12
- Alec, muszę wyjść na rozmowę o pracę. Nie rozwalcie niczego - powiedział Louis, ubrał się ciepło i wyszedł z domu. Poszedł na następny przystanek, na którym musiał czekać siedem minut na autobus i pojechał do centrum.
Od godziny chodził po mieście, aż w końcu znalazł ogłoszenie w poszukiwaniu pomocy domowej. Wybrał podany numer i zadzwonił.
- Halo? - usłyszał damski głos.
- Dzień dobry. Dzwonię w sprawie ogłoszenia o pracę. Czy jest jeszcze aktualne?
- Oh, tak, jak najbardziej. Jest pan zainteresowany?
- Mhm, tak
- Dobrze, wyślę panu adres smsem i zapraszam pana na rozmowę
- Mogę przyjść jeszcze dzisiaj?
- Oczywiście. Do zobaczenia
- Do zobaczenia
Po dwóch minutach usłyszał dźwięk smsa z podanym adresem, więc wybrał się tam jak najszybciej.
∆
- Nie wierzę w mojego pecha. Kurwa - Harry zacisnął zęby.
- Oddychaj, niedługo będzie koniec - Zayn ścisnął jego dłoń.
- A skąd ty to możesz wiedzieć? Umrzemy, mój mąż i dzieci się załamią...
- Nie tylko ty masz rodzinę, Harry. Wyobraź sobie, że w domu na mnie czeka mój chłopak
- Sory - Harry szepnął.
A później usłyszeli huk i była ciemność.
∆
Witam
Kolejny rozdzialik (szalejesz, Patrycja, dostajesz medal)
Pamiętajcie, że was kocham ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro