Romantyczna kolacja
Polecam z muzyczką misie!!!
*wieczór*
*Rugge*
Co ja zrobiłem?!
Od zawsze chciałem się z nim przespać.
Od zawsze chciałem poczuć jego usta na moich, a teraz?!
Uciekłem jak jakiś szczeniak!!!
Po południu poszedłem do kwiaciarni i wysłałem mu wielki bukiet białych róż z liścikiem
"Przepraszam Cię za wszystko. Kocham twoje oczy, twój uśmiech...
Kocham Ciebie Bernasconi. Czekam na ciebie u mnie w mieszkaniu. Przyjdź ok. 18:30, proszę ❤"
Blondyn zawsze był romantykiem, więc mam nadzieję, że to podziała. Jest już 18:00, a jego ulubiona lasagne'a z warzywami dochodziła w piecu, a tiramisu chłodziło się w lodówce. Na kolację przygotowałem również bruschettę i minestrone, które chyba zaraz wyleci z garnka. Stół nakryłem białym obrusem, ułożyłem srebrne sztućce i białe talerze oraz serwetki w tym samym kolorze. Wszystko to dopełniłem śnieżnymi, wysokimi świecami, a na siebie założyłem najładniejszy garnitur jaki znalazłem w szafie.
O 18:45 ktoś zapukał do moich drzwi, był to mój książę. Otworzyłem mu drzwi i przywitałem go kolejnym bukietem róż. Blondyn wyglądał dość zwyczajnie [zdjęcie w mediach], ale szczerze to mu się nie dziwię, bo pewnie sam bym się nie starał do takiego buraka jakim jestem. Odsunąłem mu krzesło i powędrowałem do kuchni po naszą przystawkę, a następnie do jego kieliszka nalałem wino "Villabella Amarone della Valpolicella Classico DOC", zapaliłem świeczki, puściłem jakieś romantyczne piosenki na Spotify i razem z nim zasiadłem do stołu. Po zupie zaczęliśmy temat wczorajszej, niezapomnianej nocy, a przy drugim daniu mojej porannej ucieczki.
-Przepraszam cię za wszystko kochanie. Zachowałem się jak szczeniak i bardzo tego żałuję. Chcę być z tobą szczery, więc ci powiem, że po prostu się wystraszyłem i stchórzyłem. Kupiłem ci kwiaty na przeprosiny, a kiedy wróciłem i ciebie już nie było, to coś we mnie pękło. Poczułem się jak największy idiota na tym świecie, który stracił najważniejszą dla siebie rzecz, przez własną głupotę!!!-wstałem, podszedłem do Argentyńczyka i połączyłem nasze usta w pocałunku. Deser jedliśmy już wtuleni w siebie na kanapie. Oglądaliśmy jakiś denny film, ale chyba żaden z nas nie wiedział o co chodzi, bo oboje się w siebie wpatrywaliśmy. Nagle brunet zaczął ściągać moją marynarkę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro