Piąta kropla
-Co jest? -Wie wszystko, ale nie może zobaczyć niczego moimi oczami, dlatego nigdy nie wie co jest w moich wiadomościach, ani innych tego typu rzeczy, nie może widzieć z mojej perspektywy- Kira. Co powiedział?
-Nic szczególnego... Po prostu przypomniał mi pewną sytuację. -Schowałam twarz w dłoniach, przetarłam oczy i sięgnęłam po telefon, by kontynuować tą bezsensowną rozmowę, ale nie zrobiłam tego, bo ktoś wszedł do mojego pokoju, obróciłam się w tamtą stronę- Czego chcesz?
Sarknęłam, wbijając w niego znudzone spojrzenie. Ryota zamknął za sobą drzwi i usiadł na kanapie. Odwróciłam się w jego stronę, nie mam nawet ochoty się z nim kłócić. Wystarczy, że aktualnie Shoto do mnie wypisuje i zapewne wkurza się, bo nie odpisuję. Bruneta oparł łokcie na kolanach, jego roztrzepane włosy przysłoniły jego twarz, przez co nie widziałam jego mimiki.
-Niezbyt wiem jak zacząć i zapewne będę się plątał, więc mi nie przerywaj. -Odchyliłam głowę do tyłu, szykuję się nudna i długa rozmowa- Po tej sytuacji w U.S.J bardzo się o ciebie martwiłem. Szczerze mówiąc obwiniałem się i dyrektora o to, że kazał mi zostać dłużej. Gdybym poszedł tam razem z tobą... Czułbym się lepiej, nawet jeśli nie zdałbym się na wiele. -Wyczułam jego spojrzenie, widocznie chciał się upewnić, że słucham lub coś w tym stylu- Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o tym ataku, a wiedziałem, że ty nic mi nie powiesz. Zażądałem, by wyjawił mi szczegóły. Zgodził się... Przedstawił mi zeznania nauczycieli i uczniów. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale gdy dowiedziałem się jak zachowywał się względem ciebie Todoroki nie wytrzymałem. Musiałem dowiedzieć się czegoś więcej. Poszedłem do Hagakure Toru. Opowiedziała mi jak to wyglądało, była z wami... -Przerwał, spojrzałam na niego, słysząc jak nerwowo stuka paznokciami o stół, robił to tylko, gdy coś przeskrobał- Nie będę ci opisywał jak dowiedziałem się o nim paru rzeczy... Wiem, że jest... Osoba, która szuka towarzystwa. -Zacisnęłam zęby, owija w bawełnę, co on kurwa zrobił- Martwiłem się tak bardzo, że przeczytałem waszą konwersację. -Szlag mnie zaraz trafi! Grzebał w moich rozmowach!- Dlatego miałem taki zły humor. Nie chce, by taki dupek cię dotykał. Czuję się jak totalne zero, bo nawet nie zauważyłem, że coś się dziej. -Pierdolenie... Grzebał w moim telefonie, czytał moje prywatne wiadomości i żadnego przepraszam czy innego chujstwa, będzie gadał, że nie chce bym się z nim spotykała- Chodzi o to, że... Po prostu trzymaj się od niego z daleka, dobrze?
Odgarnęłam włosy z czoła i spojrzałam na sufit. Nie chce wybuchnąć, naprawdę nie chce, ale zaraz nie wytrzyma. Bądź, co bądź, ale to on spotyka się z szmatą, która próbowała wrobić mnie w morderstwo. Idiota... Po tym zapewne nie będzie mógł spać i będzie sobie wmawiał jak beznadziejny jest, ale sam musi to zrozumieć.
-Czy Shoto coś ci zrobił?
Spytałam dalej na niego nie patrząc. Jednak słyszałam, że nerwowo rusza się na kanapie.
-Nie, ale co to ma do rzeczy.
-Mniej więcej tyle, że nie chce słyszeć od ciebie z kim mogę, a kim nie mogę się zadawać. Szczególnie, gdy sprowadzasz do tego domu dziwkę, która chciała wrobić mnie w morderstwo. -Syknęłam, wlepiając w niego wściekły wzrok. Nie wiedział jak zareagować, nerwowo wodził wzrokiem po stole, co chwilę otwierał usta, by coś powiedzieć, ale ostatecznie do niczego takiego nie doszło- Jakim prawem grzebiesz w moim telefonie?
-Martwiłem się...
Wzięłam głębszy wdech, by nie zjechać go. Jest moim bratem i nie zasługuję na takie traktowanie...
-Wyjdź stąd. -Szepnęłam, odwracając się w stronę lustra, zakryłam oczy dłonią- Zejdź mi z oczu...
-Kira ja tylko się martwię! Nie chce byś cierpiała!
Zacisnęłam obje dłonie w pięści, uderzając nimi o biurku. W lustrze widziałam, że wzdrygnął się, nie wiem czego oczekiwał. Poklepania po główce? Podziękowania i zapewnienia, że nic się nie stało? Stało. Naruszył moją prywatność. Prawdę mówiąc on jest jedynym źródłem moich cierpień. Zawsze stara się być najlepszym bratem, ale... Po prostu nie jest idealny. Nikt nie jest. Problem polega na tym, że on zawsze źle odbierze sytuację. Wiedział, że Shiro przyprowadzi tą laskę, ale nie powiedział mi, bo nie chciał mnie denerwować. Właściwie to on powiedział, by niebieskowłosy z nią przyszedł, jak to ujął nie chciałbym czuła się samotnie w towarzystwie chłopaków. Nie jest w stanie nic zrobić, ale wszędzie się wpierdoli. Gdyby mnie zapytał, powiedziałabym mu jak to wygląda. Skończył się limit mojej cierpliwości do jego matkowania.
-Przypomnij mi kto zapoznał mnie z Naną? -Milczał- Kto kazał mi pójść z jej bratem na randkę? -Dalej milczał- Dobierał się do mnie przez całe spotkanie, a ty nie odbierałeś, bo? -Spuścił wzrok- Świetnie bawiłeś się z tą dziwką. On się zajebał, a ty nie mogłeś nawet dać mi alibi, bo schlałeś się w trzy dupy.
-Proszę.
-Mało tego, myślałeś, że faktycznie to zrobiłam. -Zamknęłam oczy, powstrzymując łzy- Własny brat... Chciałeś bym przyznała się do czegoś z czym nie miałam nic wspólnego. Dlaczego? -Spytałam, ale odpowiedź była bardzo łatwa i znana naszej dwójce- Bo ona ci kazała. Kazała ci wpakować mnie do jakiegoś zakładu, a ty wybrałeś ją. -Sekundy dłużyły mi się niemiłosiernie, mrugałam szybko oczami, by się nie poryczeć. Szczerze liczyłam, że zaprzeczy i powie mi coś co skrywał do tej pory, ale to nie bajka- Tylko ty sprawiasz mi tyle problemów... Od dzieciaka. Zawsze. Nie chce byś mówił mi z kim mogę się spotykać, a z kim nie. Teraz wypierdalaj, zadzwoń do tej swojej suki, pożal się jej, niech przyjdzie i cię pocieszy.
Wstał gwałtownie. Wpatrywał się w moje plecy, mocno zaciskając szczękę.
-Ona przynajmniej nie miesza mnie z błotem za każdym razem, gdy zrobię coś nie tak! -Sarknął, robiąc kilka kroków w moją stronę- Ty ani razu mnie nie pochwaliłaś! Za nic! Tylko oczekujesz, nic nie dając w zamian! -Przewróciłam oczami i prychnęłam pod nosem, niczego od niego nie oczekuję i pierwszy raz powiedziałam mu, że jest problemem. Nie wytrzymałam, ale tak to jest, gdy pierwszy raz mówi się mu coś szczerze, po prostu zacznie się nad sobą użalać- Skoro chcesz się obrażać to już twoja sprawa! Powiedziałem co chciałem!
Wyszedł z pokoju, trzaskając drzwiami. Mimowolnie kilka łez słynęło po moich policzkach, ale szybko je starłam. W końcu podniosłam telefon.
21:11
Todoroki Shoto: I co kurwa? Wyświetlisz i nie odpowiesz, tak?
21:12
Todoroki Shoto: Prawda boli czy po prostu strzelisz focha!?
21:15
Todoroki Shoto: Wiesz co? Strasznie mnie wkurwiasz! Możesz mieć seksowne ciało i śliczną twarzyczkę, ale jesteś najbardziej pierdolniętą i wkurzającą osobą jaką poznałem!
21:18
Todoroki Shoto: Masz mi kurwa odpisać! Czytasz to szmato!?
21:19
Todoroki Shoto: Nosz kurwa! Jadę do ciebie pizdo! I prosto w oczy powiem ci jak bardzo mnie wkurwiasz!
21:20
Todoroki Shoto: No i masz przejebane. Nie myśl sobie, że skończy się na rozmowie!
21:22
Todoroki Shoto: O proszę! Komuż to się przypomniało o moim istnieniu!?
21:23
Todoroki Shoto: Widzę, że to wyświetlasz!
21:25
Todoroki Shoto: Ale ty mnie wkurwiasz...
21:26
Kyouhaku Kira: Sobie przyjeżdżaj dziwkarzu. Myślisz, że będę chciała spotkać się z kimś takim jak ty? Spierdalaj typie. Od samego początku chodzi ci o to by zaliczyć, a mnie nie interesują takie układy. Rozmawiałam z kimś, a ty z miejsca zacząłeś się na mnie wydzierać i obrażać. Kto normalny po czymś takim chciałby patrzeć na twoją szpetną mordę?
21:28
Todoroki Shoto: A czego ty się kurwa spodziewałaś? Że będę przepraszał na kolanach za to, że jestem dupkiem? No chyba kurwa nie bardzo! Znoś dupę na dół i grzecznie na mnie czekaj.
Kyouhaku Kira: Spierdalaj.
21:30
Todoroki Shoto: Sama tego chciałaś.
21:31
Kyouhaku Kira: Daj mi spokój Shoto, nie mam ochoty na kłótnie i głupie zagadki...
21:33
Todoroki Shoto: Ja też nie miałem, ale z tobą nie da się inaczej rozmawiać.
21:35
Kyouhaku Kira: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie...
Todoroki Shoto: Aha, czyli chcesz powiedzieć, że to wszystko jest moją winą?
21:37
Kyouhaku Kira: Ta, bo jesteś pieprzonym księciem dramatu. Powiedziało się chłopcu, że nie porucha i już na ego siadło? Popisać się przed koleżkami jaki to nie jest z ciebie kozak. Ogarnij się chłopcze i zrozum, że nie spełniasz oczekiwań. bym dała ci dupy.
21:39
Todoroki Shoto: Oczekiwań kurwa? Ktoś tak pusty jak ty ma oczekiwania!? Czaję kurwa, koleżance nie podoba się, gdy ktoś nazywa ją po imieniu? Jesteś szmatą, ale nie można tak na ciebie wołać suko? No to małe zaskoczenie, bo ja nie jestem twoim przydupasem i nie mam zamiaru płaszczyć się jak twoi koledzy do towarzystwa.
21:40
Kyouhaku Kira: Nie płaszczą się przede mną, normalni ludzie nazywają to zjawisko przyjaźnią, ale ty zapewne nie wiesz co to jest. W końcu kto chciałby zadawać się z nosicielem wszelkich chorób wenerycznych.
21:42
Todoroki Shoto: To cię boli? Żal dupę ściska, że nie uganiam się za tobą, tak? Że nie jesteś jedyną, na której się skupiam? Wiesz ja wolę laski, które cieszą się życiem i wiedzą, że seks jest jedną z przyjemności! Ale ty zapewne zamykasz się w swoim pokoiku i nie wiesz nic o zabawie! Rozpieszczona panienka, która nigdy się nie pieprzyła, bo ma za wysokie wymagania! Niestety słonko, ale nie ma książąt, które chcą byś ich obrażała!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro