Pożądanie
Zacząłem jeździć palcami po jego plecach i powoli unosić jego koszulkę.
*Agus*
Czuję na sobie wzrok wszystkich tu obecnych, ale nie obchodziło mnie to, najważniejszy był dla mnie teraz Ruggero i chwila na którą tak długo czekałem i o której podświadomie marzyłem. Ścisnąłem jego pośladki, a ten zaczął masować mojego kolegę, niestety tylko przez spodnie. Pchnąłem go na ścianę i zacząłem zdejmować jego koszulkę, gdy ten nagle odwrócił głowę. Telefon bruneta zaczął wibrować, a ja nie wiedziałem co ze sobą zrobić, gdy ten wyszedł by porozmawiać. Czułem na sobie przeszywający mnie wzrok wszystkich tu zebranych idiotów. To co się wydarzyło było bardzo dziwne, ale również cholernie przyjemne. Myślałem o nim przez te debilne parędziesiąt minut kiedy rozmawiał przez telefon. Kiedy wrócił, ciepło bijące od niego prowokowało mnie do wznowienia gry. Chcę jeszcze raz poczuć jego gorące wargi i chłodzące moje policzki dłonie. Ale gdy wrócił to już nie usiadł przy mnie, a na drugim końcu. To przecież jasne, że nic nie poczuł i była to dla niego zwykła zabawa, ale ja jestem cholernie głupi i spodobał mi się smak jego ust, bo za każdym pocałunkiem był zupełnie inny. Jakbym odkrył dotąd nieznane przez nikogo. Do końca imprezy przyłapywałem się na patrzeniu na Włocha. Około godziny 2:30 impreza zaczęła dobiegać końca, a zgony alkoholowe w postaci moich przyjaciół zaczęły opuszczać dom mojego...
Dom Ruggero.
Razem z Valu wynieśliśmy pare rzeczy do kuchni, a Michael zabrał ze sobą worek na śmieci i miskę, ale ona już nie była do wyrzucenia, wziął ją na wypadek uwolnienia płynów ustrojowych. Z domu Ruggero wyszedłem jako jeden z ostatnich, ale przy wyjściu poczułem na sobie czyjąś dłoń, ten dotyk był mi już bardzo dobrze znany...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro