Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Koniec"

Cała sytuacja zbytnio nie zdziwiła bruneta, póki nie zobaczył, że bacznie mu się przyglądam. Szybko wyciągnął z szafy bokserki i w mgnieniu oka je założył. Następnie zarzucił na jeszcze mokre ciało białą koszulkę i dżinsowe spodenki. Przeszedł obok mnie obojętnie, posyłając mi blady i dość naciągany uśmiech. Okrążył pare razy stół, na którym naszykowałem śniadanie, chwycił za bułkę, położył na niej ogórka, a potem odłożył ją na stół. Okrążył stół jeszcze z dwa razy, po drodze upijając łyk mojej kawy, poszedł do lodówki i wyjął colę.
Położył ją na stole, zrobił kolejne okrążenie, spojrzał mi w oczy, usiadł na krześle, ale po chwili z niego wstał,  zamyślony zrobił kolejne okrążenie, chwycił za kromkę chleba i wrócił do kuchni. Tam ją wyrzucił i bez słowa wyszedł z domu.
Co z nim?!
Wiedziałem, że to się tak skończy!!!
Dlaczego ja wtedy nie wyszedłem?!
Po jaką cholerę zostałem w tym domu?!
Po 20 minutach użalania się nad sobą, chwyciłem za kluczyki od samochodu i postanowiłem wrócić do mojego mieszkania.
To była pomyłka, a Pasquarelli zatrzymując mnie, pewnie był jeszcze pijany. I jak proponował mi, żebyśmy zakończyli miło wieczór, wspólną kąpielom i przespaniem się ze sobą, nie myślał racjonalnie!!!
Już wiem, że Rugge po alkoholu jest nieprzewidywalny.
Zostaje mi jedynie zostawienie go w świętym spokoju i zakończenie tego wszystkiego. Skończę to-co nawet się nie zaczęło-bo jego mina i dziecinne zachowanie nie świadczyły o niczym dobrym.
Docierając do domu, poszedłem się wykąpać. I starałem się zapomnieć o wszystkim co wydarzyło się wczorajszej nocy. Nie mogę...
Wciąż go kocham, ale on mnie nie.
To koniec!
--------------------------
Sami chcieliście 😂🤷🏼‍♀️😌❤😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro