IX
- Co tu się do jasnej cholery dzieje ?! Nie możecie chociaż raz normalnie po ludzku porozmawiać wyznać sobie miłość na jakiejś randce czy coś ? - wtrącił JiMin leżący na podłodze.
Szczerze mówiąc zdziwiłam się na ten niecodzienny widok, ale wiadomo taka kluseczka się wszędzie zmieści. Wracając byłam zaszokowana słowami JungKooka nie spodziewałam się tego po nim. Widać pozory mylą.
- JiMin do cholery możesz wyjść z tego pomieszczenia, rozmawiamy - powiedział podenerwowanym głosem.
- Taaa rozmawiacie, a raczej chyba drzecie się na ten biedny, cały dom.
Mówiąc to opuścił pomieszczenie. Oby dwoje spojrzeiśmy na siebie. Jungkook jako pierwszy zabrał głos.
- Masz mi coś jeszcze do powiedzenia? - zapytał.
- Nie - odpowiedziałam.
- Może jednak? - ponownie zapytał.
-Nie - powtórzyłam zgodnie z prawdą.
-Jesteś pewna? - drążył temat.
- Ile razy mam ci to jeszcze powtórzyć! Będe chciała coś powiedzieć to ci kurwa powiem.- odparłam zdenerwowana.
- Jak ja cie lubie wkurwiać - powiedział z uśmiechem.
-Spadaj.
Zaczęłam kierować się w stronę wyjścia. Jednak silna ręka Kooka powstrzmała mnie w dalszej drodze. Przytulił mnie do siebie patrząc prosto w oczy. Po chwili zbliżył się do mnie. Czułam jego ciepły oddech na moich policzkach. Nim minęło kilka sekund jego usta znalazły się na moich. Całował powoli i z uczuciem. Ta chhwila była magiczna chodź trwała niespełna kilka sekund. Odsuneliśmy się od siebie patrząc sobie w oczy.
- Kocham Cię - powiedział.
___________________________________________
Krótki rozdział, ale mam nadzieję że się sopdoba ☺ Miłego czytania ❤💙
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro