I
Kolejny nudny dzień w szkole. Nauczyciel prowadzący naszą ostatnią lekcje strasznie przynudzał. Miałam już wyciągać słuchawki by odciąć się od tego świata, gdy nagle drzwi do klasy się otworzyły a w nich stanęła nasza wychowawczyni. Poprosiła na chwilke nauczyciela po czym zamieniła z nim kilka słów by wkrótce przemówić do nas.
- Drodzy uczniowie do naszej klasy dołączą dwie nowe osoby. Nie są oni polakami więc prosze was wszystkich bez wyjątku bądźcie dla nich mili i zaprzyjaźnijcie się z nimi.
- Skąd oni są ? - zapytała jak zwykle podekscytowana Monika. Pewnie ma już plan jak zaciągnąć ich do łóżka.
- Z Korei, a dokładniej z Seulu i dołączą do was w poniedziałek, a z racji tego, że ty Robert i ty Beata - spojrzała na mnie - siedzicie sami, zaopiekujecie się nowymi kolegami. Zrozumiano ?
Pokiwaliśmy tylko na 'tak'. Nauczycielka przeprosiła za przerwe w lekcji. Po jej wyjściu wszystkie dziewczyny zaczęły plotkować na temat nowych. Wkrótce później zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec lekcji. Szybko spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam do wyjścia. Tuż przy wyjściu ze szkoły zatrzymał mnie głos wychowawczyni.
- Beata.
- Tak.
- Jak wiesz do naszej klasy dojdzie dwóch nowych uczniów, mam nadzieje, że będziesz się dobrze zachowywać.
- Czyli mam udawać miłą i przyjacielską osóbke jak te inne puste lalunie ?
- Uważaj na słowa i tak bądź dla nich miła. Masz cały weekend na zastanowienie się nad Twoim zachowaniem.
- Zastanowie się - rzuciłam i wyszłam ze szkoły.
Szłam tak z słuchawkami w uszach. Słuchałam jednej z moich ulubionych piosenek. Szłam powoli, gdy pod domem mojej cioci, który sąsiadował z moim, stoi duży samochód transportowy. Zdziwiłam się nieco.
Pomachałam jeszcze wujkowi, który wyłonił się zza samochodu i ruszyłam do domu.
- Cześć wszystkim - otworzyłam drzwi i odrazu przywitałam się z domownikami. Zdjęłam kurtke oraz buty i udałam się do salonu, gdzie siedział mój tata oraz starsza siostra czyli cała moja niesamowita rodzinka.
- Cześć młoda - przywitała mnie siostrzyczka- wiesz jacy przystojniacy wprowadzili się do naszej ciotki.
- Stara opanuj hormony, a pozatym ty masz męża.
- No tak, ale ty jesteś wolna.
- Daj mi żyć kobieto - usiadłam obok taty na kanapie.
- Dla mnie są za młodzi, ale na ciebie w sam raz.
- Czy ty coś sugerujesz ?
- Beatka wiesz masz już 17 lat, no i wiesz ... Jesteś już troche stara i mogłabyś znaleźć sobie jakiegoś chłopaka - skomentował mój tata.
- Tato i ty przeciwko mnie ?
- No tak wyszło.
Naszą 'rozmowe' przerwał nam dzwonek do drzwi. Oczywiście ja poszłam je otworzyć. To co za nimi zobaczyłam było szokiem. Stało tam siedmiu chłopaków. Ja jak to ja zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.
- A tobie co ? - zapytała ze zdziwienieniem siostrzyczka.
- Nie otwieraj tam jest zło.
Ta tylko odepchnęła mnie i otworzyła drzwi, ja stanęłam obok niej. Ciągle tam stali. Całkiem przystojni.
- Emm cześć sory za siostre ale nie wzięła dzisiaj psychotropów - skomentowała przez co dostała odemnie w tył głowy, chłopcy tylko się zaśmiali.
- Cześć my przyszliśmy w imieniu Pani Małgorzaty, chcielibyśmy zaprosić was na kolacje.
- Oczywiście przyjdziemy.
Pożegnaliśmy się i ruszyliśmy do swoich pokoi. Po drodze jednak słyszałam jak Natalka spiskuje z tatą na temat tych chłopaków. Z kim ja mieszkam.
Witam wszystkich ☺
Zapraszam do czytania,komentowania i gwiezdkowania.
Zapraszam również na mój profil.
Next pojawi się jeszcze dziś ☺
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro