Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8. (+21)

Oszczegam, nie odpowiadam za zgorszenia.
Nie wiem co mam w głowie 😂❤️
————————————————
Następnie znów złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
Jego ręce krążyły po całym moim ciele. Z pocałunkami przeniusł się na szyję na co ja odychliłam głowę aby dać mu większy dostęp. Czułam się wspaniale brakowało mi czułości. Schodził coraz niżej. Zatrzymał się na moich obojczykach, zostawił tak kilka krwistych malinek poczym rozerwał za jednym razem moją bluzkę ktora miałam na sobie.
- Kooki! Co ty robisz wczym ja pójdę do domu? - spytałam.
- W niczym bo do domu nie pójdziesz heh.
Zaczoł powoli sciągać mój stanik a gdy już to zrobił Zaczoł ssać moją prawą pierś a druga podniecająco sciskać. Ja tylko wydawałam z siebie ciche jęki rozkoszy.
- Ahhh Kooki...
Z moich piersi przeniósł się na brzuch, schodząc cały czas niżej. Chciałam ściągnąć mu koszulkę lecz on mi narazie nie pozwolił.
- Kochanie narazie to ja się tobą bawię...
Zszedł jeszcze niżej, Rozpioł moje spodnie a następnie za jednym ruchem je ściągnął.
Zaczoł całować wewnętrzną stronę moich ud. Moje jęki pogłębiły się.
Nie wytrzymałam już z podniecenia odepchenłam go. Teraz to ja byłam na górze.
- Teraz to ja się tobą pobawię kotku - powiedziałam zadziornie.
Zdjełam z niego koszulkę i zaczęłam zostawiać mokre pocałunki na jego umięsnionym ciele. Zaczęłam schodzić coraz niżej odpinając jego spodnie.
Gdy je sciągnełam zaczęłam dobierać się do jego bokserek. Gdy je sciągnełam ukazał mi się nie mały kolega Kooka który ewidentnie chciał aby ktoś się nim zaopiekował.
Przejechałem opuszkiem palca wzdłuż niego a Kooki tylko syknoł.
- proszę zacznij już działać....
Po słuchałam go. Wzięłam go do ręki. Zaczęłam poruszać nią. Po jakiś 5 min wziełam go w usta.
- Aaaaa boże.....
Było widać że chłopak był już blizko. Wstał szybko a następnie podszedł do szafy.
- Co robisz? - spytałam.
- Zaraz się przekonasz...
Wyciągnoł z szafy, kajdanki a za nimi bata.
- Skąd ty to masz?! - spytałam przerażona ale zarazem podniecona.
- A no wiesz... Jakoś tak wyszło...a teraz ODWRÓĆ SIĘ!
posłusznie zrobiłam to co chłopak chciał odwróciłam się.
On się rozmachnoł i uderzył mnie z bata w dupe
- To za to że kusiłaś mnie od samego początku
Zamachnoł się drugi raz
- To za to że dotknełaś ciała Jimina
- Ała Kooki to boli - syknełam.
Zamachnoł się trzeci raz.
- A to za to że jesteś tak sexy!
Walnoł mnie poraz trzeci. Odwrócił mnie teraz a następnie przypioł kajdankami do łóżka. Znów Zaczoł mnie całować. Mój cały brzuch pokrywał się Malinkami. Zjechał do mojego imtymnego miejsca. Włożyl tam jeden palec, cicho zajekłam, dołożył drugi moje jęki się pogłębiły dołożył trzeci, zaczęłam krzyczeć jego imię na cały dom.
- Kotek nie drzyj się tak, bo chłopaki się tu zlecą.
Zaczoł poruszać swoimi palcami we mnie, czułam się cudownie. Po 5 minutach wymienił palce na swój język. Robił to tak wspaniale.
- Ahh Kooki....
On tylko się uśmiechnął i robił to dalej. Gdy skończył rozebrał się a następnie włożył go szybko i głęboko. Jeczałam z przyjemności. Po kilku szybkich ruchach znalazł mój punkt - g i zaczoł go atakować. Nie mogłam się już opanować zaczęłam krzyczeć jego imię na cały dom. Miałam to gdzieś, chłopaki mogli nawet to przyjść liczyło się tylko tu i teraz. Nagle usłyszeliśmy jak ktoś puka do pokoju był to Jin.
- Wszystko okej? - spytał.
Z pokoju było tylko słychać dźwięki obijającego się o siebie ciała i nasze jęki.
- T... T-ak, J.. J-in j..j-est ok... - powiedziałam
-okej chyba wiem co robicie.... To ja już nie przeszkadzam.
Chłopak odszedł. Ja i Kooki zaczęliśmy dochodzić wtedy on przyspieszył wtedy tępo.
Doszliśmy w tym samym momencie wypowiadając słowo "kocham cię"
Kooki opadł delikatnie na mnie i próbowaliśmy wyrównać swoje oddechy.
-Dziękuję - powiedział chłopak.
- Ale za co?
- Za to że jesteś...
- Kocham cię Kooki
- Ja ciebie też misiu.
- Ale musimy porozmawiać na temat skąd ty masz te rzeczy...
- Ummm... Kiedyś zamówiłem....
- Kiedyś? Czyli już ich kiedyś używałeś?
- Nie...
- Oj Kooki ty głupolu... Okej to może zejdziemy na dół do chłopaków?
- Spoczko.
Ubralismy się a następnie zeszlismy na dół
- Hej chłopaki co robicie?
- A nic gramy w wyścigi- odparł Yoongi
- A wy co tam robiliście? 😏- spytał Jimin
- My... Umm graliśmy w GTA - odpowiedziałam.
- Ta właśnie słyszeliśmy jak cie Kooki rżnoł hehe- odpowiedział Tae.
Ja natomiast zaczerwienilam sie i schowalam się w ramionach Kooka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro