III
Perfumy czuć było ode mnie na dużą odległość. Stałem przed klubem czekając na Ayumi i Wakaishi'ego. Miałem na sobie najlepsze rzeczy jakie udało mi się znaleźć w szafie. Prawdopodobnie Wakaishi i tak będzie miał lepsze odemnie, takim bogatym to dobrze.
Po chwili zjawiła się Ayumi. Zbliżyłem się do niej aby na powitanie złożyć pocałunek na jej czerwonych ustach.
- Yuuki! Nie tutaj! Ludzie się na nas patrzą!
- Co z tego? Co im to przeszkadza?
- Nie teraz!
- Dobrze, już dobrze.
Stwierdziłem, że nie będę się z nią kłócił. Spojrzałem w stronę drzwi. Przyszedł Wakaishi. Znów szpanował czarną koszulą z twardym kołnierzykiem i rękawami zawiniętymi do łokci. Jeansy w kolorze smoły wyśmienicie pasowały do białych jak śnieg butów. Każda część jego garderoby była firmowa. Złapałem Ayumi za ręke i weszliśmy do klubu.
Po wejściu na sale moje bębenki prawie wybuchły. Dawno nie słuchałem tak głośnej muzyki! Musiało minąć kilka minut zanim się przyzwyczaiłem. Muzyka nie była wolna jak na dyskotekach w liceum. Szybkie kawałki, mocny bass i czasami przewijające się techno.
Oczywiście, jak to w klubach pojawił się alkohol. Wszyscy tańczyli i obijali się o siebie. Wszędzie czuć było pot, ale nikomu to nie przeszkadzało.
Po pewnym czasie DJ stwierdził, że czas na chociaż jedną wolną nutę. Jakaś powolna muzyka sączyła się z głośników. Część osób zeszła się napić. Zaprosiłem Ayumi do tańca.
Tańczyliśmy całą piosenkę. Potem znów zabrzmiały szybkie nuty. Poszedłem się napić.
-Jedna szklanka to nie tak dużo, nic mi nie zaszkodzi. -pomyślałem. Jednak na jednej nie mogło się skończyć.
* * *
Jeden z przyjaciół Wakaishiego odwoził nas swoim autem kiedy już się wybawiliśmy. Przysypiałem podczas jazdy. Nie mogę zaprzeczyć , byłem trochę upity. W pewnym momencie poprosiłem mężczyznę kierującego autem aby się zatrzymał. Wysiadłem z samochodu, po czym zwymiotowałem do rowu. Tak, wiem, niby kultura ale.. co ja miałem zrobić?
Kiedy przyjechaliśmy pod dom Ayumi, ona już spała więc nie chcąc jej budzić przeniosłem ją do jej pokoju, po czym wróciłem do swojego domu. Nie była to przyjemna noc. Próby pogrążenia się w śnie przebywał mi ból głowy i nudności. Jednak po dobrych kilkudziesięciu minutach piekła w końcu udało mi się zasnąć.
# # #
Mała zapowiedź od autora:
- Wyjeżdżam i dodam rozdział dopiero w niedzielę lub poniedziałek
- To opowiadanie nie będzie raczej długie lecz maksymalnie siedem rozdziałów, takie opowiadanie nie mające z niczym powiązania. Jeżeli ktoś chciałby jakieś dłuższe opowiadanie to postaram się napisać lecz będzie to inna "książka".
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro