Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.

Kendra zeszła na dół do kuchni. Siedziała tam już babcia i Paprot. Ziewnęła i usiadła przy stole.

- Cześ babciu.

- Witaj kochanie. - Odpowiedziała staruszka i podała jej talerz z tostami.

- Mam dla ciebie niespodziankę. - Oznajmił chłopak.

- Naprawdę? Jaką? - Dziewczyna momentalnie się rozbudziła.

- Zaraz się dowiesz. - Powiedział jednorożec. W momencie gdy skończyła ostatniego tosta usłyszała jakby podmuch wiatru przed domem. Chłopak złapał ją za rękę i wyciągną na werandę. Na początku nie widziała nic specjalnego, ogród wyglądał jak zwykle. Ale nagle zobaczyła rzekomą niespodziankę.

- Raxtus! - Krzyknęła i nie zważając na to że jest w skarpetkach podbiegła do smoka przytulając go mocno.

- Też się cieszę na twój widok Kendro. - Zaśmiał się smok.

- Ej bo zacznę być zazdrosny. (O kogo?😏Tak, wiem, żart nie na miejscu, ale nie mogłam się powstrzymać. ~ Vikimelka, kom z korekty książki) - Paprot poszedł do nich. - Cześć Raxtusie.

- Witaj Paprocie. - W tym momencie przez drzwi wyjrzała zdziwiona Tess i krzyknęła:

- Smok!

- Podejdź tu Tess. Nic ci nie zrobi. - Wróżkokrewna uspokoiła kuzynkę. Ta podeszła powoli do smoka.

- Witaj Tess. Słyszałem że lubisz wróżki. To prawda?

- Tak. - Odpowiedziała trochę onieśmielona dziewczynka.

- No właśnie. Mógłbyś pokazać się Tess w swojej drugiej postaci.

- O nie! Na pewno nie! Szczególnie że zaraz wstanie Seth i zacznie się jeszcze ze mnie nabijać.

- Dlaczego miałbym się z ciebie nabijać? - Spytał przed chwilą wspomniany chłopak.

- O wilku mowa... Nie ważne! - Smok naprawdę nie lubił swojej drugiej postaci.

- Ja też mogę się przemienić. - Zaproponował jednorożec.

- I będziesz takim koniem z rogiem? - Podekscytowała się ich kuzynka. Paprot kiwną głową i po chwili stał przed nimi śnieżnobiały koń z srebrną grzywą.

- WOW. - Tess spojrzała na niego z oczami wielkimi spodki.

- No nieźle. - Stwierdziła Kendra. - A mogę cię... Pogłaskać?

- No dobra, dla was zrobię wyjątek. - Jednorożec podszedł bliżej pozwalając aby dziewczynki pogłaskały go po szyi.

- Czemu nie chcesz się przemienić? - Spytał zaciekawiony Seth patrząc na Raxtusa.

- Bo nie lubię swojej człowieczej formy. Kendra mnie już widziała i tyle mi starczy.

- Proszeeee... - Jęczał dalej chłopak.

- Nie, bo będziesz się ze mnie nabijać.

- Nie będę. Obiecuje! - Smok spojrzał na niego podejrzliwie ale po chwili przemienił się w swoją ludzką postać. Wyglądał trochę jak chłopak-wróżka, ale trochę powiększony. Nie był też wielkości normalnego człowieka tylko tak mniej-więcej po środku.

Seth z trudem powstrzymał śmiech. Tess za to była zachwycona.

- WOW! - krzyknęła i podbiegła do niego - Wyglądasz jak wróżka!

- Wiem, ale nie musisz tak krzyczeć.

- Ja tam chciałabym wyglądać jak ty. - Oznajmiła.

- Dziękuję - Raxtus uśmiechną się delikatnie. Widać było że pochwała od dziewczynki poprawiła mu humor. - Ale pozwolicie że przemienię się z powrotem w smoka bo zaraz wstaną inni. - Po chwil stał przed nimi z powrotem w postaci smoka. - Obiecujecie że nikomu nie powiecie? - Spytał patrząc na zaklinacza cieni który cały czas próbował nie wybuchnąć śmiechem.

- Tak. - Powiedział i odszedł do domu chichocząc.

- A wy?

- Tak. - Zgodzili się równocześnie.

- Jak to się stało że wyglądasz tak, a nie inaczej? - Spytała zaciekawiona dziesięciolatka.

- Jak byłem mały to bazyliszek pożarł moje rodzeństwo. Zobaczyły to wróżki i szybko podleciały uratować ostatnie ocalałe jajo, czyli mnie. I jakoś tak za sprawą wróżkowej magii jestem tym kim jestem.

- Ja bardzo lubię to kim jesteś. - oznajmiła Kendra i znowu przytuliła się do niego. - Bardzo lubię że jesteś taki wyjątkowy.

-Dziękuję.

-Ej, bo zrobię się zazdrosny!-Krzykną Paprot. Wszyscy się roześmiali a wróżkokrewna podeszła do niego i cmoknęła go w policzek. Szepnęła mu do ucha:

-Jego lubię, ciebie kocham.

Mam nadzieję że się spodoba, bo pisałam to na szybko. Sorrka za błędy. ~Vikimelka

Uch... Już wiem czemu nikt nie chce tego czytać... Tona błędów + tak słodkie że porzygać się idzie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #baśniobór