Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24

Napierw wyszli chłopcy a ja jako ostatnia oczywiście żeby zrobić wrażenie, za rękę trzymałam Hobiego. Armys które siedziały na krzesłach na płycie krzyczały i robiły mi zdjęcia, wszystkich zdziwiła moja mało koreańska uroda. Siedziałam pare godzin na gali. Już kilka minut po występie chłopaków, było mega a ich występ? Boski.
O godzinie 23:25 byliśmy już w hotelu, w sensie ja byłam bo chłopacy jeszcze byli na arenie i gadali z pracownikami a mnie odwieźli. O 00:15 poszłam spać bo stwierdziłam, że nie ma sensu dłużej czekać.
Obudziłam sie rano o 06:31, rozejrzałam sie po pokoju i nigdzie nie widziałam Hobiego. Wyszłam na korytarz i zajrzałam do każdego pokoju chłopaków, znalazłam ich wszystkich w pokoju Namjoon'a. Nie budziłam ich a sama poszłam  z powrotem do pokoju. Przebrałam sie w jakieś dresy, luźną koszulkę, długa bluzę i wyszłam z hotelu przejść sie. Nie było mnie 2 godziny,

-Hej- powiedziałam wchodząc do pokoju i widząc w nim Hobiego

-Gdzie byłaś?- zapytał lekko wkurzony

-Na spacerze...- odpowiedziałam zdziwiona

-Czemu nic mi nie powiedziałaś?- znów zapytał siadając na łóżko

-Spałeś, nie chciałam Cię budzić- odpowiedziałam

-Okey, przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłem- dodał spuszczając głowę

-Nic sie nie stało- powiedziałam przytulając sie do niego

Zjadłam śniadanie i razem z chłopakami wyszliśmy zwiedzać Japonię.

······················································

Dziś tak trochę krócej, ale tylko o trochę.

Reszta rozdziałów jest dłuższa więc mam nadzieję, że nie przeszkadza wam dzisiejszy rozdział...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro