11
>Notka< >Zapraszam na 'Give me hope' i 'Szef'- moje nowe fanfiki. Mam nadzieje ze przypadną Wam do gustu<
Angel
- ... No i go spotkałam i zaprosił mnie na kawę.
- Czekaj... tak po prostu?
- No tak, bo mnie nie poznał. Zaczął mnie podrywać i takie tam.
- Angel. Bo... Czy ciebie zawiesili tylko za lekką kłótnie? To trochę nie poważne.- zmieniła temat
Zanim wybiegłam ze szkoły, pani White, która widziała całe 'widowisko' zaprowadziła mnie do dyrektora.
Wtedy nie panowałam nad sobą. Byłam jak by w śnie, transie. To był impuls.
Weszłam do gabinetu pedagoga i usiadłam na jego biurku. Zdziwiony mężczyzna spojrzał na mnie, a ja uśmiechnęłam się zalotnie.
Nasz dyrektor był na oko czterdziestoletnim mężczyzną. Miał czarno siwe włosy i był dość wysoki.
- Angel, wszystko z tobą okey?- spytał gdy podwinęłam spódnice i rozpięłam trzy guziki mojej różowej koszuli.
- W najlepszym panie dyrektorze.
- Brała coś?- spytał się pedagog pani White
- Nie wiem. Przyłapałam ją na kłótni... I bójce.
- Ją?!
- Tak. Uderzyła Luke Grech z klasy maturalnej 'C'.
- Z tego co się orientuje to jej chłopak.
- Były chłopak- wtrąciłam zakładając nogę na nogę
- Dobrze, dziękuje, panno White. Proszę wracać na lekcje.- powiedział pan Williams gdy zabrzmiał dzwonek na lekcje. Polonistka wyszła, rzucając ciche "Szczęść Boże"
- Angela! Jak ty się zachowujesz?!- krzyknął gdy tylko nauczycielka opuściła gabinet
- Normalnie.
- Po pierwsze, zejdź z biurka- posłusznie wykonałam jego polecenie- Po drugie, zapnij koszulę i popraw spódnicę, na litość boską!
- Ależ dyrektorze. Nie denerwuj się tak...
- Angel. Siadaj.- warknął i wskazał na krzesła przed biurkiem.
Cicho usiadłam na jednym z granatowych foteli i założyłam ręce na piersi.
Pan od chemii usiadł naprzeciwko mnie zakładając ręce na biurku.
- Co się z tobą stało?
- Ależ nic panie profesorze.
- Dobrze. Musimy cie jakoś ukarać. Masz jakiś pomysł?
- Tak. Myślę że idealną karą będzie noc z panem.
Chemik poczerwieniał ze złości i gwałtownie wstał z krzesła.
- Jak ty się zachowujesz?! Z powodu wycieczki, zostajesz zawieszona na trzy tygodnie!
- No... Nie zupełnie. Powiedziałam parę słów za dużo...
- Dobra. Koniec z tymi dramatami. Idziemy na imprezę.
Alice wzięła mnie pod ramię i ubrane tak jak byłyśmy wyszłyśmy z domu.
Hej!
Bardzo przepraszam za długą przerwę. Ok. Bardzo długą przerwę.
Kilka spraw.
• Z całego serducha dziękuje za 40k wyświetleń! Gdy zaczynałam tą książkę, myślałam że będą ja czytać tylko koleżanki z mojej klasy... A tu takie miłe zaskoczenie. Serio, DZIĘKUJE
• Obserwuje mnie 180 osób. Moje rozdziały czyta około 2k osób. Co daje dość mało, mogłoby mnie obserwować więcej osób. Czyli, moje prace szczególnie podobają się 180 osoba.
I mam teraz pytanie.
CO MOGŁABYM POPRAWIĆ?
Tu nie chodzi o fllowersów (chociaż na tym mi tez zależy) ale o moja prace.
• Nie bierzcie mnie za wymuszacza fllowersów, czy gwiazdek.
• Angel chodzi do katolickiej szkoły wiec to 'Szczęść Boże' było potrzebne. Mam nadzieje ze nikogo nie uraziłam
• Dziękuję za masę miłych wiadomości. Serio. Milo się z Wami pisze
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro