPEKTYWY MA BYĆ NOWY ROZDZIAŁ?
Angela
Obudziłam się rano ze starszym bólem głowy. Kac był nie do wytrzymania. Spojrzałam na telefon: było późno, bo czterdzieści trzy po trzynastej. O Boże... Jeszcze nigdy nie byłam aż tak skacowana...
Z wielką niechęcią powoli wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę szafy. Wyjęłam z niej bieliznę, czarne leginsy oraz miętowy sweterek. Dość szybko jak na mój teraźniejszy stan, ubrałam przygotowany zestaw i ruszyłam w stronę łazienki. Tam zakryłam potworne wory pod oczami korektorem, pomalowałam rzęsy i musnęłam usta różową pomadką. Tak ubrana, zeszłam na dół, gdzie zobaczyłam wszystkich moich kochanych (czujecie sarkazm?) współlokatorów.
Chciałam przejść niezauważona, ale jak wiadomo, los lubi mi płatać figle. Gdy chciałam przejść ze schodów do kuchni, akurat potknęłam się o wystający dywan i wyrznęłam dokładnie przed kanapę, na której siedział mój kochany braciszek i jego zgraja. Świetnie.
- Ooo... Nasza księżniczka raczyła wstać- zaśmiał się Zayn gdy wstawałam z brudnego dywanu
- Odwal się Zayn. Nie dziś.- westchnęłam, spoglądając na niego błagalnym wzrokiem
- Uuuu... Ktoś tu ma kaca- zaśmiał się Liam
- Proszę, nie krzyczcie... -złapałam się za głowę i wymasowałam skronie
- DOBRZE!- ryknął Harry, tak, że myślałam że pęknie mi głowa
Nie chcąc się z nim kłócić nic nie powiedziałam i ruszyłam do kuchni. Postanowiłam zrobić sobie proste śniadanie. Wyjęłam potrzebne składniki, szybko posmarowałam pieczywo masłem i położyłam żółty ser. Oparłam biodro o blat i spokojnie pałaszowałam moje śniadanko. Niestety, mój spokój zagłuszył brunet wchodzący do pomieszczenia w którym się znajdowałam.
Harry
Wszedłem do kuchni by zrobić sobie kawę. Od razu zauważyłem różowo-włosą dziewczynę opierającą się o blat i jedzącą kanapkę. Ignorując mnie, podeszła do zlewu i zaczęła myć brudne naczynia. Gdy tylko skończyła, wytarła mokre ręce o szmatkę. Chcąc ją odłożyć, coś nie poszło po jej myśli i ręcznik spadł jej na podłogę. Angela schyliła się tyłem do mnie tak, że leginsy bardzo opinały jej pupę. Wciągnąłem powietrze i nie mogąc się powstrzymać, klepnąłem ją w pośladek.
Angela
Gwałtownie obróciłam się. Oczywiście, za mną stał sam Harry. Zaszczyciłam go złowrogim spojrzeniem, a ten tylko uśmiechnął się bezczelnie.
- Kto wypina tego wina-powiedział
Harry
- Kto wypina tego wina-powiedziałem
Dziewczyna patrzyła chwile na mnie, po czym po prostu się uśmiechnęła. Wychodząc z kuchni, poczułem czyjąś rękę na pośladku. Oniemiały obróciłem się. Dziewczyna uśmiechnęła się niewinnie
- A kto prostuje ten żałuje.- wyszła z kuchni
Dobra, ludzie, to jest bez sensu. Książka jest coraz gorsza. Przepraszam za to, serio
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale to wszystko mnie przerasta. W tym tygodniu, mam około 5-6 klasówek i jedną odpowiedz ustną... SERIO PRZEPRASZAM Postaram się nadrobić zaległości najszybciej jak się da.
A, właśnie, kochani, bardzo mi zależy żebyście czytali notki na moim profilu. Nie koniecznie fllowując mnie 😊
KOCHAM WAAS❤️😘
Jeśli to czytasz, napisz w komentarzu ship dla naszych bohaterów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro