Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

- Jedź ostrożniej, bo on zaraz zrobi dziurę w tym jebanym samochodzie - Harry warknął i przytrzymał głowę Zayna.

Jechali już ponad trzy godziny i ani razu nie zrobili postoju. Harry pilnie potrzebował do toalety, ale kierowca go nie słuchał. Syknął, kiedy zbyt gwałtownie poruszył ramieniem, w które został postrzelony.

- Lucy, proszę cię - sapnął i złapał córkę za nadgarstek, który nastolatka wyszarpnęła. - Nie zachowuj się jak dziecko! Naprawdę się staram i mi też jest ciężko, że taty z nami nie ma! Nie bądź egoistką! - wybuchł i przetarł twarz ręką.

- Co tu się dzieje? - na schodach pojawił się zaspany Alec.

- Dlaczego nie jesteś w szkole?

- Mam dzisiaj wolne, spokojnie tato - położył rękę na jego ramieniu.

- Jesteś beznadziejny! Wolałabym, żebyś to ty poszedł na tą pieprzoną wojnę! - wykrzyczała i wbiegła po schodach.

- Lucy! - zawołał Alec. - Nie przejmuj się, tato

- Mi też nie jest łatwo. Tak bardzo kocham waszego ojca, a Lucy nienawidzi mnie z niewiadomego powodu, Alec. Nie wiem co zrobiłem źle - pociągnął nosem.

- Wszystko robisz dobrze, ona się po prostu pogubiła, ale ja wiem, że ojciec wróci i wszystko będzie tak, jak dawniej

- Kurwa, kurwa, kurwa... - szepnął i przycisnął ręce do krwawiącej rany przyjaciela. - Masz, kurwa, to przeżyć, bo cię zamorduję, gdy będziesz martwy

Samochód gwałtownie zachamował, przez co Harry poleciał do przodu i uderzył głową w ziemię.

- No idiota - sapnął.

Zauważyłam, że w ostatnich rozdziałach zmieniłam imię ich córki z Lucy na Maggie, ale już wszystko poprawiłam ^^

Piszcie, czy wam się podoba <3
Komentujcie ^3^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro