#32 -Szykuj swoją dziurę mała. Zbliża się orgazm życia.
-Że kurwa Francja?- Bella rzuciła się na moje plecy, podczas gdy wyciągałam spod łóżka moje pudełko z dokumentami.
-Tak, konkretnie Paryż.-wyjęczałam, czując jej ciężar na sobie. Zamachnęłam się, sprawiając, że dziewczyna poleciała do przodu.
-Ałaaa.- wykrzywiła usta w geście bólu.- Czemu ja nigdzie nie wyjeżdżam? Ja chcę jechać z Tobą Katee!
-Powiedz to Twojemu Dean'owi.- puściłem jej oczko. Wygrzebałam swój paszport, który schowałam zaledwie cztery dni temu. W sumie, to nawet nie miałam większej potrzeby, żeby go zabrać, ponieważ jechaliśmy samochodem, a potem będziemy płynąć promem.
-Nawet ze sobą nie chodzimy.- prychnęła, siadając na panelach. Oparła łokcie na kolanach i głowę na pięściach, sprawiając wrażenie zamyślonej.
-Co nie znaczy, że nie będziecie.- puściłam jej oko. Uśmiechnęła się lekko.- A teraz pomóż mi się pakować, bo nie wiem, co mam zabrać.
-A na ile tam jedziecie?- zapytała, podnosząc się z podłogi. Z mojej szafy wyjęła pojemną torbę z Nike i zaczęła do niej pakować.. bieliznę.
-W czwartek, czyli jutro około 8 wyjeżdżamy, około 15 mamy prom, będziemy nim płynąć 4 godziny, a potem droga do hotelu w Paryżu trwa około 3 godzin. No i wracamy w niedzielę w nocy. Plus do tego trzeba doliczyć jakieś korki, które napewno będą, jeśli pojedziemy przez miasto.
-A te wasze lesby też jadą?- zapytała ze śmiechem. No tak, była już o wszystkim poinformowana, jeśli chodzi o moją pracę i pracowników.
-Oczywiście, że tak.- oburzyłam się.- Ale swoim samochodem. One mają lepsze samochody od nas!
-Nie ma lepszych, kochanie. Jakie mają?
-Takie same BMW M4! Jessie ma granatowo-niebieski, a Leila ciemny zieleń, pomieszany z jaskrawym. Mają podobno znajomą w Australii, która im zaprojektowała tuuning.
-Kurwa, muszą dać namiary.- rzuciła Bell, śmiejąc się.- A tak na serio, to dlaczego nie jedziecie razem?
-No nie wiem, tak wyszło. Pożyczyłabym od mamy jej białego Jeep'a, ale Nathan nalegał. Wiesz, tam są tylko dwa siedzenia.- posłałem jej uśmieszek. Odłożyłam spakowaną torbę pod ścianę i położyłam się na łóżku razem z Bellą.
-Błagam Cię, wiesz jak dawno orgazmu nie miałam?! Już z tydzień nie widziałam się z Dean'em. Tęsknię za nim. Jego kutas jest taki wielki..- rozmarzyła się, a ja zasłoniłam uszy, żeby tego nie słyszeć
-Zamknij się, okej? Ostatni raz się pieprzyłam w piątek i mam niedomiar seksu. Nie przypominaj mi o tej przyjemności, bo Cię zgwałcę.
-Phi, to i tak masz się lepiej. Ja nie robiłam tego od wtorku! Jak na niego wskoczę, to nie prędko zejdę.
-Oh, Bella, nie wiedziałem, że z Ciebie taka niewyżyta istota.- powiedział głos przy wejściu. Podniosłam głowę, żeby zobaczyć mojego narzeczonego z uśmieszkiem.
-Szykuj swoją dziurę mała. Zbliża się orgazm życia.- usłyszałam drugi głos, który należał do Dean'a. Izabella spaliła buraka i skryła twarz pod poduszką, kładąc się na brzuchu.
-Jak weszliście do mieszkania?- zapytałam, chowając w swoich ramionach zawstydzoną blondynkę.
-Było otwarte.- Nathan wzruszył ramionami, kładąc się po mojej stronie. Obiął mnie od tyłu, przyciągając moje plecy do swojego torsu. Dean zrobił to samo z Bellą, a łóżko o dziwo wszystkich pomieściło.
-Mamy dla was niespodziankę.- powiedział nagle Dean. Uniosłam brew, patrząc na niego.
-O tak, Izabella i Dean jadą z nami do Francji.- oznajmił Nathan, a my obie podniosłyśmy się, patrząc na nich, jak na idiotów.
-Żartujecie?- zapytała Bella po krótkim milczeniu, wkładając za ucho pasmo grzywki, która opadała jej na twarz.
-Nie bardzo. Leila już wszystko załatwiła.- wymieniłyśmy spojrzenia i zaczęłyśmy piszczeć, skakać na siedząco po całym łóżku jak nawiedzone.
-Kate, a ja nie jestem spakowana.- krzyknęła przerażona, na co machnęłam lekceważąco ręką.
-Zróbmy to teraz.- podniosłam się i przewróciłam tak, że usiadłam na moim narzeczonym okrakiem. Dałam mu całusa w usta i uciekłam, ciągnąć za sobą Izę.- Zróbcie coś do jedzenia, chłopcy!
-O mój Boże, wiedziałaś, że oni tam są?- pisnęła, gdy tylko wyszłyśmy na klatkę.
-Nie wiedziałam.- mruknęłam, krzywiąc się.- Jestem ciekawa, ile usłyszeli. Nie chcę, żeby Nathan miał mnie za niewyżytą laske. Jaki wstyd, masakra..
-Dobra, on jest Twoim narzeczonym do cholery, zrozumie. Ja znam Dean'a dopiero z jakieś.. dwa miesiące?
-Dobra, nie pierdol, tylko pakuj seksowne stringi!
***
Gdy skończyłyśmy pakować Bellę, wróciłyśmy do mojego mieszkania. Jak się okazało, chłopcy zamiast coś ugotować, zamówili pizzę i wspólnie ją jedliśmy, grając w pytania. Siedzieliśmy na ziemi w salonie.
-Dobra, teraz kolejne pytanie. Kiedy straciliście cnotę?- zadała pytanie blondynka.- Ja miałam 16 lat.
-Też miałem chyba 16.- powiedział Nathan, marszcząc brwi.
-Ja 17.- przyznał Dean.- A ty, Kitty?
-15.- przyznałam, przygryzając wargę. Kurwa, nie dość, że byłam najmłodsza, to jeszcze najwcześniej straciłam cnotę.
-Niegrzecznie.- rzuciła Bell.- A z kim?
-Nie pamiętam.- parsknęłam, czując zażenowanie. Jak mogłam niewiedzieć, z kim straciłam dziewictwo? Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby pomyśleli o mnie o zakonnicy i dziwce w jednym.
-Nie martw się, skarbie. Ja też nie pamiętam.- powiedziała ze śmiechem.- Chyba był studentem, kiedy byłam w pierwszej klasie szkoły wyższej.
Długo graliśmy, a ja kompletnie odleciałam, pomimo braku alkoholu. Śpiąca przymknęłam oczy, opierając się o ramię Nathan'a.
-Kochanie, ja z Dean'em skoczymy do samochodów po nasze rzeczy i zapalić. Bella już się zbiera, idź się wykąpać.- wyszeptał czuło, posyłając mi mały uśmiech. Skinęłam głową, podnosząc się.
Zabrałam rzeczy do spania, czyli koszulkę Camil'a, krótkie spodenki i bieliznę, po czym weszłam pod prysznic i oparłam się o ścianę, przymykając oczy. Ciepła woda przyjemnie ogrzało moje ciało z każdej strony, podczas gdy robiłam kompletnie nic.
Nie miałam pojęcia, ile tak stałam, ale w pewnym momencie poczułam ręce obejmujące mnie od tyłu. Po zapachu rozpoznałam Nathan'a, wiedziałam, że był kompletnie nagi. Przytuliłam go z całej siły, chcąc zatrzymać tą chwilę. On również objął mnie swoimi silnymi ramionami i tak kołysaliśmy się w tryskającej wodzie przez kilka minut.
Następnie chłopak zaczął myć moje ciało orzechowym płynem, od czego dostałam gęsiej skórki. Było mi tak przyjemnie. Gdy opłukaliśmy z siebie pianę, wyszedł z kabiny pierwszy, żeby owinąć mnie w ręcznik.
Osuszył moje ciało, a następnie ubrał na mnie przygotowane rzeczy i założył ręcznik na włosy. Sam ubrał bokserki i przepuścił mnie w drzwiach. Zauważyłam, że pościelił łóżko.
-Idź się połóż, ja nastawię Twoją wieżę w salonie na 7. Wiesz, głośniki, a do tego podłączony budzik.. Daje lepszy efekt.- musnął ustami moje usta, a następnie wyszedł z sypialni. Położyłam się, czując zmęczenie, zasnęłam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro