Rozdział 3
* James
Jak zwykle na imprezę przyszedłem spóźniony! I to jeszcze we własnym domu. Po prostu cudownie.
Wszedłem do domu i od razu poczułem na swoim ciele żelazny uścisk podpitego trochę Taylora.
- Znowu się spóźniłeś! I to jeszcze w moje urodziny.
- Sorry stary, coś mnie zatrzymało - odparłem.
- Coś, czy może ktoś ?
- Dobra, byłem w klubie z Natalie - niech mu już będzie. Po prostu nie umiem go okłamać. Zawsze będzie wiedział, że ściemniam. Poza tym to żadna tajemnica, że zaliczam panienki w klubach.
- Dobra idź się bawić bo niedługo koniec imprezy - powiedział i odszedł w stronę jakiejś blondyny z fajnym tyłkiem.
Stwierdziłem, że zanim coś zjem, pójdę umyć ręce. Higiena jedzenia przede wszystkim!
Poszedłem w głab korytarza, minąłem trzy pokoje, w tym mój i nacisnąłem metalową klamkę dębowych drzwi.
-Puka się, do cholery! - wrzasnęła dziewczyna, którą zauważyłem dopiero teraz. Spojrzałem na nią i stanąłem jak wryty. Dziewczyna była tak cholernie seksowna, że myśłałem, że eksploduję. Zmierzyłem ją spojrzeniem od stóp do głów.Miała zajebiście długie, szczupłe nogi, w zajebiście wysokich, bordowych szpilkach. Od razu wyobraziłem sobie, że mnie nimi oplata. Spojrzałem wyżej na jej szerokie biodra ,płaski brzuch i ...litości! jej zajebiste piersi. Zajebiste czekoladowe oczy wpatrywały się we mnie z wściekłością. Ogólnie cała ona i wszystko co się z nią wiązało było zajebiście zajebiste. Poczułem jak moje spodnie stają się za ciasne. Kurwa! Jak ja chciałbym ją pieprzyć.
- Powiesz coś czy będziesz się tak patrzył? - powiedziała tak jakbym ją co najmniej uderzył.
-No, no, no. Ależ to sobie Taylor pyskatą laseczkę znalazł - powiedziałem, podchodząc do niej bliżej, na co dziewczyna automatycznie się cofnęła. Boi się mnie czy jak ?
- Nie bój się mnie, maleńka. Będziesz krzyczeć potem - mrugnąłem do niej zachęcająco.
- Jasne , chyba w twoich snach... a dla ścisłości - podeszła do mnie bliżej na co od razu sie spiąłem - nie boję się Ciebie...- dotknęła palcem mojego torsu i zjechała aż do paska spodni przez co wstrzymałem powietrze. Matko jak ona na mnie działa! - boję się, że mi tym oko wykłujesz. - powiedziała ,na co aż zdębiałem. Niezła jest, muszę przyznać. - A teraz przepraszam idę na imprezę. - rzekła.
Szybko ochłonąłem, stłumiłem rosnącą erekcję i gdy była w drzwiach klepnąłem ją mocno w ten seksowny tyłeczek. Dziewczyna stanęła w drzwiach i z zamachem odwróciła się w moją stronę, wymierzając cios pięścią w mój nos.
Kurwa mać! Zakląłem w myślach i spojrzałem na tę laskę. Uśmiechnęła się triumfalnie i puściła mi buziaka. Powinienem coś jej powiedzieć ale tak mnie oczarowała, że stałem teraz w swojej łazience, z widoczną erekcją i zakrwawionym, złamanym nosem. A to wszystko za sprawą jednej zajebiście seksownej laski. Ja to mam życie.
* Olivia
Wyszłam z łazienki i skierowałam się do swojego pokoju, próbując nie myśleć o tym chłopaku. Co on sobie w ogóle myśli? Że jestem jakąś dziwką, która obciągnie mu w kiblu bo on tak sobie chce?! Jakbym mu zajebała w tą jego erekcję (której, nawiasem mówiąc, nie próbował ukryć) to by się tak ogami nakrył, że by go już nie odgięli .
Moje rozmyślania przerwałam, gdy na drodze stanął mi mój brat.
- A gdzie to się nasza śliczna księżniczka wybiera co? - spytał. Czuć było od niego alkohol ale przynajmniej nie tak bardzo jak trzy godziny temu. Spojrzałam w jego jasne oczy i przytuliłam się mocnk do jego torsu. Chłopak najpierw nie wiedział co zrobić ale potem tez mnie objął. Zabawne, że przytulam go w tak idiotycznej sytuacji. Kątem oka widziałam jak chłopak, z którym miałam przyjemność poznać się w łazience wychodzi z korytarza. Widziałam w jego oczach złość. Patrzył się na nas.
Na ciebie się patrzył, debilko.
Ooo ,moja druga strona dała o sobie znać. Gdzie ty się podziewałaś kochana?
- Cieszę się, że Cię mam, Taylor - powiedziałam wypuszczając brata z objęć. - Pójdę się położyć, jestem zmęczona tą całą podróżą. Pożegnaj ode mnie innych .Dobranoc - dalam mu buziaka w policzek, po czym nie czekając na odpowiedź, weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi. Podeszłam do łóżka i doslownie rzuciłam się na nie. Nawet nie pamiętam, kiedy zasnęłam.
♠♠♠
Cześć ludziska. Wiem, że dzisiaj nudno ale piszę to późno w nocy i jestem maskarycznie padnięta. Obiecuję, że od następnego się poprawię. Głosujecie i komentujcie ,to co wam się podoba lub to co się nie podoba a postaram się zmienić.
Do nast. :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro