Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

V

Siedziałem zamknięty w swoim pokoju. Jedynie włączony ekran mojego komputera rozświetlał pokój. Nie rozmawiałem praktycznie z nikim. Jedynie czasami w szkole, gdy nauczyciel odemnie tego wymagał. Z Ayumi nie miałem żadnego kontaktu, ale wyjątkowo mi to nie przeszkadzało. Najbardziej bałem się tego, że mogę stracić lub już straciłem bliskiego przyjaciela, Wakaishiego.
Postanowiłem, że do niego napiszę.

Yuuki: Emmmm... Wakki przepraszam, że się tak zachowywałem. Może  chciałbyś się spotkać? Na przykład jutro po szkole na dwie godziny pójdziemy  do miasta?

Czekałem z niecierpliwością na odpowiedź od mojego przyjaciela. Gdy usłyszałem, że mój telefon zawibrował, z prędkością światła włączyłem wyświetlacz.

 Wakki: Oczywiście, nie mam Ci tego za złe, ale jesteś mi winien wyjaśnienia.

Yuuki: Postaram się...

Odłożyłem telefon i wziąłem do ręki szkicownik. Zaczałem bazgrać bez celu bliżej nie określone kształty, po czym wstałem i poszedłem do kuchni w celu zjedzenia kolacji. Grzanki z serem zawsze górą!

Gdy zjadłem, wróciłem do pokoju i podniosłem szkicownik z ziemi. Znów robiłem niedbałem projekty. Stwierdziłem, że jest zaledwie 19 więc wyjdę do miasta.

Ubrałem dresy i bluzę po czym wyszedłem z domu bez słowa.

Na dworze zrobiło się ciemno, ale ja  kochałem podziwiać miasto po zmierzchu. Te światła jarzące się kilometry stąd i te bliższe, ciepłe światło latarni. Ludzie chodzący po ulicy zajmujący się milionami różnych sprawy. I wtedy przypomniałem sobie jak wiele osób miało większe problemy niż ja.

Poruszałem się powoli chodnikiem. Po mojej lewej stronie zobaczyłem duży supermarket, którego drzwi były oblegane przez bezdomne osoby.
Po ulicy pędziła karetka i parę wozów policyjnych.
Ktoś prawdopodobnie  w tej chwili zginął, a ja załamuję się po rozstaniu z dziewczyną. Popatrzyłem w góre i zobaczyłem tysiące gwiazd. Letni wietrzyk ogrzewał mi twarz. Spojrzałem na sklepy, które otaczały mnie ze wszystkich  stron. Restauracje, kawiarnie, bary i markety.

Nagle do mojej głowy przyszedł pewien pomysł.
Podszedłem do niedużej restauracji. Na drzwiach wisiała kartka o poszukiwaniu pracowników. Wszedłem do środka i zwróciłem się do obsługi. Zgodzili się na krótką demonstrację i okres próbny trwający (aż [wyczuj ten srakazm]) dwa dni.
Miałem być zatrudnuony w roli kelnera. Moja wypłata zależała od zarobków firmy w danym tygodniu.
Podziękowałem grzecznie i opuściłem sklep.
Wróciłem do domu i momentalnie zdjąłem z siebie większość  rzeczy aż zostałem w samej bieliźnie. Teraz moje ciał potrzebowało gorącego prysznica. Wszedłem do łazienki. To pomieszczenie w odcieniach niebieskiego miało niski sufit oraz jedno duże okno. Po prawej stronie znajdowały się dwa lustra i umywalka a po lewej kabina prysznicowa. Podłogę pokrywały błękitne kafelki.
Wszedłem pod prysznic i delektowałem się kaskadami ciepłej wody spływającej po moim ciele. Po dokładnym wymyciu się wyszedłem na kafelki i sięgnąłem po ręcznik. Ubrałem bokserki oraz lekko wymodelowałem swoje wilgitne włosy. Wróciłem do pokoju po czym rzuciłem się na łóżko.
Pod kołdrą rozmyślałem o spotkaniu spotkaniem z Wakaishim.
Nie wiem sam nie wiem o której godzinie moje powieki zaczęły ciążyć, a ja po prostu usnąłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro