mina bardzo lubi... muzykę klasyczną! tak, wiem, kompletnie to do niej nie pasuje, a o tej "dziwnej pasji" wie jedynie yaoyorozu.
pewnego wieczora niebo stało się szare i mętne, a deszcz padał tak siarczyście, że mimo przekonywań miny ("spokojnie, yaomomo, deszcz jeszcze nikogo nie zabił, nic mi się nie stanie! lubię deszcz!"), momo nie dała za wygraną, proponując nocleg, na co ashido przystała od razu, bo kurczę, yaoyorozu jest cholernie nadziana i czy wy kiedykolwiek widzieliście choćby jej toaletę? no, ale wracając. dziewczyny oczywiście uznały, że będą spać razem, a yaoyorozu zawsze przed snem słucha właśnie muzyki klasycznej. Po usłyszeniu "dla elizy" (co oczywiście mina znała, jednak nigdy bardziej nie wsłuchiwała się w ten utwór) ashido była tak pozytywnie zaskoczona, że dziewczyny słuchały muzyki przez pół nocy, rozmawiając przyciszonymi głosami i malując sobie nawzajem paznokcie (mina jest w tym cudowna) oraz czesząc fryzury (tu akurat momo ma się czym pochwalić).