"Koniec"
Cała sytuacja zbytnio nie zdziwiła bruneta, póki nie zobaczył, że bacznie mu się przyglądam. Szybko wyciągnął z szafy bokserki i w mgnieniu oka je założył. Następnie zarzucił na jeszcze mokre ciało białą koszulkę i dżinsowe spodenki. Przeszedł obok mnie obojętnie, posyłając mi blady i dość naciągany uśmiech. Okrążył pare razy stół, na którym naszykowałem śniadanie, chwycił za bułkę, położył na niej ogórka, a potem odłożył ją na stół. Okrążył stół jeszcze z dwa razy, po drodze upijając łyk mojej kawy, poszedł do lodówki i wyjął colę.
Położył ją na stole, zrobił kolejne okrążenie, spojrzał mi w oczy, usiadł na krześle, ale po chwili z niego wstał, zamyślony zrobił kolejne okrążenie, chwycił za kromkę chleba i wrócił do kuchni. Tam ją wyrzucił i bez słowa wyszedł z domu.
Co z nim?!
Wiedziałem, że to się tak skończy!!!
Dlaczego ja wtedy nie wyszedłem?!
Po jaką cholerę zostałem w tym domu?!
Po 20 minutach użalania się nad sobą, chwyciłem za kluczyki od samochodu i postanowiłem wrócić do mojego mieszkania.
To była pomyłka, a Pasquarelli zatrzymując mnie, pewnie był jeszcze pijany. I jak proponował mi, żebyśmy zakończyli miło wieczór, wspólną kąpielom i przespaniem się ze sobą, nie myślał racjonalnie!!!
Już wiem, że Rugge po alkoholu jest nieprzewidywalny.
Zostaje mi jedynie zostawienie go w świętym spokoju i zakończenie tego wszystkiego. Skończę to-co nawet się nie zaczęło-bo jego mina i dziecinne zachowanie nie świadczyły o niczym dobrym.
Docierając do domu, poszedłem się wykąpać. I starałem się zapomnieć o wszystkim co wydarzyło się wczorajszej nocy. Nie mogę...
Wciąż go kocham, ale on mnie nie.
To koniec!
--------------------------
Sami chcieliście 😂🤷🏼♀️😌❤😏
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro