17
Zayn został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze zabrali go na OIOM. Harry'ego zbadali i oprócz ranniej ręki i kilku zadrapań nic mu nie było.
- Powiesz mi, jak to się stało? - zapytał Liam.
- Ah, tak. Mieliśmy ćwiczenia, biegliśmy do jakiegoś bunkra i tam nas ktoś zaatakował. Byliśmy tam chyba kilka godzin i przez chwilę nieuwagi mojej i Zayna, ja zostałem postrzelony. Później rzucili w nas granatem, niestety Zayn nie zdążył zakryć głowy ani się odsunąć, przez co został ranny - westchnął i oparł głowę na ręce.
- Dziękuję - uśmiechnął się lekko. - Za dwa tygodnie są święta, chcesz je spędzić u mnie w domu?
- Wiesz co, dzięki, Liam, ale muszę wrócić do męża i dzieci. Chciałbym im zrobić niespodziankę. Nie masz przypadkiem stroju Świętego Mikołaja?
- Niestety nie. W takim razie możesz do świąt przenocować u mnie. Ufam ci, opiekowałeś się Zaynem
- Dobrze, dziękuję
∆
#1
Komentujcie 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro