9
- Biegnąć, panienki! Raz dwa, raz dwa! - generał krzyknął i klasnął w dłonie.
Harry wystartował i razem z kolegami biegli przez mały lasek do wyznaczonego miejsca, jakim był bunkier. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, co się stanie.
∆
- Alec! Przyjdź do kuchni! - Louis krzyknął.
- Co jest? - zapytał i oparł się o framugę drzwi.
- Możesz pójść do sklepu po makaron do spaghetti i sos?
- Jasne, tato - nastolatek wziął pieniądze od Louisa i wyszedł z domu.
∆
Harry dobiegł do bunkra razem z resztą mężczyzn. Na miejscu usłyszeli głos generała, który biegł za nimi.
- Wszyscy na ziemię!
Harry szybko upadł i zakrył głowę rękami. Myślał, że to kolejny test, ale usłyszał strzały i wiedział, że są w tarapatach.
∆
Wczoraj miał być maraton, bo miałam urodziny, ale nie udało mi się go zrobić :<
15 kom i next ^^
Perrie >>>> ❤💓
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro