Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*Dlaczego?!*

Jack:

Dlaczego ja się pytam dlaczego? Tyle czasu ją obserwowałem i kiedy nastał czas finału... Po prostu speniałem. Następnej nocy to zrobię... Zabije ją.

/TIME SKIP - REZYDENCJA SLENDERMANA/

Po nie udanym zabójstwie wróciłem do siebie do pokoju i zacząłem rysować. Rysowałem wysoką  dziewczynę, o pięknych blond włosach i pięknych zielono-niebiesko-szarych oczach. Dopiero po skończeniu rysunku zorientowałem się, że narysowałem Karolinę... Czy ja się zakochałem.

/TIME SKIP/

Mamy godzinę 19:00. Stoję przed domem Karoliny. Ja nie chcę jej zabijać. Ja chcę spędzić z nią trochę czasu. Zobaczyć jaka jest, a później się zobaczy co z nią zrobić. Lepiej będzie jak zapukam do drzwi.... Zaraz... OD KIEDY JA PUKAM DO DRZWI?! Boże co ta dziewczyna ze mną robi?!

Nieśmiało podszedłem do drzwi i zapukałem. Po kilku chwilach w drzwiach pojawiła się wysoka blondynka.

-Cz-cz-cześć Jack.

-Cześć Karolina spokojnie nic cie nie zrobię.

-Może wejdziesz? Pogadam?

-Chętnie.

Blondynka odsunęła się i zrobiła mi miejsce, abym mógł wejść. Już trochę śmielej poszedłem do salonu i usiadłem z nią na kanapie.

-Karolina nie bój się ja chcę z tobą tylko porozmawiać.

-Rozumiem.

-Więc... Czym się interesujesz?

-Lubię czytać książki, Creepypasty, słucham bardzo dużo muzyki i często rapuję, a ty czym się interesujesz?

-Ja... Interesuje się atonomią człowieka, kiedyś jeszcze rysowałem i malowałem. No i oczywiście zabijaniem rzecz jasna.

-J-j-Jack?

-Słucham.

-Chciałbyś zostać i pooglądać z moimi przyjaciółmi filmy?

-Chętnie.

-To fajnie będą za godzinę.

Pomogłem Karolinie wszystko przygotować w 30 minut. Jednak trochę obawiam się tego spotkania, a co jeżeli mnie nie polubią? Boże przenajświętszy... Gadam jak  dwunastoletnia dziewczynka z okresem.

-Wiesz Karolina... Ja chyba pójdę. -oznajmiłem smutno-

-Co? Nie! Dlaczego?!

-Jeżeli twoi znajomi się mnie wystraszą... Lepiej będzie jak pójdę.

Dziewczyna przytuliła się do mnie i cały czas powtarzała ,,Proszę zostań'' w końcu uległem.Po nie długim czasie przyszli jej przyjaciele. Jednak nawet wysoka farbowana brunetka o brązowych oczach, oraz jeden wysoki brunet w okularach kujonkach.

-Julka, Aleks... To jest Jack.

-Czy to jest ten Jack? (Julka)

-Chyba tak... (Aleks)

-Spokojnie nic wam nie zrobię.

-Ale skąd ty się tu wziąłeś? (Julka)

-Długa historia innym razem wam opowiem. (Karolina)

-Chciał cię zabić, ale coś nie pykło? (Julka i Aleks)

-Wiecie, że was nie na widzę? (Karolina)

-Tak, tak wiemy, że nas kochasz. (Julka i Aleks)

-Dobra oglądamy te filmy czy nie? (Karolina)

-No raczej, że tak. (Julka)

Ruszyliśmy w stronę salonu. Oczywiście na początek włączyliśmy horror  pt ,,Sierociniec''. Julka była wtulona w Aleksa, a Karolina w poduszkę. Ja jednak chciałem, aby wtuliła się we mnie, więc objąłem ją ramieniem. Na twarzy Karoliny widać było zadowolenie.

______________________________________

Cześć,cześć,cześć i czołem!!!

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Już nie długo następny rozdział.

No to do następnego ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro