Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

* James

Jak zwykle na imprezę przyszedłem spóźniony! I to jeszcze we własnym domu. Po prostu cudownie.
Wszedłem do domu i od razu poczułem na swoim ciele żelazny uścisk podpitego trochę Taylora.
- Znowu się spóźniłeś! I to jeszcze w moje urodziny.
- Sorry stary, coś mnie zatrzymało - odparłem.
- Coś, czy może ktoś ?
- Dobra, byłem w klubie z Natalie - niech mu już będzie. Po prostu nie umiem go okłamać. Zawsze będzie wiedział, że ściemniam. Poza tym to żadna tajemnica, że zaliczam panienki w klubach.
- Dobra idź się bawić bo niedługo koniec imprezy - powiedział i odszedł w stronę jakiejś blondyny z fajnym tyłkiem.
Stwierdziłem, że zanim coś zjem, pójdę umyć ręce. Higiena jedzenia przede wszystkim!
Poszedłem w głab korytarza, minąłem trzy pokoje, w tym mój i nacisnąłem metalową klamkę dębowych drzwi.
-Puka się, do cholery! - wrzasnęła dziewczyna, którą zauważyłem dopiero teraz. Spojrzałem na nią i stanąłem jak wryty. Dziewczyna była tak cholernie seksowna, że myśłałem, że eksploduję. Zmierzyłem ją spojrzeniem od stóp do głów.Miała zajebiście długie, szczupłe nogi, w zajebiście wysokich, bordowych szpilkach. Od razu wyobraziłem sobie, że mnie nimi oplata. Spojrzałem wyżej na jej szerokie biodra ,płaski brzuch i ...litości! jej zajebiste piersi. Zajebiste czekoladowe oczy wpatrywały się we mnie z wściekłością. Ogólnie cała ona i wszystko co się z nią wiązało było zajebiście zajebiste. Poczułem jak moje spodnie stają się za ciasne. Kurwa! Jak ja chciałbym ją pieprzyć.
- Powiesz coś czy będziesz się tak patrzył? - powiedziała tak jakbym ją co najmniej uderzył.
-No, no, no. Ależ to sobie Taylor pyskatą laseczkę znalazł - powiedziałem, podchodząc do niej bliżej, na co dziewczyna automatycznie się cofnęła. Boi się mnie czy jak ?
- Nie bój się mnie, maleńka. Będziesz krzyczeć potem - mrugnąłem do niej zachęcająco.
- Jasne , chyba w twoich snach... a dla ścisłości - podeszła do mnie bliżej na co od razu sie spiąłem - nie boję się Ciebie...- dotknęła palcem mojego torsu i zjechała aż do paska spodni przez co wstrzymałem powietrze. Matko jak ona na mnie działa! - boję się, że mi tym oko wykłujesz. - powiedziała ,na co aż zdębiałem. Niezła jest, muszę przyznać. - A teraz przepraszam idę na imprezę. - rzekła.

Szybko ochłonąłem, stłumiłem rosnącą erekcję i gdy była w drzwiach klepnąłem ją mocno w ten seksowny tyłeczek. Dziewczyna stanęła w drzwiach i z zamachem odwróciła się w moją stronę, wymierzając cios pięścią w mój nos.
Kurwa mać! Zakląłem w myślach i spojrzałem na tę laskę. Uśmiechnęła się triumfalnie i puściła mi buziaka. Powinienem coś jej powiedzieć ale tak mnie oczarowała, że stałem teraz w swojej łazience, z widoczną erekcją i zakrwawionym, złamanym nosem. A to wszystko za sprawą jednej zajebiście seksownej laski. Ja to mam życie.

* Olivia

Wyszłam z łazienki i skierowałam się do swojego pokoju, próbując nie myśleć o tym chłopaku. Co on sobie w ogóle myśli? Że jestem jakąś dziwką, która obciągnie mu w kiblu bo on tak sobie chce?! Jakbym mu zajebała w tą jego erekcję (której, nawiasem mówiąc, nie próbował ukryć) to by się tak ogami nakrył, że by go już nie odgięli .
Moje rozmyślania przerwałam, gdy na drodze stanął mi mój brat.
- A gdzie to się nasza śliczna księżniczka wybiera co? - spytał. Czuć było od niego alkohol ale przynajmniej nie tak bardzo jak trzy godziny temu. Spojrzałam w jego jasne oczy i przytuliłam się mocnk do jego torsu. Chłopak najpierw nie wiedział co zrobić ale potem tez mnie objął. Zabawne, że przytulam go w tak idiotycznej sytuacji. Kątem oka widziałam jak chłopak, z którym miałam przyjemność poznać się w łazience wychodzi z korytarza. Widziałam w jego oczach złość. Patrzył się na nas.

Na ciebie się patrzył, debilko.

Ooo ,moja druga strona dała o sobie znać. Gdzie ty się podziewałaś kochana?

- Cieszę się, że Cię mam, Taylor - powiedziałam wypuszczając brata z objęć. - Pójdę się położyć, jestem zmęczona tą całą podróżą. Pożegnaj ode mnie innych .Dobranoc - dalam mu buziaka w policzek, po czym nie czekając na odpowiedź, weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi. Podeszłam do łóżka i doslownie rzuciłam się na nie. Nawet nie pamiętam, kiedy zasnęłam.

♠♠♠
Cześć ludziska. Wiem, że dzisiaj nudno ale piszę to późno w nocy i jestem maskarycznie padnięta. Obiecuję, że od następnego się poprawię. Głosujecie i komentujcie ,to co wam się podoba lub to co się nie podoba a postaram się zmienić.
Do nast. :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro