Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

°3:Mutual°

"Czy chciałabyś torbę?"

Skinełam głową i wyjęłam pieniądze z kieszeni piżamy. Kasjerka miała na wpół osądzającą, i na wpół zmieszaną minę, kiedy wkładała tabletkę na kaca, butelkę dla niemowląt i mleko w proszku do torby.

Powiedziałam sobie, że to ostatnia przysługa, jaką wyświadczę facetowi. Jeśli będę mu nadal pomagać, może skorzystać z mojej rzadkiej dobroci. Błagał mnie, żebym to zrobiła, po tym, jak podkreślił, że nie można go zobaczyć z dzieckiem.

Szybko ukłoniłam się kasjerce, wziąłam z jej ręki niebieską torbę i szybko się odwróciłem. Podczas procesu wpadłem na kobietę w długim czerwonym płaszczu. Skrzywiła się do mnie, a ja przeprosiłam, po czym wyskoczyłam ze sklepu spożywczego z powrotem do mojego bloku mieszkalnego.

Byłam tylko w korytarzu do jego mieszkania, ale wciąż słyszałam stłumiony płacz dziecka. Zapukałam i nie musiałam długo czekać, aż drzwi się szeroko otworzą.

"Co tak długo?"

Zanim zdążyłam wejść, pchnął dziecko w moją stronę, nie pozostawiając mi innego wyboru, jak tylko trzymać je, gdy facet wyjął torbę z mojej ręki. Szurałam za nim z dzieckiem, gdy szedł do kuchni. Przeczesał torbę i wyjął tabletkę na kaca.

"Tak, w końcu!"

Potrząsnęłam głową z jego desperacji i nadal kołysałam dziecko, które teraz się uspokoiło. Facet przełknął tabletke i oparł się o blat kuchenny z zamkniętymi oczami.

"Będziesz tam stać, czy zrobisz mleko?" Zapytałam, wpatrując się w niego.

Otworzył oczy i skrzywił się do mnie, jakby moja niegrzeczność nie była potrzebna. Było to potrzebne, ponieważ Bóg wie, jak długo to dziecko głodowało.

Wyjął mleko w proszku i jedną ręką bębnił w wieczko. Spojrzał na mnie ze zmieszaniem, gdy się dąsał.

„Jak tego używać"? "

Westchnęlam i potrząsnęłam głową na jego pytanie. Podałam mu dziecko i wziełam pojemnik w uścisk. Zmrużyłam oczy, obracając pojemnik wokół dłoni, próbując znaleźć instrukcje.

" Ja też nie wiem, jak go używać".

" Cóż, idzie wspaniale, prawda?"

- To nie może być takie trudne - powiedziałam w pełni przekonana.

W końcu otworzyłam pokrywę pojemnika i rozpoczęłam proces.

Przyznałam, że było to trudniejsze niż przesłuchanie przestępcy. Poprosiłam Faceta, aby odstawił dziecko i zagotował czajnik, ponieważ po prostu stał i był bezużyteczny.

"Za dużo wsypałaś!"

Nagle zatrzymałam się w drodze do dodania kolejnej łyżki do butelki. Wszedł do kuchni i stanął obok mnie. Podniósł butelkę i dokładnie ją obejrzał. Skrzywiłam się, słysząc jego przerwę i wyrwałam to z jego dłoni.

„W pakiecie napisano, że trzeba dodać trzy miarki i właśnie to teraz robię".

„Och... wyglądało na dużo", powiedział, nieśmiało drapiąc się po głowie.

„Po prostu idź i weź przegotowaną wodę", odprawiłam go.

Wtedy stanęliśmy przed kolejnym wyzwaniem, jakim było nalanie wody.

„Nie rozlewaj gorące - OWWW! "

Szybko cofnęłam rękę i wytarłam gorącą wodę, krzywiąc się przy tym.

„Cóż, nie musiałaś trzymać butelki", powiedział

Stałam tam, mrugając, zszokowana jego nonszalancją.

Czy ten facet naprawdę próbuje się bronić, zamiast przepraszać?

Gdybym nie była w takim szoku, uderzyłabym go w twarz. Gdybym wiedziała, że okaże się takim dupkiem, nie pomogłabym.

Nagle złapał mnie za nadgarstek, powodując, że wzdrygnęłam się ze strachu. Zabrał mnie do zlewu i pozwolił zimnej wodzie ukoić moje oparzenia. Stałam niezręcznie i zmieszana jego nagłym aktem dobroci.

„Nie musisz mi dziękować, wiem, że jestem takim dżentelmenem".

Szydziłam z niego, komplementując siebie, moje pragnienie, by mu podziękować, opuściło moją duszę.

Wrócił do nalewania wody do butelki, podczas gdy ja wycierałem ręce. Kiedy był usatysfakcjonowany, zakręcił wieczko i już miał wyjść.

"Jeszcze nie skończyłeś."

Zatrzymał się i odwrócił twarzą do mnie, zmieszanie pokryło jego twarz. Jedną ręką wzięłam butelkę, a drugą złapałam go za rękę.

"Co robi-"

„Musisz sprawdzić, czy nie jest za gorące, wylewając małą kropelkę na dłoń".

Pokazałam na grzbiecie jego dłoni i spojrzałem na niego, czekając na jego odpowiedź.

- Myślę, że jest za gorące, nie wiem.

"Poczekaj, aż będzie w odpowiedniej temperaturze. Proste."

Westchnął i podciągnął się, by usiąść na kuchennym blacie. Ja po prostu się na nim oparłam, ponieważ jetsem za niska i nie byłabym w stanie wspiąć się bez zawstydzenia siebie.

„Jak znalazłem się w tej sytuacji?"

" Czy znasz kogoś, kto żywi do ciebie urazę?

„Jestem Park Jimin, syn jednego z najpotężniejszych biznesmenów w kraju. Mam ludzi, którzy mnie nienawidzą z lewej i prawej strony". Wypuścił cichy chichot.

Park Jimin? Imię brzmiało znajomo. Imię, które często słyszałam na imprezach i wielu innych nudnych spotkaniach towarzyskich, na które musiałam uczęszczać przez moich rodziców.

„Jesteś synem Królestwa?"

Po prostu odpowiedział skinieniem głowy. Śmiałam się na naszym przypadkowym spotkaniu, przedsiębiorstwo Królestwo było w zasadzie nemezis mojego ojca. Obaj byli czołowym biznesem naszego kraju i dlatego zawsze ze sobą konkurowali. Sprawy biznesowe, o które nie dbałam.

Moi rodzice na pewno nie byliby szczęśliwi, widząc, jak rozmawiam z synem ich wroga.

„Nigdy nie wiedziałem, że Kim Seung-Jae ma córkę", powiedział, kiedy powiedziałam mu, kim jest mój ojciec. Kontynuowaliśmy rozmowę o naszych rodzicach po tym, jak dowiedzieliśmy się o naszych wzajemnych relacjach.

Ale nagle drzwi się otworzyły i zamarłam w połowie zdania.

"Park Jimin!"

Twarz JImin opadła, gdy wypuścił powietrze. Posłałam mu zdezorientowany wyraz twarz „kto to? " spytałam.

„To moja mama".

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro