Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

°8: Law°

Westchnął. Jego włosy wyglądały, jakby nie czesał ich od kilku dni, a cienie pod oczami mówiły mi jasno, że wcale nie radził sobie dobrze.

Ale jego słaby i zmęczony stan nie powstrzymał mnie przed wściekłością. Już miałam otworzyć usta, żeby na niego krzyknąć, ale on mnie dogonił.

"Nie mogłem ryzykować, że użyję swojego adresu. Zwłaszcza, gdy prawie wszyscy wiedzą, kim jestem i kim jest moja rodzina. Nawet jeśli twój tata jest dość znany, przynajmniej ty nie. Dlatego użyłem twojego adresu."

Nawet po jego wyjaśnieniu wciąż chciałam na niego krzyczeć, ale to, co powiedział, było prawdą, która tylko mnie zirytowała.  Po mentalnej debacie ze sobą, westchnęłam sfrustrowana i odsunęłam się na bok, żeby go wpuścić.

„Po prostu zabierz te pudełka i jeśli jeszcze raz mi przeszkodzisz, skończę z tobą”.

Jego twarz pojaśniała i rozpromieniła się do mnie, na co wywróciłam oczami.  Pobiegł do środka, w stronę pudełek.

Poszłam za nim i osunęłam się na sofę, patrząc, jak jeden po drugim zabiera pudełka. Zaczęłam coraz bardziej frustrować się tym, jak powoli je zabierał.  Nie chciałam mu pomóc. Naprawdę tego nie chciałam. Ale ze względu na wyprowadzenie go z mojego mieszkania, postanowiłam mu pomóc.

Chwyciłam pudełko z pieluchami i skierowałam się do jego mieszkania.

"Awww dzięki!" uśmiechnął się do mnie, zanim za mną poszedł.

Zignorowałam go, idąc do jego pokoju, gdzie były wszystkie pudła.  Natychmiast zamarłam na widok Hoseoka trzymającego Jun'a. To spowodowało, że Jimin uderzył we mnie swoim pudełkiem, powodując, że potknąłem się do przodu. Hoseok podniósł głowę znad dziecka i zobaczył, jak próbuję ustabilizować się przed upadkiem.

„Nari, wszystko w porządku? Jezu, Jimin, musisz być ostrożny.”

Zarumieniłam się mocniej, gdy nadal patrzyłam w dół na podłogę, nie chcąc patrzeć mu w oczy. Jimin zaczął wyjmować rzeczy i je oglądać. Podniosłam głowę, żeby zobaczyć Hoseoka.

Kołysał dziecko i karmił je mlekiem.  Wyglądał tak anielsko i niewinnie, uśmiechając się do Jun'a. Można powiedzieć, że zahipnotyzował mnie piękny widok jego tak ojcowskiego zachowania.

"Postaraj się, aby twój podziw był trochę mniej widoczny" szepnął Jimin.

Szybko odwróciłam głowę, by zmarszczyć na niego brwi. Skąd on wiedział?

"To boleśnie oczywiste, że lubisz-"

Zanim zdążył dokończyć zdanie, pociągnęłam go za nadgarstek do jego korytarza. Mimo że tylko do sięgałam do jego ramienia, zebrałem całą siłę, jaką miałam, aby przyszpilić go do ściany.

"Nie waż się" warkęłam, zaciskając mocno szczęke.

Jimin zachichotał, spoglądając na mnie, najwyraźniej widząc, jak wyglądam onieśmielająco żałośnie. Ale nagle jego oczy rozszerzyły się, gdy głośno westchnął.

"Dobijmy Targu"

"Nie" odpowiedziałam szybko, bez namysłu.  Niestety, mówił dalej, jakby nie słyszał, jak odrzucam jego ofertę.

„Jeśli nadal będziesz mi pomagać, nie powiem ani słowa mojemu przyjacielowi”,
powiedział, uśmiechając się do mnie złośliwie, zachowując się tak, jakby właśnie upadł.

„Nie pomogę ci”

"W porządku. Powiem mu, jak bardzo lubisz-"

Próbował wyrwać się z mojego uścisku, ale ja  tylko mocniej przycisnęłam go do ściany.

„Powinieneś wiedzieć, że jestem prawnikiem i nie boję się ciebie pozwać”

Zaśmiał się, ale potem westchnął. Uśmiech na jego twarzy rozluźnił się, gdy spojrzał mi prosto w oczy.

„Ponieważ jesteś kimś, kto pochodzi z bogatego i wpływowego środowiska, takiego jak ja, powinnaś doskonale wiedzieć, jak skorumpowane może być nasze prawo. Nasz potężny status nie może zostać łatwo zniszczony”.

Odwróciłam od niego wzrok, moja twarz zrobiła się gorętsza z gniewu. Jego słowa były jak cegły spadające na moją głowę.  Nienawidziłam się przyznawać, ale doskonale wiedziałam, że wszystko, co powiedział, było prawdą. To był główny powód, dla którego chciałam zostać prawnikiem. Chciałam zmienić skorumpowany sposób naszego kraju

"dobrze, więc w porządku."

Spojrzałam na niego i przez sekundę myślałam, że wygląda na zmartwionego, ale wyraz twarzy został szybko zastąpiony uśmieszkiem.

"A może wasza dwójka szybko skończy swoją scenę dramatyczną i pomożecie mi tutaj. Jun właśnie się załatwił."

Hoseok wyglądał na tak bezradnego i zagubionego, ściskając nos jedną ręką.  Spojrzał na nas, a potem z powrotem na dziecko które trzymał na ramieniu ramieniu. Jimin wyrwał się z mojego uścisku i niezgrabnie zakaszlał.

I zanim zdążył mi cokolwiek powiedzieć, szybko wyszłam z jego mieszkania.

Tej nocy, kiedy już kładłam się spać, mój telefon wibrował od ciągłych wiadomości.  Okazało się, że Jimin zdobył mój numer od Hoseok'a i przedstawił mi plan na jutro.
Miał zamiar wrócić do pracy i chciał, żebym opiekowała się Junem cały dzień. Na jego szczęście, jutro nie miałam pracy i dosłownie nie miałam przyjaciół.  Oznaczało to, że nie miałam żadnych planów towarzyskich, a jedyny przyjaciel, jakiego miałam, jutro będzie w pracy.

W ciągu zaledwie tygodnia stał się ekspertem od dzieci ze względu na ciągłe wskazówki dla rodziców z internetu, o których wysyłał mi wiadomości.  Nie chcąc już z nim rozmawiać, wyłączyłam telefon.

W ten sposób zostałam naprawdę wciągnięta do jego świata. Popełniłam swój drugi największy błąd po polubieniu Hoseoka i to pomogło Jiminowi. Gdybym tylko nie polubiła jego przyjaciela, może nie byłabym teraz w takiej sytuacji.

Powiedziałam swojemu mózgowi, żeby się zamknął i zmusiłam go do snu, żałując tego, co miało nadejść następnego dnia.
~~~~~~~~~
postaram się dodać kolejny rozdział jeszcze dzisiaj, a jak mi się nie uda to jutro! 💜
Miłego dnia! 💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro